Okres

300 25 24
                                    

Kot: Dzięki wiedzy zdobytej w szkole jestem inżynierem NASA!

Luz:..... Przynajmniej nie mam okresu...

------------------------------------------

Luz: Słyszałam że Eda założyła własny pizzowy biznes. Zobaczmy * dzwoni*

Pizzeria: Halo dzień dobry. Tu spocona pizzunia. Co zamawiamy?

Luz rozłączając się: Nie... Po prostu nie..

------------------------------------------

Amity: Luz ma niedługo rocznice śmierci swojego taty. Jak mam jej w tym pomóc?

Boscha: Daj jej to * daje kartkę*

Amity: Twój ojciec umarł w makabrycznym wypadku. Żyj dalej. Powodzenia. Boscha....

Boscha: Staram się być miła ok?

----------------------------------------------

Belos: Dobra. Po zabiciu Kikimory i tej małej teraz nie dopuściłem do śmierci Caleba. Wygląda ok. A w środku tego zamku - wchodzi i widzi Caleba w jego stroju z czaszką Belosa na tronie - Chyba niezbyt dobrze go traktowałem...

---------------------------------------------

Lekarz: Niezbędna będzie Cesarka.

Luz: Byle dziecko było bezpieczne.

Lekarz: Niestety nie mam pod ręką cesarza więc po prostu rozetnę ci brzuch i wyjmę je nienaturalnie.

Amity: To brzmi jak aborcja.

Lekarz biorąc wieszak: Nie tego chciałyście?

-----------------------------------------------

Luz: Podziwiajcie piękno ludzkiego świata.

Pies: * podchodzi do Kinga i go wącha*

King: Luz?

Luz: To normalne. To znaczy że cię lubi.

Pies: Hau hau hau... Chcę w ciebie wejść * wysuwa mu się*

-------------------------------------------------------

Ktoś: *Robi coś głupiego*

Luz: Jesteś odwrotnością Hawkinga. Ciało działa, mózg to gówno.

--------------------------------------------

Eda wchodząc na ludzkie strony z newsami: Łoś zgwałcił obozowicza na obozie a na szczycie wulkanu piekli pianki.... Ludzie są super...

---------------------------------------------

Boscha: Luzerka Luzerka!

Luz: Pewnego dnia cię zamorduje i nikt nie znajdzie twojego poszatkowanego ciała.

Boscha: Słucham?!

Luz: Kwiatek.

------------------------------------------

Boscha: Pierdol się Luz!

Amity: Bądź dla niej miła! Zrobiła ci dziś pyszne śniadanie!

Boscha: Tak. I czuje się bardzo dziwnie.

Amity na ucho: Co ty tam dodałaś?

Luz: Eeeee * przypomina sobie jak wsypała tam AIDS w proszku * Nic co mogło by jej na ten czas zaszkodzić.

----------------------------------------------

Luz: Może obejrzymy film przyrodniczy? * włącza dokument o rozmnażaniu Pand*

Amity: Czy to Azjatyckie Porno?

Luz:... Japier...

Talksy z Toh i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz