Biegłam długim czarnym korytarzem. Ze zmęczenia odpadały mi nogi, ale nie mogłam się poddać. Goniła mnie bestia,
gotowa mnie rozszarpać na kawałki.Nie miałam pojęcia gdzie byłam i jak znalazłam się w takie sytuacji.
Nagle potknęłam się. Uderzyłam kolanami podłoża.
Wypuściłam płytki oddech. Zebrałam się w sobie i wstałam.
Miałam dość. Byłam przerażona, nogi odmawiały posłuszeństwa i było mi lodowato.
Usłyszałam okropne, długie rycie bestii. Przyspieszyła.
To był mój koniec.
Za chwilę miałam umrzeć i nikt ni by nie pomógł. Byłam zdana na siebie.
Upadłam i ostanie co zobaczyłam to cieniutkie szparki oczu, które były obsydianowe. Osłoniłam twarz rękoma i czekałam
na atak.Przerażenie odebrało mi głos.
Nagle ziemia się zapadła i poleciałam w dół.
Krzyknęłam.
Walnęłam mocno plecami w podłoże i wszystko się zamgliło i to zobaczyłam…
Nasza czwórka szła przez las. Zobaczyłam czekoladowe oczy. Skrzydła jak u demonów palące się w ogniu. Nasze zdjęcie
oprawione zbryzgane krwią. Wielką gotycko budowlę stojącą na pustkowiu, a na niebie pełnia. Cienie postaci pośród trupów i
krwi. Sztylet wbity w serce. Kolejna wizja przedstawiała dwie dziewczyny trzymające się za ręce i stojące w lesie, a na niebie pioruny. Ostatnie co zobaczyłam to kłęby ognia i w śród nich unoszącą się postać.Nagle otworzyłam oczy i oślepiło mnie światło.
-Wszystko dobrze? -usłyszałam głos Iris
Uniosłam się na łokciach i ją zobaczyłam.
Siedziała obok ze zmartwioną miną. Ubrana w białą piżamę w różowe kwiatki, a na głowie miała maskę nocną.
-Co ja tu do cholery robię?
-Więc, zobaczyłam tą wizję co ci pokazałam i pomyślałam, żeby ci ją pokazać-przerwała i na mnie spojrzała- Ten tunel co
na początku widziałaś, to nie ta wizja. Stworzył się bo myślałam o nie miłych rzeczach i przeszło to na ciebie. Nie chcący.
Teraz jesteś w mojej głowie jakby. W moim śnie.-zaczęła się plątać-Aha-potrzebowałam chwili, by to przetrawić
-Nie wiedziałam, że masz wizje.
Spojrzała na mnie.
-No, ja też. To moja pierwsza.
-Ale to wszystko się wydarzy czy co?
- Wolałabym, żeby nie, ale mam przeczucie. To się wydarzy szybciej niż myślimy i może się zakończyć nie tak jak chcemy.
Boję się tego, ale nie mamy wyboru.W jej oczach widziałam strach.
To było do cholery dziwne.
Wizje? Przepowiednie?
Tego jeszcze nie słyszałam.
I czemu pierwsza tak, rzecz nie mogła by być miła? Czemu to wyglądało jak nasza śmierć?
-Kiedy im o tym powiemy?
Nie wyglądała na zachwyconą perspektywą powiedzenia dziewczyną. Wiedziałam jak zareagują.
Danika będzie chciała to zmienić i w skutku jeszcze bardziej się zamknie. Evie zrobiła by w pierwszym odruchu jakąś
nielogiczną i całkiem nie potrzebną rzecz, która tylko by przyniosła kłopoty.-Jutro po lekcjach. Muszę to przemyśleć, jak to powiedzieć.
Kiwnęłam głową i westchnęłam.
-Jeszcze tak niedawno był spokój.
-Nie Laila, my nigdy od tego wypadku nie mamy spokoju. Nigdy nam nie był pisany. Wiesz o tym dobrze. To jest ta cena,
którą płacimy za życie.Miała rację.
-Damy radę.
-Jak zawsze razem. Tylko mam nadzieję, że nie przypłacimy tego życiem.
-Aż takie masz przeczucie.
Spojrzała mi w oczy i wiedziałam, że nie chcę znać odpowiedzi.
-Czuję, że zapowiada się coś złego i starego. O wielkiej potędze, coś czego jeszcze nigdy nie spotkałyśmy i obawiam się, że
same możemy nie dać rady.-To kto niby ma nam pomóc? Nikt nie ma mocy.
-Wiem, ale ten ktoś lub coś będzie ją miał, miała.
Kiwnęłam głową.
Wydawało się to totalnie abstrakcyjne.
Stwory, potwory, moce, wizje.
Nie wiedziałam co o tym myśleć, czuć.
W końcu kto niby miałby moce lub umiejętności równe nam. Nastolatką, które trzy lata temu powinny zginać, a dostały
życie i moce, których nie umieją kontrolować. Moce zdolne zabić, torturować jak i przynieść ochronę i siłę.-Może do tej rozmowy przyda się alkohol?
-Mi już teraz się przyda, bo wariuję.
Uśmiechnęłam się.
-Może jakiś wykombinujemy.
-W śnie, nie da się.
-Ale to twój sen.
Zamknęła oczy i spróbowała.
-Nie da się przywołać ani alkoholu, ani jedzenia lub picia.
-Do bani.
-Jak tak bardzo chcesz, to jutro na rozmowę z nimi poproszę Ambar o skombinowanie.
-Ma osiemnaście lat, skąd miała by mieć go?
-Nie doceniasz jej. Ona ma kontakty u każdego.
-Powinnam się chyba przyzwyczaić.
-Zdecydowanie.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...