Luz: Czym jest fizyka kwantowa?
Alejandro: To ogromnie rozległy temat i bardzo skomplikowany. Znam ją ale jest strasznie dziwne.
Luz: Dawaj!
Alejandro: Sama chciałaś * tłumaczy jej cztery godziny * I jak?
Luz: Mam drgawki mózgu...
-----------------------------------------------------
Luz: Przybywam na ratunek! * wyciąga butelkę po musztardzie *
Alejandro: To amnezja w spreju...
Luz: Eee. To tym! * wyciąga butelkę ketchupu*
Alejandro: To serum prawdy * przez przypadek psika na niego * Gram na fleciku.
Luz: Eeee * wyciąga butelkę majonezu*
Alejandro: A to po prostu majonez...
------------------------------------------
Anna: Omg! Ratatuj! * widzi szczura w śmietniku i puszcza francuską muzykę*
Sasha: Źle z nią...
Marcy: NA NA NA na na...
-------------------------------------------
MJ: Patrzysz mnie jakbyś chciała wykorzystać mnie seksualnie...
Camila: MJ. To jest koza.
MJ: Nie bez powodu mam ksywkę kozi ssak.
Luz: Jesteś Chupacabrą?
MJ: Oh i to tylko jedna z moich ksywek.
Camila: To zoofilia?
MJ: Nie * zmienia się w wilkołaka* Chodź tu kuzko.
-------------------------------------------------
Bezużyteczne fakty z Alejandro!
Alejandro: Prawdopodobnie Stany zjednoczone naprawdę mają kontakty z pozaziemską cywilizacją a nawet są na ziemi. Ostatnio przesłuchiwano w tej sprawie byłych wojskowych w Stanach, którzy to potwierdzili.
------------------------------------------------
Camila: Gdzie jest Luz?
Amity: Nie wiem. Wcale nie bawiliśmy się magią kiedy dzieliliśmy intymne chwilę... * toczy się obok nich ogórek*
Luz: Ej patrzcie jestem ogórkiem!
Amity: Cholera...
---------------------------------------------------
Odalia: Wiesz jak wielkie problemy przez ciebie mamy?!
Luz: Tak wielkie jak moje bicepsy?
---------------------------------------------------
Camila: Masz jeszcze jakieś dziecko MJ?
MJ: Tak Saszu. Kocham go strasznie.
Saszu: Gdzie moja matka?
MJ:... Nie tu.
--------------------------------------------------
Marcy: Co czytasz?
Sasha: Uczę się matematyki.
Marcy: Dlaczego do góry nogami?
Sasha: Co za różnica jak i tak chuja z tego rozumiem.
----------------------------------------------------
Hunter: Jesteś moim ojcem?
Belos: Hunter to drzewo.