31. Marina przychodzi, a Szczęsny z nią odchodzi

140 9 0
                                    

- Zostaw go Robert!! - Krzyknęła Marina.
- Nie! - Krzyknął Messi.
- Co się tu dzieje! - Zaczeła dopytywać żona bramkarza.
Messi opowiedział jej, co zrobił Szczęsny. Po chwili zauważyłem, że obok stoi Liam. Jeju biedne dziecko.
- Wojtek! Co ty odjebałeś! Jak mogłeś! Mam nadzieję, że przeprosiłeś!? - Powiedziała Marina.
- Tak, tak. Dobra Messi w ramach przeprosin zabieram cię do Włoszech. Zadowolona? - Spytał i powiedział Szczęsny.
- Powiedzmy. - Odpowiedziała Żoną mojego kolegi.
Gdy wychodzili z Messi'm powiedziałem:
- Ej! Ty! Karzeł! Przekaż Mekambe, żeby się wyjebał!
W odpowiedzi dostałem skinięcie głową. Zostałem z Gavi'm i Pedri'm. Byłem głodny.
- Idziemy do jakieś restauracji?
Zgodzili się, więc pojechaliśmy. Do najbliższej restauracji. Weszliśmy po schodkach i usiedliśmy przy wolnym stoliku. Gdy Gavi poszedł do kibla, Pedri spytał mnie:
- Od kiedy jesteście razem?
- Yyy nie wiem właściwie. Jeju jak czas szybko płynie. Z dwa tygodnie lub dłużej.
- Aha, życzę wam szczęścia.
- Dzięki.
- Gavi coś mi kiedyś wspominał o polskich fankach. Naprawdę jest ich tak wiele?
- No jest ich całkiem sporo i są strasznie yyy... Takie... No wiesz...
- Aha, planuje wycieczkę do Włoszech, a nie chciałbym jechać sam. Byliście by chętni, żeby pojechać?
- W sumie ja tak, nie wiem jak Gavi. Mam kolegę z reprezentacji, który mieszka we Włoszech i Gavi mi mówił, że chciałby się poznać na żywo, z tym kolegą, więc myślę, że okej. A no i najważniejsze Szczęsny.
- Okej.
- A kiedy byś jechał? Może dziś?
- Nie wiem, zaraz... DZIŚ?
- No tak, a czemu nie?

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz