Te oczy były niesamowite, po prostu przepiękne. Zależy z której strony padało światło, raz były ciemniejsze, raz jaśniejsze. Po prostu się mieniły. Musiało minąć kilka długich sekund, bym zerwała kontakt wzrokowy i się zarumieniłam. Odsunęłam się do tyłu.
Jego włosy były koloru obsydianu, ciemniejszego od Daniki w co nie wierzyłam, że w ogóle było możliwe. Ich kolor był
najciemniejszy jaki kiedykolwiek widziałam. Delikatnie się falowały na końcówkach i były krótkie. Jego brzuch był
niesamowicie wyrzeźbiony, co było widać nawet pod czarnym T-shirtem. Skóra byłą lekko opalona, ale te mięśnie, jakby
połknął sześciopak. Jego ramiona były szerokie, a on sam był ode mnie wyższy o głowę albo więcej. Obleciałam go wzrokiem
znowu i zobaczyłam niesamowity szczegóły, którym mi umknął - jego usta.Były pełne i niezwykłe jak on cały.
-Uważaj- powiedział z lekka nutą irytacji i rozdrażnienia.
Nie mogłam nic odpowiedzieć tylko się na niego patrzyłam i nie odrywałam wzroku. Pod palcami czułam jego ciepłą skórę i
twarde mięśnie brzucha. Nagle zorientowałam się, że stoję w jego objęciach, które uratowały mnie od upadku. W pewnym
momencie z prawie z błogiego stanu wyrwała mnie moja ciemno czerwona torba, która zsunęła mi się z ramienia i spadała,
aż rozległ się głośny huk.
Mogłam jednak wsiąść trochę mniej książek.Zarumieniłam się i schyliłam się by pozbierać swoje rzeczy.
Chłopak zrobił to samo i po dał mi kilka książek, wyprostowaliśmy się.
-Dziękuję za złapanie- poczułam za żenowanie, że na niego wpadłam, otworzyłam usta by coś jeszcze powiedzieć.
Ale co?
Staliśmy tak w milczeniu przez dłuższą chwilę.
-Coś jeszcze? - zapytał rozdrażniony- Śpieszy mi się?
-Nie, ale mógłbyś być milszy. Prychnął.
-Będę miły, kiedy chcę, nikt mi nie będzie rozkazywał. Rozumiemy się Gwiazdko?
-Nie nazywaj mnie tak.
-A nie mogę?
-Jak widzisz to nie.
-Słodka jesteś jak się wkurzasz Gwiazdeczko.
-Jesteś…-Przerwał mi.
-Cudowny, nieziemski, zabawny?
-Nie. Upierdliwy i nieznośny- uśmiechnęłam się sarkastycznie.
-Jak miło.
-Sam taką atmosferę tworzysz.
-Nie sądzę.
Spojrzałam na niego sceptycznie.
-Ta rozmowa nie ma sensu.
-To po co ją ciągniesz?
-Nie ciągnę jej-obruszyłam się
-Wciąż rozmawiamy- zauważył
-Już nie- odwróciłam się by odejść, ale on chwycił mnie za rękę
Spojrzałam w jego nieziemskie obsydianowe oczy, a on w moje. Przez dłuższy czas tak staliśmy, aż on przerwał kontakt wzrokowy.
-Postaraj się już nie upaść.
-Nie obiecuje ci tego.
Uśmiechnęłam się zadziornie, a on odwzajemnił uśmiech. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek i mnie puścił.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...