20

97 6 0
                                    

Wstaliśmy rano w niebiańskich humorach. Razem zrobiliśmy śniadanie i posprzątaliśmy jego dom. Było dużo roboty bo wiadomo, duży dom ale nawet Neymarowi podobało się to zajęcie. Kiedy zrobiliśmy sobie kawę i usiedliśmy w ogrodzie do Neymara zadzwonił telefon. To był Messi.

Ney - Hej, co słychać?

Messi - Hej, jesteśmy w Twoim mieście, dzwonię żeby zapytać co robisz za 2-3 godzinki?

Ney - Właściwie nie mam nic w planach prawda?

Spojrzał na mnie.

Ja - Pewnie że nie.

Messi - Możemy wpaść do was?

Ney - Pewnie. Czekamy.

Messi - Do zobaczenia.

Neymar rozłączył się i oznajmił że na 2-3 godziny będą.

Ja - Dobra, więc ja teraz pobrudze czystą kuchnie a Ty pojedziesz chyba na zakupy bo nie wiem czy wszystko tu będziemy mieli.

Ney - Chcesz sama gotować?

Ja - Tak, mamy mało czasu więc szybko muszę zobaczyć co mamy.

Poszłam do kuchni wyciągnęłam kartkę i długopis i zaczęłam pisać czego mi brakuje. Podstawowe rzeczy na ciasto były. Trzeba było kupić dużo mięsa na nagetsy i stripsy. Ziemniaki akurat były więc o frytki nie musiałam się martwić. Warzywa na sałatkę grecką zapisałam. Kazałam dokupić jeszcze jakieś wino i piwo bo nie wiedziałam co będą pić. Neymar ruszył na zakupy a ja w tym czasie zrobiłam ciasto, wstawiłam do piekarnika i zaczęłam strugać ziemniaki na frytki. Neymar wrócił z zakupami i wszystko rozpakował. Posprzątał za mną.

Ney - W czym Ci pomóc?

Ja - Chcesz gotować ze mną?

Ney - Tak. Może się czegoś nauczę.

Ja - Dobrze pokrój ziemniaki na frytki, ale nie takie cienkie, takie grube bo wtedy lepiej smakują. Potem możesz pokroić mięso na małe kawałki typowo do nagetsów, potem powiem Ci jak je przyprawić. Ja zrobię sałatkę.

Neymar zabrał się od razu za robotę a ja nie czekałam tylko wzięłam się za sałatkę. Wrzuciłam mix sałat, wkroilam pomidora, ogórka, paprykę, ser feta. Wszystko zalałam sosem winegret. Wstawiłam do lodówki. Wyciągnęłam ciasto i zostawiłam na wierzchu żeby ostygło. Neymar miał już gotowe frytki więc zaczęłam mu przyprawiać mięso. Messi przedzwonił że będą za pół godziny więc zaczęliśmy już wszystko smażyć. Kiedy frytki i nagetsy smażyły się na głębokim oleju a stripsy piekły się w piekarniku poszliśmy przygotować stół na ogrodzie. Przetarliśmy kurze, rozłożyliśmy obrus, talerze i sztućce. Neymar zaniósł pokrojne ciasto i sałatkę. Kiedy ja wyciągałam frytki Neymar przełożył stripsy do miski. Wtedy przypomniało mi się o sosach.

Ja - Kurde jeszcze sosy zapomniałam..

Ney - Ja tu wszystko wyciągnę i zaniosę a ty na spokojnie zrób te sosy.

Był kochany. Podstawowo dałam w jedną miseczkę keczupu, w drugą keczup wymieszany z majonezem, a trzeci sos czosnkowy. Tu było troszkę więcej roboty.. znalazłam ostatnie dwie główki czosnku więc dodałam jeszcze granulowanego. Miałam koper więc też trochę wkroiłam. Wymieszane wszystko z majonezem i jogurtem naturalnym i gotowe. Kiedy szłam zanieść sosy zadzwonił dzwonek do drzwi. Neymar poszedł otworzyć a ja zobaczyłam że wszystko już gotowe poza szklankami. Poszłam do kuchni i już w przejściu przywitałam się z Messim i jego żoną. Oni poszli się usiąść a ja nalałam jeszcze soku pomarańczowego w jeden dzbanek i wody w drugi dzbanek. Razem ze szklankami zaniosłam do ogrodu.

Messi - Neymar mówi że sama to wszystko ugotowałaś.

Ja - Nie prawda. Bardzo dużo mi pomógł. Nie wyrobiłabym się sama.

Usiadłam obok niego i dałam buziaka w policzek.

Antonella - No podziwiam. Miałaś mało czasu na przygotowanie tego wszystkiego.

Ney - Uparła się że chce przygotować coś sama to się zgodziłem. Częstujcie się.

Wszyscy zaczęliśmy jeść bo byliśmy głodni. Messiemu bardzo smakowały nagetsy a Antonelli ciasto.

Messi - Te nagetsy sztos, w cateringach nigdy nie mają tak dobrze doprawionego mięsa.

Ja - Nic wielkiego, wszystko samkuje tak jak jedzenie w Polsce. Tam zawsze wszystko ma dobry smak.

Antonella - Musisz mi koniecznie wysłać przepis na to ciasto. Jest przepyszne.

Ja - Jasne nie ma problemu. To najprostsze ciasto jakie można zrobić, ja tylko pozwoliłam sobie dodać pokrojone brzoskwinie z puszki żeby było troszkę bardziej mokre.

Ney - No taka kobieta to skarb. Nie dość że zaciągnęła mnie dziś do sprzątania całego domu to jeszcze spędziliśmy trochę czasu w kuchni. Wiem napewno że jak już przejdę na emeryturę piłkarską to właśnie to będziemy robić, sprzątać i gotować. 

Wszyscy się zaśmialiśmy. Neymar rozmawiał z Messim o piłce nożnej a ja z Antonellą rozmawialiśmy o wszystkim. Trochę o ciastach, trochę o gotowaniu, o naszej przeszłości. Bardzo fajna babka. Po dobrych dwóch godzinach zaczęli się zbierać.

Messi - Musimy już jechać. Za dzwie godziny mamy samolot do Argentyny.

Antonella - Następnym razem zapraszamy do nas. Też coś ugotujemy.

Ja - Pewnie, z chęcią wpadniemy jak będziemy mieli czas.

Pożegnałam się z nimi a Neymar poszedł ich odprowadzić. Zaczęłam sprzątać ze stołu.

Ney - Fajnie że wpadli nie?

Ja - Oczywiście. Lubię ich. Są tacy normalni w tym świecie show-biznesu.

Ney - Messi nigdy nie robił nic pod publikę, to w nim zawsze lubiłem. Pomogę Ci posprzątać.

Zebraliśmy wszystkie naczynia i wstawiliśmy zmywarkę. Pozostałe jedzenie schowaliśmy do lodówki.

Usiedliśmy się w salonie i oglądaliśmy Netflixa.

Ja - Jutro rano musimy być w firmie.

Ney - Wiem. Wstaniemy rano, pojedziemy po twojego laptopa a śniadanie zjemy w firmie. Zawsze tak robimy w poniedziałki.

Ja - Chodźmy już spać.

Poszłam się wykąpać, przebrać w piżamę i wskoczyliśmy do łóżka. Szybko usneliśmy. 

Niespodziewana Miłość..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz