Leżałam na łóżku rozmyślając co Deamon mi powiedział. Czemu nie mogłam tam iść?
Trapiło mnie to bardzo. Oczywiście nie miałam zamiaru się go słuchać, ale musiało być coś na rzeczy. Tak samo było z
Zaynem ten też kojarzył budowlę i skłamał.Nagle usłyszałam podniesione głosy za drzwiami. Wstałam i wyjrzałam z pokoju.
W salonie Evie i Danika się kłóciły.
-Nie zawsze masz racje! -krzyknęła ruda
-Wiem, ale teraz tak. Tą nazwę czyta się inaczej!
-Mylisz się!
-Jesteś cholernie uparta! Przyjmij do wiadomości, że ja mam racje!
-W snach!
Danika przewróciła oczami.
-Wiesz mam cię dość-Evie zaczęła odchodzić
-Jak zawsze nic nie kończysz, tylko odchodzisz, kiedy jest choć trochę trudniej
-Co?! Przegięłaś.
-No i co zrobisz? Strzelisz focha?
-Idź do diabła!
-Stop! -krzyknęłam-O co chodzi?
-Panna wszechwiedząca nie może zrozumieć, że to ja mam racje-powiedziała Danika
Evie parsknęła sarkastycznie.
-A konkretniej o co?
-Uważa, że lepiej wie ode mnie jak czytać tą łacińską nazwę-powiedziała Evie
Załamałam się.
-Tylko o to?!
-Tak-powiedziała Danika
-Dziewczyny, serio? To niby powód na kłótnie?
Usłyszałyśmy otwieranie się frontowych drzwi i śmiech Iris i Ambar.
-Poczekasz, skoczę tylko po jedną rzecz-powiedziała ta pierwsza
-Jasne.
Iris ruszyła do salonu, ale kiedy nas zobaczyła to się zatrzymała. Najpierw spojrzała na pokłócone, a później na mnie.
Spojrzała na mnie pytająco, by upewnić się czy dobrze sądzi co się wydarzyło.
Kiwnęłam głową, a ona westchnęła.
-O co? -zapytała
-Jak wymawia się słowo-odpowiedziałam
-Żartujesz? O głupotę?
-Czwarty raz w miesiącu.
-Hej, my tu jesteśmy-powiedziała z pretensją Evie
-Dasz radę czy pomóc?
-Dam radę, idź.
Uśmiechnęła się i poszła do pokoju. Spojrzałam na Evie i Danikę.
-Rozwiążemy to same-powiedziała ta druga i obie poszły do pokoju Daniki
Iris wyszła i poszła do Ambar, a ja weszłam do siebie.
…
Przez jakiś czas nic się nie działo i na razie nie mówiłam nic o książce przyjaciółką, bo szukałam jeszcze więcej informacji na ten temat.
Iris coraz więcej czasu spędzała z Ambar, a my nie miałyśmy nic przeciwko temu. Oprócz Daniki, ale ona zawsze była nad
opiekuńcza, choć zawsze okazywała to w inny sposób niż inni.Z Deamonem nie rozmawiałam od czasu spotkania w bibliotece. Część mnie była ucieszona, że nie muszę z nim gadać, bo
wnerwiał mnie jak nikt inny. Z drugiej strony czułam się z nim jak z nikim innym. Nigdy nie wiedziałam co powie, co zrobi.
Nie chciałam tego przyznać, ale zawsze cieszyłam się, gdy go widziałam, ale nie chciałam tego okazywać. Sama nie wiem czemu.Z nim nic nigdy nie było proste i nudne.
Może, ale to może coś do niego czułam. Pewnie tylko przejściowe zauroczenie nową osobą, bo co to innego mogłoby być.
Wciąż mnie zastanawiało co wiedział o tej budowli. Jego reakcja była bardzo podobna do Zayna. Miałam przeczucie, że ich
łączy coś więcej niż tylko nienawiść obu stronna. Tego przyczyny też byłam ciekawa.Zawsze jak mówili o sobie, to używali ogólników, żadnych konkretów.
Miałam zamiar się dowiedzieć o co chodzi z nimi i z tą budowlą. Za wszelką cenę.
Evie oceny stały się perfekcyjne i chyba jej matka odpuściła. Liczyłam na to i miałam nadzieję, że nigdy nie poruszy
więcej tematu zmiany liceum. Wystarczyło mi, że rozmawiały max trzy razy na rok i tak po każdej rozmowie Evie była w okropnym humorze.Miała do tego pełne prawa.
Nie była jedyna, która miała problemy z rodzicami. Była też Danika, ale ona tego tematu nie znosiła jeszcze bardziej od
Evie. Nie wiedziałam o tym za wiele, ale byłam pewna, że problem był duży.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
Любовные романыCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...