Raine: Ciekawe kiedy ten wulkan się uaktywni.
Lilith: Sto...może dwieście lat.
Camila: Stawiam że za tysiąc lat.
Eda: Za kilka sekund! * wrzuca kamień do wulkanu, który niszczy jego powierzchnię i lawa zaczyna wrzeć * O ile był zakład?
Raine: To nasz koniec...
( Fun fact: Jakiś gościu naprawdę to zrobił i przez niego jakąś Wyspa jest zagrożona)
----------------------------------------------
Alador: Przepraszam ale zgubiłem żonę w galerii. Mogę coś do niej powiedzieć przez mikrofon?
Pracownik: Pewnie * daje mu*
Alador: Żegnaj szmato.
--------------------------------------------
Alejandro: Mamo... Luz. Chyba dojrzałem do stałego * po cichu * otwartego * normalnie* związku.
Camila: To wspaniałe.
Luz: Kim jest ona, on... lub ono?
Alejandro: Znacie go... jest z Chin i jest mega dziany.
Luz: Chyba nie mówisz o...
Alejandro: Tak. Największy aktor filmowy, najbardziej fancy i najbardziej błyszczący typ na świecie! O to Raph Xin! * do pokoju wchodzi dosyć wysoka postać w sukience, filetowej marynarce, z różowym szalikiem na szyi i makijażem, który błyszczy z fioletowymi włosami*
Luz: Chińczyka w tym tęczu.
Raph: Hai besti!
Camila: On rusza dupą lepiej niż ja kiedykolwiek...
----------------------------------------------------
Belos: Dariusie. Chyba wiesz dlaczego cię tu wezwałem.
Darius: Bo przypadkiem wysłałem cesarzowi swoje nagie zdjęcia.
Belos nalewając wina: Przypadkiem?
----------------------------------------------
Nauczyciel: Anna. Masz dwadzieścia pizz...
Sasha: Skąd Anna ma tyle pizz?
Anna z pizzami wokół siebie: To się nazywa biznes Sasha.
--------------------------------------------------------
Bezużyteczne fakty z Alejandro!
Alejandro: Tak naprawdę nawet ludzie hetero są pół gejowi ponieważ biologiczne osoby płci żeńskiej ma chromosom X tak jak biologiczna osoba płci męskiej co czyni ich seks pół pedalskim. Dziękuje za uwagę.
Koniec
------------------------------------------------------
Anna: Dobra. Zamawiam pizze pepperoni...
Anna z przyszłości: Nie zamawiaj tej pizzy! Ma poważne konsekwencje w przyszłości!
Anna: Co jest? Dlaczego? I jak ja przytyłam...
Anna z przyszłości: Jestem tobą za godzinę...
Anna: Ou. No ok * tamta znika * To zamawiam hawajską * pojawia się znowu*
Anna z przyszłości: Jeszcze gorzej!
Anna: Ok * znika* To zamawiam z szynką* pojawia się*
Anna z przyszłości: POJEBAŁO CIĘ?!
Anna: Co jest złego z szynką...?
Anna z przyszłości: Co jest złego z szynką. MAM ROBO RĘKĘ!
Anna: No i zajebiście!
Anna z przyszłości: To prawda, ale mam też aids.
---------------------------------------------------
Luz: Więc tak to było...
Azazel: Yhm. Więc twój fetysz zaczął się od zagrania w grę... a później twój brat tylko to wzmocnił.
Luz: Dokładnie. Jak to wyleczyć. Nie chcę żeby mnie podniecały kozie fursony.
Azazel: To proste. Fetysz zwalczaj fetyszem. Wujku Bahomecie!
Bahomet: Pomógłbym wam ale to także mój fetysz.
Azazel: Sam jesteś koziego kształtu.
Bahomet: Nic mi w tym nie przeszkadza.
-----------------------------------------------
Camila: Co my robimy koło tego strasznego domku w środku strasznego lasu
MJ: Tu mieszka moja znajoma. Ma ekscentryczny gust smakowy * puka i otwiera staruszka * Baba jaga!
Baba jaga: MJ! Jak dawno cię nie widziałam!
Luz: Baba jaga!? Ona pożera dzieci na surowo!
Baba jaga: Oj przestań. To tylko stereotypy.
Luz: Uf.
Baba jaga: Najpierw je wykwintnie przygotowuje. Najlepiej smakują upieczone do chrupkości ze szparagami i sosem winegret.
-------------------------------------------------
Bill: Zostałem tatą!
Belos: Gratulacje. Bill: Poznajcie Willa * pokazuje na jego zieloną kopie * Uroczy.
Will: Zniszczę multiversum i wszelkie istnienie...
Bill: Awww. Ma to po tatusiu.
-----------------------------------------------------
Luz: Ej Raph. Co jest do siebie bardzo podobne?
Raph: Wiek roboli w chinach i ofiar pedofili w kościele...?
Luz: Chińczycy Raph. Chińczycy.
-----------------------------------------------
Sasha: Ciekawe co by było gdybym ja została opętana.
Anna: Byłabyś realnym Thanosem.
Grime: Świat by się skończył.
Marcy: Byłabyś najbardziej gorącą istotą w multiverse... oprócz Anakina
Takie pytanko tak w ogóle. Czy według was przesadzam z czarnym humorem czy można by wręcz go dokręcić? Albo jest na idealnym poziomie?