Szłam korytarzem obok drzwi wejściowych i było chwilę po dzwonku. Zawsze na tej godzinie mieliśmy wf, ale odwołano nam z nie wiadomych przyczyn. Dlatego postanowiłam pójść teraz do biblioteki i poszukać wiadomości o starej budowli z wizji. Wcześniej szukałam czegoś w Internecie, ale nic nie było.
Iris teraz spędzała czas z Ambar, a Danika i Evie zostały w pokoju, bo musiały coś zrobić. Chyba Danika pomagała Evie w lekcjach.Zatrzymałam się i otworzyłam drzwi do biblioteki.
Przede mną stały stoły, a dalej pufy. Po lewej i prawej znajdowały się regały z książkami. Nie było tu prawie nikogo,
ruszyłam by znaleźć konkretny regał.Kilka minut później znalazłam kilka i wzięłam je do stołu by poszukać informacji.
Po około 10 minutach została mi tylko jedna książka. Nosiła tytuł ,,Ciekawe zabytki w Kalifornii”. Szybko zaczęłam ją
przeglądać. Nagle na stronie 391 zobaczyłam budowlę identyczną jak z wizji Iris. Przeleciałam szybko tekst i wyszło, że
znajduje się w Daly City na wzgórzu w środku lasu.Wzięłam wszystkie książki, by resztę odłożyć, a tą wypożyczyć.
Kiedy odłożyłam książki zaczęłam wychodzić z regału, poczułam mrowienie i wpadłam na osobę przed mną.
-Cześć Gwiazdeczko.
Deamon.
-Musimy przestać na siebie w padać.
-No co ty powiesz.
Zapadła cisza.
-Co tu robisz?
-Przyszedłem poczytać.
-Ty w ogóle umiesz czytać?
Chwycił się za serce.
-Ranisz moje uczucia.
Uśmiechnęłam się.
-Przykro mi, ale się spieszę.
Spróbowałam przejść, ale zagrodził mi drogę.
-Serio?!
-Nie skończyliśmy rozmowy.
-Sądzę, że jednak tak.
-Aż tak nie chcesz spędzać ze mną czasu?
-Nie, ale muszę coś ogarnąć. Niektórzy mają obowiązki.
-Też je mam.
-Na pewno, pewnie na szczycie listy znajduje się lenienie się, uprzykrzanie mi życia, pokazywanie swojego wielkiego ego. O
czymś zapomniałam?-Twoje wyobrażenie mnie wychodzi, że jestem bardzo zadufany w sobie.
-Sama prawda. Trzeba się z nią zmierzyć nawet jak boli.
Uśmiechnął się.
-Jak z Evie?
-Dobrze, ogarniemy ten bajzel.
-Wiem, niczego innego po tobie bym się nie spodziewał.
-To komplement?
-Aż tak zdziwiona?
-No, byłam pewna, że nie widzisz niczego oprócz swojego uroku.
-Teraz ty mi prawisz komplementy? Jesteś pewna, ze nigdzie cie nie podmienili?
-Tak, jestem pewna.
-Martwię się. To już nie można?
Przewróciłam oczami.
Po chwili zabrał mi książkę i zaczął ją kartkować.
-Deamon!
Próbowałam mu ją zabrać, ale trzymał za wysoko.
-Co w tym ciekawego? Sama nuda.
-Nie twoja sprawa.
Spojrzał na mnie i przewrócił strony na tą z zakładką.
-Co jest interesującego w tej budowli?
-Już mówiłam, nie twoja sprawa dupku- spojrzałam na niego i zobaczyła w jego oczach zdziwienie i przerażenie-Wszystko dobrze?
-Tak.
Zamknął książkę i mi ją oddał.
-Wiesz coś o tym miejscu.
-Nie, ale nie powinnaś tam iść.
Kłamał, kolejna osoba, która ma związek z tym.
-Czemu?
Odwrócił się i zaczął odchodzić.
-Deamon!
-Do zobaczenia Gwiazdko-powiedział i odszedł
-Deamon! W cholerę!
CZYTASZ
Stella: Ognista Gwiazda
RomanceCztery najlepsze przyjaciółki rozpoczynają swój drugi rok nauki w liceum, który zmieni ich życie po raz drugi na zawsze. Lata temu tragiczny wypadek odmienił i zniszczył wszystko w co wierzyły. Przyjaciółki dzięki niemu zyskały przerażające moce i...