Rozdział 22 Czas na przygodę

13 3 0
                                    

Szłam szybkim krokiem do naszego pokoju po nieudanych poszukiwaniach informacji o budowli w bibliotece. Jedynie co znalazłam to jeden rozdział. Jednak wciąż miałam w planach tam pojechać i namówić do tego dziewczyny co powinno być łatwe.

Chyba…

Na korytarzu słychać było tylko moje kroki.

Byłam ubrana w biała dżinsy i czerwony top, a na nogach miałam beżowe botki. Włosy były rozpuszczone.

Kiedy skręciłam usłyszałam nagle podniesione głosy i zobaczyłam otwarte drzwi do pokoju. Zobaczyłam Zayna i Deamona i co najdziwniejsze panią dyrektor.

Kiedy mnie zobaczyli umilkli.

Dyrektorka nazywała się Valerie Lavelle. Była wysoka i smukła. Miała jasno czekoladowe oczy i długie rzęsy. Włosy miała w
kolorze jasnego brązu, które się falowały. Miała pogodne rysy twarzy i miała dwadzieścia osiem lat.
Miała na sobie białą eleacką koszulkę, a na to jasno różową marynarkę. Ubrała białe dżinsy, a na nogach miała baletki tego samego koloru co marynarka.

Zayne miał na sobie biały T-shirt i długie spodnie. Na nogach miał trampki.

Deamon był ubrany w czarną koszulkę, a na to miał koszulę w kratkę. Na nogach miał trampki.

Nie wiedząc co zrobić powiedziałam-Dzień dobry.

Zayne się uśmiechnął.

-Co się stało? -zapytała mnie dyrektorka

-Nie… już idę. Dowiedzenia.

Ruszyłam do pokoju.

Kiedy kawałek odeszłam usłyszałam, jak dyrektorka mówi, by weszli do środka. Po chwili usłyszałam zamykające się drzwi.

Obejrzałam się do tyłu i nikogo nie zobaczyłam.

Ciekawiło mnie bardzo o czym rozmawiają z dyrektorką. Jedyne na co wpadłam to, że proszą o zmianę pokoju, by nie być
razem.

Choć podejrzewałam, że sprawa była głębsza.

Otworzyłam drzwi i weszłam do siebie.

-Dziewczyny! Muszę wam coś ważnego powiedzieć.

-O co chodzi? -zapytała Danika

-Znalazłam informacje o tej starej budowli z wizji.

-Serio? -zapytała Evie

-Tak, powiem wam wszystko.

Usiadłam na kanapie.

Obok mnie usiada Iris, która była już w piżamie. Miała na sobie biała podkoszulkę, a na to beżowy sweter. Spodenki były
beżowe w białe kwiatki. Na nogach miała swoje ulubione puszyste, beżowe kapcie.

Z drugiej strony usiadła Evie, która była w grubym, puszystym, szmaragdowym szlafroku. Włosy spięła w luźny kok, a na nogach miała zielone klapki.

Danika usiadła na pufie. Miała na sobie biały szlafrok i czarne spodnie od piżamy. Na nogach miała czarne kapcie. Włosy były mokre po myciu.

-Od niedawna szukałam informacji o tym budynku. W intrenecie nie było, żadnych, ale-otworzyłam książkę- tu coś
znalazłam.

Spojrzały na rysunek.

-To ten budynek-powiedziała Iris

-Znajduje się w Daly City, to nie daleko. Jest on zabytkiem. Możemy tam pojechać?

-Dziś? -zapytała Danika

-Tak, to ważne. Pytałam o niego Deamona i Zayna i oboje zareagowali podejrzanie. Zaprzeczyli, że coś wiedzą, ale sądzę, że kłamali.

-Gadałaś z Deamonem?!

-Evie.

-Dla mnie to ważne! I to bardzo. Czemu dopiero teraz o tym słyszę.

Westchnęłam.

-Mnie bardziej ciekawi czemu kłamali. -powiedziała Danika

-Nie wiem, ale sądzę, że znają się o wiele dłużej niż mówią, a ta budowla ma z nimi związek.

-Ich temat robi się coraz ciekawszy.

-Mówiłam ci to od początku Danika. To niezwykłe osoby.

-W tedy mówiłaś przez pryzmat wyglądu.

-Nie.

-To, ile razy z nimi rozmówiłaś?

Evie się skrzywiła.

-Łącznie chyba z trzy.

-Mówiłam.

-Ale o ich wnętrzu dowiadywałam się od Laili. Choć z opóźnieniem.

Spojrzała na mnie złym wzrokiem.

-Mnie w to nie mieszaj!

Danika przewróciła oczami.

-Możemy dziś pojechać-powiedziała Iris

-No nie wiem.

-No weź Danika-powiedziałam-Nic się nie stanie.

-No dobra, ale jak będzie to twoja winna.

-Nic nam nie będzie, obiecuję.

Po niecałych dziesięciu minutach siedziałyśmy w samochodzie. Evie była obok mnie, a dziewczyny z tyłu.

Nałożyłam dłuższe spodnie, białą kurtkę i trampki. Evie ubrała dżinsy i T-shirt, a na to zieloną kurtkę. Danika nałożyła czarny płaszczyk i trampki.

Iris ubrała długie spodnie i grubszy sweter.

Włączyłam GPS i pojechałyśmy.

Stella: Ognista GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz