Rozdział 20 Myślałam, że nie umie czytać

13 3 0
                                    

Szłam korytarzem obok drzwi wejściowych i było chwilę po dzwonku. Zawsze na tej godzinie mieliśmy wf, ale odwołano nam z nie wiadomych przyczyn. Dlatego postanowiłam pójść teraz do biblioteki i poszukać wiadomości o starej budowli z wizji. Wcześniej szukałam czegoś w Internecie, ale nic nie było.
Iris teraz spędzała czas z Ambar, a Danika i Evie zostały w pokoju, bo musiały coś zrobić. Chyba Danika pomagała Evie w lekcjach.

Zatrzymałam się i otworzyłam drzwi do biblioteki.

Przede mną stały stoły, a dalej pufy. Po lewej i prawej znajdowały się regały z książkami. Nie było tu prawie nikogo,
ruszyłam by znaleźć konkretny regał.

Kilka minut później znalazłam kilka i wzięłam je do stołu by poszukać informacji.

Po około 10 minutach została mi tylko jedna książka. Nosiła tytuł ,,Ciekawe zabytki w Kalifornii”. Szybko zaczęłam ją
przeglądać. Nagle na stronie 391 zobaczyłam budowlę identyczną jak z wizji Iris. Przeleciałam szybko tekst i wyszło, że
znajduje się w Daly City na wzgórzu w środku lasu.

Wzięłam wszystkie książki, by resztę odłożyć, a tą wypożyczyć.

Kiedy odłożyłam książki zaczęłam wychodzić z regału, poczułam mrowienie i wpadłam na osobę przed mną.

-Cześć Gwiazdeczko.

Deamon.

-Musimy przestać na siebie w padać.

-No co ty powiesz.

Zapadła cisza.

-Co tu robisz?

-Przyszedłem poczytać.

-Ty w ogóle umiesz czytać?

Chwycił się za serce.

-Ranisz moje uczucia.

Uśmiechnęłam się.

-Przykro mi, ale się spieszę.

Spróbowałam przejść, ale zagrodził mi drogę.

-Serio?!

-Nie skończyliśmy rozmowy.

-Sądzę, że jednak tak.

-Aż tak nie chcesz spędzać ze mną czasu?

-Nie, ale muszę coś ogarnąć. Niektórzy mają obowiązki.

-Też je mam.

-Na pewno, pewnie na szczycie listy znajduje się lenienie się, uprzykrzanie mi życia, pokazywanie swojego wielkiego ego. O
czymś zapomniałam?

-Twoje wyobrażenie mnie wychodzi, że jestem bardzo zadufany w sobie.

-Sama prawda. Trzeba się z nią zmierzyć nawet jak boli.

Uśmiechnął się.

-Jak z Evie?

-Dobrze, ogarniemy ten bajzel.

-Wiem, niczego innego po tobie bym się nie spodziewał.

-To komplement?

-Aż tak zdziwiona?

-No, byłam pewna, że nie widzisz niczego oprócz swojego uroku.

-Teraz ty mi prawisz komplementy? Jesteś pewna, ze nigdzie cie nie podmienili?

-Tak, jestem pewna.

-Martwię się. To już nie można?

Przewróciłam oczami.

Po chwili zabrał mi książkę i zaczął ją kartkować.

-Deamon!

Próbowałam mu ją zabrać, ale trzymał za wysoko.

-Co w tym ciekawego? Sama nuda.

-Nie twoja sprawa.

Spojrzał na mnie i przewrócił strony na tą z zakładką.

-Co jest interesującego w tej budowli?

-Już mówiłam, nie twoja sprawa dupku- spojrzałam na niego i zobaczyła w jego oczach zdziwienie i przerażenie-Wszystko dobrze?

-Tak.

Zamknął książkę i mi ją oddał.

-Wiesz coś o tym miejscu.

-Nie, ale nie powinnaś tam iść.

Kłamał, kolejna osoba, która ma związek z tym.

-Czemu?

Odwrócił się i zaczął odchodzić.

-Deamon!

-Do zobaczenia Gwiazdko-powiedział i odszedł

-Deamon! W cholerę!

Stella: Ognista GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz