Płodność

178 16 10
                                    

Luz: Jestem taka płodna!

Camila zza drzwi: To już ten wiek... o kurwa. Może mieć wpa... czekaj... Czy Amity może ją zapłodnić.

Luz w swoim pokoju grając w D&D: Jestem taka płodna! Krzyknął skrzat kiedy wiedźma zaoferowała mu garniec złota za dziecko.

----------------------------------------------------

Camila: Raine. Czy wiedźma tej samej płci co jej partner może ją zapłodnić?

Raine: Oczywiście. Wciąż nie rozumiemy jak to działa ale tak jest.

Camila: Rozumiem... muszę nauczyć ją czym są prezerwatywy i MJ... czy ty masz brzuszek ciążowy? Przecież tylko my się...

MJ: Mówiłam że nie jestem do końca człowiekiem... * wypluwa duże jajko * Urodziłam nam dziecko. Mam zrobić z niego jajecznicę czy niech się rodzi?

-----------------------------------------------------

Alejandro: Co to znaczy że odchodzę! Jesteś psychologiem Azazel! Powinieneś mi pomóc!

Azazel: Słuchaj. Jesteś ateistą i to ok. Dla ciebie są zaświaty. Jakby kto w co wierzy to to dostaje po śmierci ale ty wkurwiłeś tyle bytów że chcą cię odesłać.

Alejandro: A fajnie tu było. Wierz że wszyscy niehetero lądują w piekle? Mają tu przytulny kącik i wszyscy są szczęśliwi bo konserwy nie zawracają dupy innym że dlaczego geje są w raju a nie w piekle.

Azazel: Wiem. Mój ojciec Lucek to ze swoim kumplem Bogiem to wymyślili. Zbudowaliśmy im miasto żeby czuli się jak na ziemi choć mogą chodzić gdzie chcą ale wracając do tematu. Alejandro. Przykro mi ale wracasz. Spotkasz się z jeszcze Lilith...

Alejandro: Kto to Lilith?

Azazel: Śmierć. Wtedy wrócisz * otwiera mu drzwi* Tak będzie lepiej. * czyta listę * Państwo Hitler i Stalin na terapię małżeńską! Zapraszam.

--------------------------------------------------

Luz: Jaki masz majątek?

Eda: Nie mogę powiedzieć bo sądy mają różne zdanie na ten temat.

---------------------------------------------------

Marcanne: * idą spokojnie trzymając się za rękę *

Sashanne: * Sasha biegnie przez miasto trzymając Anne na barku jak worek ziemniaków *

--------------------------------------------------

Camila: Jakim cudem zabrakło cukierków po dziesięciu minutach?

Vee: Jakaś dziewczynka powiedziała że mam słodkie przebranie na halloween więc się wzruszyłam i dałam jej wszystko.

Camila: I?

Vee: Nie miałam kostiumu.

-----------------------------------------------------

Marcy w muzeum: Co to był za krzyk?

Anna: Sasha weszła na dział średniowiecznej broni...

Sasha: Tyle narzędzi mordu! Jestem w raju!

Marcy: Musimy z nią porozmawiać.

Anna: Tsa. Szczególnie że w następnym tygodniu jedziemy to tego miasta gdzie ponoć były żywe wiedźmy.

Marcy: Musimy trzymać ją z dala od wszystkich podejrzanych rzeczy inaczej rozpocznie zamieszki rasowe.

------------------------------------------------------

Luz: Braciszku. Dalej cię kocham i będę tu przychodzić co rok...

???: To trochę ckliwe. Nie sądzisz?

Luz: Al? * rozgląda się ale widzi tylko kwiatka z twarzą *

Alejandro: Jestem kwiatkiem!

Luz: Flowey! * kopie go*

Alejandro: Ha! Nie tym razem. Ciul że mam rozdwojenie jaźni i druga część mojej duszy jest gdzie indziej ale jestem.

Luz: Gdzie twoja druga część?

Alejandro: Chyba w tej nowej pizzeri w mieście w jakimś animatroniku.

Luz: To chyba żarty...

-----------------------------------------------------

Emira: Jestem ładniejsza!

Edric: Mamy tę samą twarz...

Emira: U mnie to działa.

Edric: Dlaczego? Bo jestem tak brzydki że aż nie da się oderwać wzroku?

Emira: Samozaoranie żeby mi przypierdolić. Szanuje bracie.

----------------------------------------------------

Sasha: Zaprosiłam was tu żeby zagrać w najbardziej śmiercionośną grę!

Anna: Ostre uno?

Sasha: Miałam na myśli prawdę lub wyzwanie ale teraz nawet mnie zainteresowałaś....

----------------------------------------------------

Stanford: Jesteś chyba najbardziej irytującą osobą na świecie.

Stanek: Chyba? Jak to chyba? Jest ktoś bardziej? Przepraszam. Już się poprawiam.

---------------------------------------------------

Belos: Bill. Czy ty jesteś w ciąży?

Bill: Może....

Kikimora: Mówiłam.

Andrias: Nie znalazłem tak dużej prezerwatywy.

Kikimora: Pytanie. Gdzie mu to wkładałeś i jak to działa?!

Hunter: Chyba lepiej nie znać na to odpowiedzi...

-------------------------------------------------

Luz: Musimy im pomóc!

Eda: Masz dobre serce. To irytujące...

----------------------------------------------------

Snickers: Nie jesteś sobą kiedy jesteś głodny.

Głodna Sasha: To kim ja kurwa jestem?

Talksy z Toh i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz