Porwanie

169 20 24
                                    

Beta Lumity

Lucia dzwoni: Halo? Zostałam porwana.

Willow: Przez kogo?

Luz: Wiedźme.

Willow: Jak wyglądała?

Lucia patrzy na Amelie: Sexy.

------------------------------------------

Luz: Alejandro. Skoro jesteś w deep state to dasz mi odpowiedź jakie stworzenia i mity są prawdziwe.

Alejandro: Wszystkie.

Luz: Serio?

Alejandro: No. Chodź * podchodzi do lustra* Krwawa Marry!

Krwawa Marry z łóżka: Czego drzesz mordę tak wcześniej?! Daj spać debilu!

Luz: Niesamowite.

------------------------------------------------

Sasha: Jesteś strasznie głupia.

Marcy: Nie mówi się głupia tylko bardziej przystosowana do bycia naszym przodkiem Australopitekiem.

Anna: Czym był Australopitek?

Marcy: Starszą, bardziej małpią i włochatą wersją Neandertalczyka

----------------------------------------------

Dundersztyc: A o to! Animeinator!

Belos: Heinz. Wytłumacz mi dlaczego to stworzyłeś?

Dundersztyc: Polubiłem anime * opiera się przez co upada, strzela i się rozwala * promień przeleciał przez portaloinator... ciekawe w kogo trafi.

Anna: Sasha? Co się stało?

Sasha cała ubrana na różowo z dużymi błyszczącymi źrenicami: BRUD BRUD WSZĘDZIE BRUD!

Marcy: Zamieniła się w k-popowego idola...

----------------------------------------------

Luz: Gdzie my jesteśmy i co to za rudy grubszy typ?

Alejandro: To jest Asgard a to Thor.

Luz: To Thor? Myślałam że jest blondynem.

Alejandro: Marvel go zrobił innego. Amerkańce strasznie nie lubią rudych.

Luz: Ok. A ten hipis od którego wali marihuaną na kilometr który leży na leżaku na środku jeziora to kto?

Alejandro: To? To Jezus. Siema Jezu!

Jezus: Siema bejbiczki!

------------------------------------------------

Marcy: Oczy mnie pieką...

Sasha: Połóż się. Mam sól fizjologiczną * próbuje jej dać ale nie leci * No leć kurwa! * ściska mocniej przez co zkretka odpada i zawartość wylewa się jej do oka* Marcy?

Marcy: BÓÓÓÓÓÓLLLLLLL

------------------------------------------------

Napis na samochodzie: Tylko pedały  mnie zatrzymają.

Alejandro: Czy to wyzwanie?

--------------------------------------------------

Stanek: Znowu ten kran cieknie * przynosi narzędzia, próbuje naprawić ale z rury zaczyna wydobywać się prąd * Jak...

---------------------------------------------------

Odalia dusi Aladora: I co teraz powiesz cwaniaczku?

Alador: Mocniej Ta... znaczy... pomocy?

Odalia: A tak to w łóżku milczałeś...

--------------------------------------------------

Marcy: Jestem strasznie głodna. Pójdziemy na jakieś egzotyczne jedzenie?

Sasha i Anna: * patrzą się na nią ze strachem * 2020.

Marcy: KURWA NIE CHCE NIETOPERZA I NIE JESTEM CHINKĄ!

Sasha: Profilaktyka.

Marcy: Profilaktyktycznie to ty lepiej nie podchodź do Żydów.

------------------------------------------------------

Luz: Woda jest mega potrzebna.

Gus: Jesteś spragniony? Napij się.

Willow: Chcesz być czysty? Umyj się.

Amity: Chcesz się kogoś pozbyć lub siebie? Utop.

--------------------------------------------------

Porywacz: Jeżeli mi nie przyślesz stu tysięcy ślimaków Aladorze to już nigdy go nie zobaczysz.

Edric: Sto tysięcy? Uważasz że jestem tyle wart? Dziękuję.

Porywacz: Zmieniam zdanie. Wystarczy sto.

Edric: Przynajmniej przez chwilę.

Ogłoszenie. Zostało czterdzieści rozdziałów do końca talksów ( jeżeli ktoś będzie chciał zrobię 2 cześć) więc ostatnie dziesięc rozdziałów będą trochę większe. Adios.

Talksy z Toh i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz