Sala była ozdobiona w kolory jesienne i wszystko wyglądało cudownie. Po lewej były stoły z jedzeniem, a przed nami tańczyli. Z sufitu zwisały liście, a na ścianach były porozwieszane sztuczne gałęzie i nawet kilka roślin przynieśli. Po boku stał fotograf i robił zdjęcia.
-Przypominam, że ja na żadne zdjęcie z własnej woli się nie zgodzę. - odparła poważnym tonem
Uśmiechnęłam się.
-Wiem, jakaś będę chciała z tobą fotkę to cię ogłuszę. Na pewno w tedy lepiej wyjdziesz.
Parsknęła śmiechem.
-Zatańczymy? -zapytała
-Tak, choć.
Roześmiałyśmy się i weszłyśmy w tłum tańczących, który mienił się w różnorodnych kolorach sukienek.
Po pewnym czasie muzyka ucichała, a na podwyższenie weszła dyrektorka z mikrofonem.
Valerie miała na sobie ołówkową sukienkę w kolorze obsydianu. Sukienka błyszczała się, a dekolt był w serek. Rękawy były
długie i koronkowe. Szpilki były czarne, a włosy podbiegła złotą spinką. Wyglądała olśniewająco.-Drodzy uczniowie i nauczyciel. Dziś odbywa się kolejny bal jesienny. Mam nadzieję, że dla was ta noc będzie nie
zapomniana. Miłej zabawy!Rozległy się brawa, a ona zeszła z podwyższenia.
Po kilku minutach usiadłyśmy przy stoliku.
-Widziałaś Evie lub Iris? -zapytałam się.
Danika się rozejrzała.
-Nie, pewnie wciąż tańczą.
Po chwili usłyszała głos nad sobą.
-Zatańczysz ze mną Gwiazdko? -zapytał Deamon.
Był w czarnym garniturze i wyglądał po prostu nieziemsko przystojnie. Nawet w moich najskrytszych marzeniach tak nie wyglądał. Jednak w postaci była jedna niezmienna rzecz, czyli zmierzwione włosy, które idealnie pasowały do garnituru.
Zatkało mnie, kiedy to powiedział.
Czy ja chciałam się zgodzić?
-Bardzo chętnie z tobą zatańczy-powiedziała Danika-Prawda?
Spojrzałam na nią zła.
Wzruszyła ramionami mówiąc, a co miałam zrobić.
Spojrzałam na Deamona, a na jego twarzy odmalował się szarmancki uśmiech.
-Tak-wzięłam go za rękę i wstałam
Kiedy weszliśmy na parkiet, puszczono wolną muzykę.
Zaczęliśmy tańczyć.
-Wyglądasz ślicznie.
-Dziękuję. Komplementy nie zmienią tego, że jestem na ciebie trochę zła.
-Ale tylko trochę.
Przewróciłam oczami.
-Czyli mnie spalisz, a wcześniej będziesz torturować.
-Choć to bardzo kuszące to nie. Przykro mi.
-Zdjęłaś mi ciężar z serca.
Roześmiał się.
-To nie śmieszne. Chyba sobie nie zdajesz z prawy o co chodzi. Zostawiłeś mnie samą bez wyjaśnienia. Zwiałeś.
-Przepraszam Gwiazdko, ale nie powinniśmy się całować.
-Czemu?
Nic nie powiedział.
-Wybaczysz?
-Deamon…
-Laila.
-Postąpiłeś jak dupek.
-Bo jestem dupkiem.
Roześmiałam się.
-Co?!
-Nie wieże, że to przyznałeś.
-Więc wybaczasz.
Nic nie powiedziałam.
-Uparta jesteś.
-Może trochę.
Uśmiechnął się.
-Baby, I'm dancing in the dark With you between my arms Barefoot on the grass Listening to our favorite song I have faith in what I see-zaczął śpiewać mi do ucha
Znał tą piosenkę, moją ulubioną...
-Now I know I have met an angel in person And she looks perfect I don't deserve this...
Byłam jak zahipnotyzowana w jego słowa.
-You look perfect tonight...
Tańczyliśmy w milczeniu.
Ta piosenka, jej przekaz, był taki prawdziwy... Żywy.
Był doskonałym tancerzem, a kiedy jeszcze śpiewał czułam się jak w chmurach.
-Możemy porozmawiać na osobności?
-Nie wiem.
-Tylko chwilę.
-Dobrze.
Zrobiłam obrót i ruszyliśmy do wyjścia.
Zanim opuściłam salę zerknęłam czy gdzieś są dziewczyny, ale żadnej nie widziałam.
Weszliśmy na piętro, a Deamon poprowadził mnie na to samo wyjście na dach, co chodziłam z przyjaciółkami.
-Czemu tu?
-Lubię to miejsce. Jest cicho i spokojnie.
Spojrzałam na widoki.
-Co chciałeś mi powiedzieć?
Podeszłam bliżej do niego i zobaczyłam, że się uśmiecha.
-Więc?
-Chcę, żebyś wiedziała, że jesteś w niebezpieczeństwie.
Już się nie uśmiechał, a w jego głosie słychać było powagę.
-Czemu?
-Bo jesteś główną ze Stellas…
-A demony chcą nas zabić. Najłatwiej będzie posyłając mnie pod ziemie. -powiedziałam
-Dokładnie.
-Czemu o tym wcześniej nie wspomniałeś?
Nie odpowiedział, a ja to w tedy zrozumiałam.
-Mówiłeś, że jesteś zły. Uważasz tak, bo pojawiłeś się by mnie zabić-roześmiałam się w cale nie ze szczęścia
-Tak. -odparł cicho
-To czemu jeszcze tego nie zrobiłeś. Miałeś tyle okazji?!-czułam jak płomienie buzują mi pod skórą
-Pewnie nie uwierzysz, ale nie jestem już tu po to.
-To po co?!
Otworzył usta by coś powiedzieć, ale je zamknął.
Nagle poczułam mrowienie i od razu coś świsnęło w powietrzu.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...