40. Naleśniki zostały zjedzone, pewne

100 9 2
                                    

Znowu ktoś do mnie zadzwonił tym razem nieznany numer.
- Cash? - Spytał Gavi.
- Cash to ten Anglik zwany Gotówką? - Spytał Pedri.
- Tak. - Odpowiedział Gavi.
- Nie. Nieznany numer, ale czuję, że muszę go odebrać. - Powiedziałem.
Usiadłem na blacie i odebrałem.
- Halo? Kto przy telefonie?
- Hej! Zalewski! To ja Messi! Pomocy!
- Hej co się stało.
- Przeteleportowaliśmy się pod twoje drzwi. Marina wczoraj trochę się na nas wydarła, bo zajmowała się Liamem i już dziś nie było tak kolorowo. Uciekliśmy...
- Oki to czekam.
Byłem zdziwiony. Nie spodziewałem się, że to może być Messi. Dobra idę obudzić jeszcze Lewego, albo Gavi to zrobi.
- Gavi, czy mógłbyś obudzić Lewego?
- Okej, a kto dzwonił.
- Messi.
- Aha, okej.
Pov: Gavi
*Myśli
Jeju od pojawienia się Lewego w moim życiu jest tak ciekawie. Spotkałem Zalewskiego i dałem mu radę z dupy. Rozmawiałem z Messi'm. Magia.
Ale Lewy ma problem.
Poszedłem do niego i klepałem po nodze, a jak nie chciał wstać to po twarzy. W końcu wstał u niezadowolony poszedł do Kuchni, gdzie był już Pedri. Po chwili wrócił Zalewski, a z nim Messi i Szczęsny.
- Dobra tu macie naleśniki. Tam stoi nutellą i serek waniliowy oraz dżem. - Powiedział Nicola.
Ja wziąłem sobie naleśnika jako pierwszy i nadziałem go nutellą. Lewy mi go zabrał i zrobił gryzą tłumacząc się, że chciał spróbować, jak to smakuje, bo jego dzieci jedzą to na okrągło.
<Po śniadaniu 10.30>
- Dobra to może pójdziemy coś powiedzieć? - Spytał Pedri.
- Możemy. - Odpowiedział Zalewski.
Pół godziny później wyszliśmy, na spacer. Postanowiliśmy iść na lody, bo było ciepło. Ja nie miałem portfela, więc szedłem obrażony. Gdy prawie  dotarliśmy na miejsce Messi zaczął się ścigać z Szczęsnym o pierwsze miejsce w kolejce. Szczęsny wygrał i zaczął klepać Messi'ego po głowie. Po chwili się wkurwił. Za Messi'm był Pedri, a za nim Zalewski, a jeszcze za nim Lewy.
- Chcesz loda? - Spytał Lewy.
- Ale chcesz mi go zrobić, czy kupić? - Spytałem mojego chłopaka.
- Kupić. O zrobieniu pomyślimy później. - Oznajmił mi Lewy.
Zalewski zaczął się dusić. Nie zdziwiłem się, bo sam miałem z tego bekę. 

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz