Następne dni mijały spokojnie na tyle ile się dało.
Samochód odebrałyśmy od mechanika, Evie i Danika ze sobą nie gadały. Próbowałam je z Iris pogodzić, ale się nie udało. Ludzie wciąż szeptali, jak chodziłam korytarzami, ale to ignorowałam.
Od incydentu w bibliotece nie gadałam z Deamonem, a Zaynem tylko razy. W czwartek postanowiłyśmy się przejść po dworze i się dotlenić.
Zgodziłam się tylko dla tego by dowiedzieć się o nim coś więcej, ale się nie udało.
Wciąż nie byłam pewna, czy powinnam im ufać. Z Zaynem było mi łatwiej być złą o tą sytuację z potworem i kłamaniem na temat tego. Za to z Deamonem było trudniej, miałam jakieś do niego zaufanie, które nawet nie wiem, kiedy się pojawiło. Po prostu wiedziałam, że on...
Otworzyłyśmy drzwi i wyszliśmy z budynku.
Evie miała na sobie czerwoną sukienkę i sandały beżowe. Włosy spięła w luźny warkocz.
Iris ubrała zielony T-shirt i białe dżinsy. Na nogach miała jasne trampki, a opaska była biała.
Danika nałożyła czarną koszulę z krótkim rękawem w białe kwiaty i dżinsowe, krótkie spodenki. Na nogach miała martensy, a włosy rozpuściła.
Ja ubrałam butelkowy top i dżinsowe, krótkie spodenki z wysokim stanem. Na nogach miałam białe trampki, a włosy rozpuściłam.
Kiedy przeszłyśmy kawałek drogi usłyszałam głos.
-Iris, Laila, Evie, Danika! Czekajcie!
Odwróciłyśmy się i zobaczyłam biegnącą do nas Ambar.
Jej włosy miały kolor truskawkowego blondu z pasemkami różu. Lekko się falowały i były rozpuszczone. Miała na sobie jasne ogrodniczki, a koszulka pod spodem była jasno różowa. Na nogach miała trampki.
-Fajna fryzura-powiedziała Iris
Uśmiechnęła się szeroko.
-Dzięki, mam dla was informacje.
-Jakie? -zapytała Evie
-Wolicie najpierw złą czy dobrą?
-Złą-powiedziałam
Skrzywiła się.
-Związku z ostatnimi wydarzeniem odwołują wycieczkę.
-Nie-jęknęła Evie
-Za to dobra to, że przed Halloween odbędzie się bal jesienny.
Uśmiechnęłam się.
-To super.
-Wiem i jeszcze jedno. Dyrektorka prosi cię do siebie.
-Czemu?
Wzruszyła ramionami.
-Nie wiem.
…
-Dzień dobry, miałam przyjść.
-Tak-wskazała mi fotel, a ja usiadłam
Valerie miała na sobie żółtą koszulę i białe spodnie. Na nogach miała beżowe botki, a włosy spięła spinką.
-Herbaty? Kawy?
-Nie, dziękuję. O co chodzi?
-Chciałam cię zapytać, jak się czujesz po ostatnich wydarzeniach?
-Jest lepiej. W tedy to był dla mnie szok.
-Rozumiem, że to trudne.
Kiwnęłam głową.
-A rany się zagoiły?
-Jeszcze nie, ale jest dobrze.
-Cieszę się. Pamiętasz, jak mnie prosiłaś, bym ci powiedziała, jak się dowiem o tych dziewczynach?
-Tak.
-Ta z rudymi włosami to Katie i była wiele razy rażona prądem, kolejna blondynka to Bella. Była podpalana, ma oparzenia drugiego i pierwszego stopnia. Brunetka ma na imię Mary i była podduszona...ostatnia to Betty, która ma prawie wszystkie kości połamane.
O matko!
-Straszne. Wiadomo kto to zrobił?
-Nie, ale szukają.
-Dziękuję, że mi powiedziałaś, a wiadomo jaka była konkretna przyczyna śmierci?
-Każdej poderżnięto gardło.
-Okropne.
Przed oczami miałam znowu ich ciała, były tak realistyczne.
-Wiem.
Wstałam i ruszyłam do wyjścia
-Laila.
-Tak?
-Proszę, uważaj na siebie.
-Będę.
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...