Gus: Udało ci się dzięki magi!
Hunter: Magi przyjaźni?
Gus: Nie! Two...
Fioletowy kucyk niedaleko ich: Tak!
------------------------------------------
Belos: Jebać wiedźmy!
Caleb: Dosłownie czy w przenośni?
Belos: Czy ty...
Luz: Ja też bracie. Ja też...
-------------------------------------------------
Sasha: Powinnam posłuchać Anny...
Marcy: Co mówiła?
Sasha: Nie wiem. Nie słuchałam.
------------------------------------------------
Luz: Amity. Dlaczego stoisz na stole?
Amity: To jest też moj dom więc będę robić co mi się podoba!
Luz: Gdzie ten pająk?
Amity: W rogu pokoju. Zabij go proszę.
-----------------------------------------------
Luz: Alejandro. Wszystko z tobą dobrze? Dlaczego masz czerwone oczy?
Alejandro: Zakumplowałem się z Maćkiem duża szmeksi wydro z głową koguta...
Maciek: On dał mi część swojego umysłu... Największa faza świata...
----------------------------------------------
Papa AU gdzie ojciec Luz Manny żyje
Luz: Tato... chcę żebyś pozmal moją dziewczynę. Amity. I jej ojca Aladora. I jestem bi
Manny: Cześć bi jestem tata.
Luz: Tato...
Alador: Cześć lesbijko. Jestem tata.
Amity: Ta...
Manny: W końcu ktoś z dobrym poczuciem humoru!
Alador: Chcesz się wybrać na lody?
Manny: To będzie na pewno chłodne spotkanie.
Alador: Mrożące krew w żyłach!
Luz: Co ja sobie myślałam chcąc ich poznać. Walą tatusiowymi żartami...
------------------------------------------------
Anna: Która godzina?
Marcy: Nie wiem? Masz głośnik?
Anna: No tak.
Marcy: To puść losową piosenkę na pełen głośnik.
Anna: * puszcza*
Sasha: KTO RICKROLLUJE LUDZI O 2 W NOCY?!
Anna: Masz odpowiedź.
----------------------------------------------
Amity: Jakim cudem upadłaś na prostej drodze?
Luz: Nie. Zaatakowałam podłogę.
Amity: Plecami?
Luz: Jestem utalentowana.
-------------------------------------------------
Raine: Myślę że czegoś nam brakuje...
Luz: Planu?
Willow: Pracy zespołowej?
Alejandro: Chęci do życia?
Amity: Same szwagier.
--------------------------------------------
Belos: Ten komunikator jest bardzo ciekawy.
Dundersztyc: Tak. Bo to mój wynalazek.
Bill: * chowa się przerażony w kącie *
Andrias: A tobie co?
Bill: * pokazuję ich zboczonego fanarty z dziećmi*
Andrias: To że lubię Marcy nie oznacza że chcę sue z nią ruchać!
Belos: Czy to ja i Hunter... * rzyga*
Bill: Popełniłem błąd opętując tego chłopaka....
------------------------------------------------
Lilith: Gdybyś pił jednego shota za każdy swój błąd to w jakim byłbyś w stanie?
King: Trzeźwy.
Willow: Lekko wzięta.
Luz: Podchmielona.
Amity i Hunter: Martwy.