51. Gdzie są te dzieci!!! 2

88 9 2
                                    

Pov: Lewy
- Lewy? Czekamy na kogoś? Zamówiłeś coś? - Spytał Gavi.
- Nie, może to Szczęsny z tym debilem? - Powiedziałem moja teorię.
- Te dzikusy nie umieją pukać. - Powiedział Nicola.
- Tatusiu? Kto puka? - Spytała Klara.
- Nie wiem córciu. - Odpowiedziałem.
- Idę otworzyć. - Oznajmił Gavi'ś.
Gavi zbliżył się do drzwi. Otworzył. Ustał nieruchomo. Co, a raczej kto może tam być?
- Robert!? Jest problem.
- Co? To jakiś rachunek, czy co? - Spytałem.
- Chodź z Nicolą. - Powiedział chłopak.
Podeszliśmy do drzwi. To był Liam i synowie Messiego. Liam trzymał kartkę z napisem "Zajmijcie się mną dobrzy ludzie". Nie wiedziałem, że ten debil będzie do tego zdolny... Zaprosiłem dzieci do domu, bo co innego mogłem zrobić.
- Liam? Co robiłeś pod drzwiami? - Spytałem
- No, bo tata z panem Messi'm powiedzieli, że macie się nami zająć, bo oni jadą na wycieczkę życia... Ups  miałem tego nie mówić... - Odpowiedział Liamek.
- Lewy chodź tu z Gavi'm. - Powiedział  Zalewski.
- Co my zrobimy z 6 dzieci? - Spytał Nicola.
- Nie wiem. Mamy problem. - Oznajmiłem.
- Gdzie one będą spać? Bo te menel pewnie za tydzień wrócą jak i nie dłużej. - Spytał Gavi'ś.
- Nicola? Możesz spać na kanapie? - Spytałem kolegę.
- Okej. Niech będzie. - Odpowiedział niezadowolony.
Wróciliśmy do dzieci. Porozmawiałem z nimi i kazałem iść do pokoju dziewczynek się pobawić.
- Gavi idź się z nimi pobaw.
Poszedł wkurwiony. Zostałem z Nicolą.
- Tak z ciekawość. Lewy co jest z tamtymi drzwiami?
- Serio nie wiem.
- Masz może klucze?
- Czekaj! Nie wiem do czego ten. Testujemy?
- Kurwa oczywiście że tak.
Podeszliśmy do drzwi. Gavi pojawił się za nami. Weszliśmy we trójkę. Ujrzeliśmy tam stół. Otworzyłem kolejnym kluczem szufladę. Byle tam pieniądze. Chciałem je dotknąć lecz usłyszeliśmy straszny krzyk... Poszliśmy do dzieci. Nie było ich tam.

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz