45. Wyzywanie czy wzywanie i meczu przegranie

89 11 1
                                    

Pov: Lewy
Co za chój z tego Messi'ego! Jak on mógł! Policzę się z nim! Wezmę Gavi'ego. Tylko problemy przynosi. Pożałuje tego. Żeby uspokoić Szczęsnego poszliśmy do jakiejś kawiarni po ciasteczka i kawę. Wszyscy którzy byli w kawiarni, łącznie z obsługą chcieli autograf. Szefowa zaproponowała, że za autografy da nam te ciastka i kawę za darmo. Głupi by nie skorzystał. Szczęsnemu odrazu poprawił się humor.
- I jak? Lepiej? - Spytałem.
- Tak, o wiele. Musiałem się z kimś podzielić tą informacją.
Musiałem iść jeszcze do sądu...
<Po pobycie w sądzie (tak wiem, że to nie trwa 5 minut, ale w tej książce tak będzie)>
Jej nie mam żony. Trzeba planować ślub z Gavi'm.
<Następny dzień>
Wyjeżdżaliśmy do tych Czech na mecz. To już dziś. Byłem zestresowany, tak jak i reszta. Miałem jeszcze wkurwienie, bo jakieś kidy chciały autografy. Oczywiście udawałem miłego.
<Po treningu>
Tego trenera pojebało! Ja nie mam siły oddychać. Jutro mecz. Ja chcę da Gavi'egooo
<1 minuta meczu>
Ja pierdole. To żart? Tak? Proszę niech ktoś mi powie, że to żart. Nie żart. Chój, trudno. O kurwa! Drugi! Pojebało tych Czechów! Co za debile! Szczęsny proszę postaraj się. Ja pierdole gotówka schodzi. Nie wierzę.
Pov: Nicola
Oglądałem mecz z ławki rezerwowych. Gdy zobaczyłem jak Cash upada, serce zaczęło mi strasznie szybko bić. Mam nadzieję, że nic mu nie jest... O nie! Schodzi! Jak zszedł od razu do niego podeszłem.
- Matty!? Nic ci nie jest?
- Boli mnie noga... Bardzo.
- Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Medycy się nim zajęli. Nie mogłem się skupić. Byłem zamyślony nad nim. To od niecałego dnia mój chłopak! Była przerwa. Zamyśliłem się i nie wiem kiedy się znalazłem znowu, przy ławce rezerwowych oglądając mecz. Nie kurwa 3:0. Nie wierzę... Siedziałem załamany, gdy zobaczyłem, że w mojej drużynie są zmiany. Wchodzę. Muszę dać z siebie 100% albo nawet i 101%! Dla Cash'a. W pewnym momencie byliśmy obok pola karnego Czechów. Jest! Jest! Jest! Gol!
<W szatni>
Mimo iż przegraliśmy 3:1, byłem zadowolony z tego gola. Trener miał załamanie. No bo Czechy są... Byli słabi... Rozumiem też, że Szczęsny nie był w formie psychicznej, przez to co się wcześniej wydażylo...
  

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz