Tego samego dnia stałam z Daniką przy samochodzie i czekałyśmy na dziewczyny.
-Gorąco dziś-powiedziała
Miała na sobie fioletowy top bez ramiączek i czarną cienką bluzę rozpinaną. Spodenki były ciemne i dżinsowe, a na nogach
miała trampki czarne.-No.
-Sądzisz, że Iris pójdzie na bal z Ambar? -w jej głosie był smutek
-Pewnie tak, lubią się.
-Evie i ty też pewnie kogoś znajdziecie.
Westchnęła.
-Wątpię, że z kimś pójdę.
-A Zayne, Deamon?
Powiedziała to jakby była oczywistość.
-Z Zaynem na pewno nie, a z Deamon...też pewnie nie.
-Jak nikogo nie znajdziesz to pójdziemy razem.
-Zawsze chciałam iść z tobą.
Uśmiechnęłyśmy się.
-Hej-usłyszałam głos Zayna, pojawił się nagle
Był ubrany w biały T-shirt, a na ramiona narzucił niebieską bluzę. Spodnie były krótkie i dżinsowe, a na nogach trampki.
-Tak? -zapytała Danika, a na jej twarzy pojawił się bojowy wyraz
-Mogę chwilę pogadać z Lailą?
-Nie.
Założyła ręce na piersi.
-Pytałem ją.-odparł spokojnym tonem, ale poważniejszym
-Nie.-odparłam
Danika się uśmiechnęła
-Proszę, tylko minutę. -naciskał
-Niech będzie. -mruknęłam
Chciałam to jak najszybciej zakończyć.
Odeszliśmy kawałek.
-Deamon powiedział ci prawdę? -przeszedł od razu do sedna
-Tak.
-Laila…
-Nie-przerwałam mu-Nie chcę z tobą gadać. Będziesz dalej ściemniał.
Założyłam ręce na piersi.
-Nie, ale chcę się wytłumaczyć.
-Nie ma czego tłumaczyć. A teraz przepraszam cię. Muszę jechać do sklepu.
Zaczęłam odchodzić.
-A jemu uwierzyłaś?
Spojrzałam na niego.
-Czemu tylko na mnie jesteś wściekła? Tak samo zawinił.
Zadał pytanie, na które nie znałam odpowiedzi. Bo co niby miałam powiedzieć. Niby on był tym dobrym, a Deamon złym,
ale ja tego tak nie czułam. Zayne zawsze był taki miły i nieszczery, a Deamon był sobą, nie ukrywał się. Pokazywał swoja i dobrą i złą stronę, a mimo to, to do niego czułam większą ufność. Zawsze to czułam, zawsze wiedziałam, że jest kimś więcej...kimś dla mnie ważnym.…
Siedziałyśmy w kolejnym sklepie, a ja wciąż nie mogłam znaleźć niczego fajnego. Evie i Ambar miały już kreacje, a Danika zastanawiała się między dwoma.
-I jak? -zapytała Iris, która wyszła z przymierzalni
Miała na sobie ołówkową sukienkę do kostek z dekoltem w serek na ramiączkach w kolorze neonowej żółci z bufiastymi
rękawami.-Nie-powiedziałam
-Wyglądasz jak kurczak, który dopiero co wstał. -odezwała się Ambar
Uśmiechnęłam się na to skojarzenie.
-Evie, Danika, a wy co myślicie?
-Obróć się-odparła ta pierwsza-Nie.
Skrzywiła się Evie.
Danika pokręciła głową.
Iris jęknęła i wzięła kolejną sukienkę do przymierzenia.
-Laila, czemu nic nie przymierzasz? -zapytała Evie
-Nic tu ciekawego nie ma.
-To idziemy do innego butiku. - stwierdziła z entuzjazmem, którego już mi brakowało
-Świetny pomysł! -krzyknęła Iris z przymierzalni- Ta sukienka jest jakaś dziwna, chyba się w niej poplątałam!
-Pomoc?-zapytała Ambar
-Nie, już znalazłam rękę i wyjście!
-Danika musisz się zdecydować.-spojrzałam na nią
-Wiem Laila. Która lepsza?
Wskazałam na czarną, a Evie i Ambar mnie poparły.
…
Trzy dni przed balem siedziałam w wannie i rozmyślałam o wszystkim co się wydarzyło ostatnio. Miałam jeszcze sporo pytań, ale na razie nie miałam czasu ich zadać. Musiałam potem złapać Deamona, bo wątpiłam, że znajdę go na balu, a jakby w ogóle ruszył swój leniwy tyłek to i tak za nic nie miałby na sobie garnituru. Byłam ciekawa nawet jak by wyglądał.
Wyszłam z wanny i się wytarłam.
Nałożyłam mój ulubiony biały szlafrok i puszyste kapcie.
Wyszłam z łazienki i ruszyłam do salonu. Na kanapie siedziały Danika i Evie.
Evelyn miała na sobie butelkowy szlafrok i była bosa.
Danika miała na sobie czarną dwuczęściową piżamę i klapki, jej mokre włosy opadły na twarz, kiedy przeglądała coś w
telefonie.-Widziałyście Iris?
Zanim któraś mi odpowiedziała drzwi otworzyły się z hukiem i wbiegła Iris.
W pierwszej sekundzie byłam pewna, że coś się zobaczyłam.
Jej nos i oczy były czerwone z płaczu, a na ustach był ogromny uśmiech.
-Ambar zaprosiła mnie na bal! A ja powiedziałam tak!
Evie pisnęła ze szczęścia i rzuciła się na nią, prawie ją powalając.
-Cieszę się-powiedziała Danika
Uśmiechnęła się i podeszła uściskać Iris.
-Dzięki.
-Gratulacje, tak się cieszę. -powiedziałam i też ją przytuliłam.
-To najlepsza, rzecz na świecie. -oparła Iris
-Nikt się nie spodziewał, że to ciebie ktoś zaprosi. -powiedziała Evie
-Byłam pewna, że ty będziesz pierwsza.
-Kochana, musisz wierzyć w swoje umiejętności.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...