Rozdział 7 Plotka

10 3 0
                                    

Weszłam do pokoju i od razu mnie napadły

-Jak było? -zapytała Evie-Nudno, romantycznie, ekscytująco, smutno?

-Miło.

-Tylko?! No weź kobieto! Wysil się bardziej!

-Nie mam pojęcia co mogłabym ci powiedzieć.

-Mówiłam, żebyś sobie nie wiadomo czego wymyślała-powiedziała Danika

-A podoba Ci się?

-Nie.

-Kiedy wyszliście Evie chciała iść z wami. -powiedziała Iris. -Po dziesięciu minutach jej się ode chciało.

-To przecież nie było nic wielkiego.

-Wiem, ale w tedy bym dowiedziała się więcej niż od ciebie.

-Na następne spotkanie nagram.

-Dobry pomysł, tylko ustaw kamerkę by było dobrze was widać.

-Evie!

...

Następnego dnia na przerwie obiadowej siedziałyśmy na stołówce i jak codziennie Evie paplała. Tym razem chyba o jakimś serialu.

Ubrana była w zieloną sukienkę z dekoltem w serek z koronkowymi rękawami. Buty miała czarne na obcasie, a włosy rozpuszczone.

Iris miała białą podkoszulkę i dżinsowe krótkie spodenki z wysokim stanem. Na nogach miała beżowe sandałki. Kurtka była beżowa, a opaska biała.

Danika miała na sobie czarny kombinezon w złote kwiaty. Na nogach czarne sandały, a włosy
rozpuszczone.

Ja miałam na sobie morski top, krótkie spodnie i białe baletki. Włosy spięłam w kłos.

-Czemu ten obiad jest taki niedobry. -jęknęła Evie.

-Czemu? Przecież dziś nie ma pomidorów.

Pokazała jej język.

-Iris, chodzi mi o ser.

-Ser jest dobry

-Ta, na pewno.

-Mądra osoba powiedziała mi, że skąd mam wiedzieć, czy coś jest niedobre, jak tego nigdy nie spróbowałam. Więc spróbuj.
Może polubisz.

-Moje rady są tylko dobre w tedy, kiedy stosują je inni, a nie ja.-odpowiedziała Evie.

-Hej! -usłyszałyśmy czyjś głos za nami

Była to Ambar. Była wysoka o jasnej cerze, miała oczy ciemniejsze niż cyrkon, ale jaśniejsze od typowego szarego. Jej
włosy były długie i kręcone. Tym razem w kolorze niebieskim, który na końcówkach przechodził w fiolet. Była znane z tego,
że bardzo często zmieniała kolor włosów. Miała na sobie fioletowy top i dżinsowe ogrodniczki przewiązane niebieskim
paskiem. Na nogach miała białe trampki.

-Cześć-powiedziałam

-Mogę się dosiąść?

Zanim któraś z na odpowiedziała, to dziewczyna chwyciła wolne krzesło i usiadła między mną, a Iris.

-Czemu się do nas dosiadłaś? -zapytała niezbyt zadowolona Danika

-Jest plotka, że za niedługo jedziemy na wycieczkę. Super, co nie?

-Nie wiedziałam-powiedziała Iris.

-Przed chwilą się dowiedziałam i od razu się ucieszyłam. Uwielbiam wycieczki. Może się później spotkamy?

-Tak.

-Ekstra, a gdzie chciałybyście jechać? Liczę na to, ze nie wyślą nas do muzeum. Ostatni raz jak byliśmy, to wszyscy pomarli
z nudów.

-Muzea są ciekawe.-powiedziała Danika

-Niektóre tak, ale te było tragiczne. Chyba jakieś historyczne o nieistniejących wojnach, bo nigdy o nich nie słyszałam. Gdybyśmy poszli do muzeum ze sztuka lub czymkolwiek innym, to by było fajnie. No więc, gdzie chcecie jechać?

-Wszędzie, byle się stąd wyrwać.-powiedziała Iris

-Święte słowa, choć czasami nie jest, aż tak tragicznie, że nawet skoczenie w ogień

-W ogień?-zapytała sceptycznie Danika

-No, może nie ogień, ale kumacie o co chodzi.

-Tak.

-Cieszę się, więc mam pomysł by pojechać, nie wiem na przykład na zakupy.

-Mi pasuję, muszę kupić nowe buty.-powiedziała Iris

-Fajnie, pewnie jakieś odlotowe. No to co, jesteśmy umówione?

-Tak.

-Super! To pa patki.

Wstała i odeszła.

-To było dziwne.-powiedziała Evie

-Wiem.

Stella: Ognista GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz