Kot: Dzięki wiedzy zdobytej w szkole jestem inżynierem NASA!
Luz:..... Przynajmniej nie mam okresu...
------------------------------------------
Luz: Słyszałam że Eda założyła własny pizzowy biznes. Zobaczmy * dzwoni*
Pizzeria: Halo dzień dobry. Tu spocona pizzunia. Co zamawiamy?
Luz rozłączając się: Nie... Po prostu nie..
------------------------------------------
Amity: Luz ma niedługo rocznice śmierci swojego taty. Jak mam jej w tym pomóc?
Boscha: Daj jej to * daje kartkę*
Amity: Twój ojciec umarł w makabrycznym wypadku. Żyj dalej. Powodzenia. Boscha....
Boscha: Staram się być miła ok?
----------------------------------------------
Belos: Dobra. Po zabiciu Kikimory i tej małej teraz nie dopuściłem do śmierci Caleba. Wygląda ok. A w środku tego zamku - wchodzi i widzi Caleba w jego stroju z czaszką Belosa na tronie - Chyba niezbyt dobrze go traktowałem...
---------------------------------------------
Lekarz: Niezbędna będzie Cesarka.
Luz: Byle dziecko było bezpieczne.
Lekarz: Niestety nie mam pod ręką cesarza więc po prostu rozetnę ci brzuch i wyjmę je nienaturalnie.
Amity: To brzmi jak aborcja.
Lekarz biorąc wieszak: Nie tego chciałyście?
-----------------------------------------------
Luz: Podziwiajcie piękno ludzkiego świata.
Pies: * podchodzi do Kinga i go wącha*
King: Luz?
Luz: To normalne. To znaczy że cię lubi.
Pies: Hau hau hau... Chcę w ciebie wejść * wysuwa mu się*
-------------------------------------------------------
Ktoś: *Robi coś głupiego*
Luz: Jesteś odwrotnością Hawkinga. Ciało działa, mózg to gówno.
--------------------------------------------
Eda wchodząc na ludzkie strony z newsami: Łoś zgwałcił obozowicza na obozie a na szczycie wulkanu piekli pianki.... Ludzie są super...
---------------------------------------------
Boscha: Luzerka Luzerka!
Luz: Pewnego dnia cię zamorduje i nikt nie znajdzie twojego poszatkowanego ciała.
Boscha: Słucham?!
Luz: Kwiatek.
------------------------------------------
Boscha: Pierdol się Luz!
Amity: Bądź dla niej miła! Zrobiła ci dziś pyszne śniadanie!
Boscha: Tak. I czuje się bardzo dziwnie.
Amity na ucho: Co ty tam dodałaś?
Luz: Eeeee * przypomina sobie jak wsypała tam AIDS w proszku * Nic co mogło by jej na ten czas zaszkodzić.
----------------------------------------------
Luz: Może obejrzymy film przyrodniczy? * włącza dokument o rozmnażaniu Pand*
Amity: Czy to Azjatyckie Porno?
Luz:... Japier...