28. Pukanie, stukanie i drzwi nie otwieranie

139 9 0
                                    

Pov: Gavi
- Kogo tu znowu niesie!? - Spytałem.
- Nie wiem. Idę otworzyć. - Powiedział Lewandowski wstając z kanapy.
*Myśli
Ja pierdolę. Nie wytrzymam cały czas się coś dzieje. Kto znowu. Anka? Mbappe? Może jacyś dziennikarze?Czy ja to powiedziałem na głos?
- Gavira! Niesie mnie tu, bo chciałem z tobą porozmawiać. - Oznajmił stojący trzy metry dalej Pedri.
- Sorry! Myślałem, że przyjdzie ktoś inny, taki jak... - Nie dokończyłem, bo przerwał mi Polski bramkarz.
- Mogę autograf!? Proszę, proszę, proszę! - Zaczął nalegać Szczęsny.
- Dobra, dobra już tylko przestań się drzeć. - Odpowiedział przewracając oczami Pedri.
- Jejjj! - Szczęśliwie krzyknął debil nalegający na autograf.
- Opętało cię? - Spytał Lewy zakrywając sobie uszy.
- Nie. - Odpowiedział bramkarz.
- Okej... Gavi możemy pogadać na osobności? - Spytał mój przyjaciel.
- Jasne. - Odpowiedziałem.

<Przed domem>

- Gavi, czemu nie ma, cię ciągle w twoim mieszkaniu? Byłem tam w ciągu ostatnich kilkunastu dni, za żadnym razem nikt, nie odpowiadał... martwiłem się o ciebie...
- Nie wiedziałem, że się tak martwisz. Zapomniałem powiedzieć znajomym, że się wyprowadzam na kilkanaście... Dni? Tygodni? Miesięcy?
- No, ale jak to?
- No normalnie.
- Co tutaj cały czas robisz? Tu teraz mieszkasz?
- No wiesz Pedri... jestem w związku z Lewym... Zaproponował mi wspólne mieszkanie...
- Co? W związku? Czemu mi nie powiedziałeś wcześniej?
- No, bo tak jakoś... zapomniałem.
- Ale on ma żonę... i dzieci...
- Ale już nie długo nie będzie miał... Żony.
- Czy przez ciebie, on zostawi dzieci i żonę?
- Nie przeze mnie tylko przez Mbappe.
- Yhm... Nie będę wnikać...
- Tak też miałem taką reakcję.
Nagle usłyszeliśmy głośny huk. Postanowiliśmy wejść do domu. Początkowo myślałem, że chłopacy strącili jakiś wazon, ale po ich wystraszonych minach... wnioskuję, że to nie oni, wywołali ten huk... 

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz