Julia - Nie wierzę Ci. Zawsze miałaś mini obsesję na jego punkcie.
Wyciągnęłam telefon i pokazałam im kilka zdjęć i artykułów o nas.
Kamil - Czyli jesteś teraz sławna?
Ja - No tak jakby.
Tata - Ja chyba śnie.
Ja - Też sobie tak codziennie wmawiam.
Zaśmialiśmy się. Widziałam ich niepewność w oczach. Byli bardzo zdziwieni.
Julia - Ja Ci po prostu zazdroszczę. Spełniłaś chyba wszystkie swoje marzenia.
Ja - Ja sama sobie zazdroszczę.
Kamil - Chcę go poznać. Może wtedy Ci uwierzę.
Ja - No właśnie poznacie, jutro.
Tata - Ale chyba on przyjedzie tutaj a nie my do niego?
Ja - Jeszcze inaczej. Lecimy jutro wszyscy do Disneylandu. My, On i jego syn.
Julia - Do Disneylandu?
Kamil - Marzyłem o tym.
Ja - Wiem, chcę spełnić też jakieś wasze marzenie i przy okazji poznać syna Neymara. Niestety zła wiadomość jest taka że lecimy o 7 rano.
Julia - Nie ważne o której, ważne gdzie i z kim.
Zaśmialiśmy się wszyscy.
Ja - Zamówię jedzenie, bo nie mam nic w domu. Zaraz wracam.
Poszłam do domu zamówić sushi i wracając zauważyłam jak tata z moim rodzeństwem zwiedzają podwórko. Dołączyłam do nich. Opowiadałam o tym jak poznałam Neymara, później jego rodzinę i firmę, dlaczego stałam się popularna. Rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinkę zanim dojechało jedzenie. Usiedliśmy się w salonie i odpaliłam PlayStation. Jedliśmy i graliśmy do 19.
Tata - Skoro tak szybko rano wstajemy to ja idę się wykąpać i położyć.
Ja - Pewnie. Każdy pokolei niech się ogarnie.
Julia - A może pożyczysz mi coś fajnego na jutro? Nie chcę wyglądać byle jak skoro idziemy z gwiazdą.
Ja - Pewnie, coś Ci pożyczę, byłam ostatnio na fajnych zakupach. Ale nie ma co się wiele stroić, ważne żeby było wygodnie.
Kamil - Ja akurat wziąłem coś na taką okazję.
Wyłączyłam PlayStation i poszłam z siostrą do mojej sypialni. Rozwaliła mi pół szafy żeby coś wybrać.
Julia - A ty co ubierasz?
Ja - Nie wiem, pewnie jakieś dżinsy, top i może skurzaną kurtkę.
Julia - Ja biorę tą sukienkę.
Ja - Pewnie weź sobie.
Julia usiadła obok mnie patrząc w ten bałagan w szafie.
Julia - Czyli teraz jesteś sławna, bogata i chodzisz z największym ciachem jakiego kiedykolwiek widziałam tak?
Ja - No tak.
Julia - Żeby Ci czasem tylko nie odbiło od tej forsy.
Ja - No co ty. Znasz mnie. Nawet zrezygnowałam z 1/3 wypłaty na rzecz potrzebujących bo nie wiedziałabym na co wydawać te pieniądze.
Julia - Trzeba było mi przelewać, ja bym to jakoś wykorzystała.
Zaśmialiśmy się. Rozmawialiśmy jeszcze chwile kiedy wszedł nasz brat.
Kamil - Łazienka wolna, może iść następna.
Ja - Super. To idź Julia, ja jeszcze przygotuję parę rzeczy na jutro.
Julia - Dobra idę, ale to trochę potrwa.
Ja - Spoko, nie spieszy mi się.
Pogadałam chwile z bratem kiedy szykowałam rzeczy na jutro i wtedy zadzwonił mi telefon.
Ney - Hej piękna, i jak tam? Uwierzyli?
Ja - Chyba przyjęli to do wiadomości. Poczekaj podłącze sobie słuchawki bo muszę trochę posprzątać i przygotować resztę na jutro.
Ubrałam słuchawki i rozmawiając z Neymarem sprzątałam w salonie po naszym sushi. Przygotowałam bilety i inne dokumenty. Wzięłam papierosa i wyszłam na taras.
Ja - A jak Davi?
Ney - Nic szczególnego nie powiedział. Że rozumie i że ma nadzieję że nie jesteś wredna.
Ja - No to będę musiała na nim zrobić dobre wrażenie.
Ney - Bądź sobą, polubi Cię, wiem to.
Ja - No to Ty bądź moim Neymarem nie tym z wybiegów to moja rodzina też Cię polubi. I nie wydajemy jutro kasy na głupoty dobra?
Ney - Postaram się. Dobra idę jeszcze do młodego i zaraz kładziemy się spać.
Ja - No ja idę zobaczyć czy mam już wolną łazienkę. Dobranoc misiu. Kocham Cię.
Ney - Ja Ciebie też skarbie. Do jutra.
Rozłączyłam się i zauważyłam że siostra stoi w wejściu na taras.
Ja - A ty co posłuchujesz.
Julia - Dopiero tu stanęłam, też sobie zapale.
Ja - Ja idę się kąpać i spać. Padam już dziś na pysk. Co robi tata i Kamil?
Julia - Już są w łóżkach.
Ja - To ty też spal i idź się połóż. Dobranoc.
Julia - Dobranoc.
Wzięłam gorący prysznic, bałam się tego jutrzejszego dnia jak cholera. Miałam tylko nadzieję że nie złapie nas żadne paparazzi. Że będzie to dla nas taki zwykły rodzinny dzień. Z takimi myślami położyłam się do łóżka, ustawiłam budzik i poszłam spać.
Rano na dźwięk budzika aż podskoczyłam. Miałam jakieś dziwne sny o tym że Neymara zabiera policja, że Davi mnie nie polubił, że mój tata się upił i że wszędzie było paparazzi. No ale wstałam z łóżka pełna energii wmawiając sobie że ten dzień będzie cudowny. Była piąta rano więc poszłam na szybką ranną toaletę. Delikatny makijaż, włosy rozpuszczone. Ubrałam się i poszłam budzić rodzinkę. Kiedy odwiedziłam już każdego z nich ruszyłam zrobić małe śniadanie. Narobiłam tostów z serem i dla każdego po kawie. Zeszliśmy się wszyscy w salonie, zjedliśmy, wypiliśmy i około 6 zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Na lotnisku byliśmy na czas i czekaliśmy tylko na Neymara i Daviego. Moja rodzinka stresowała się bo właśnie pozna popularnego piłkarza a ja stresowałam się że nie zrobię dobrego wrażenia na Davim. Tyle stresu okazało się na nic bo wszystko poszło świetnie. Neymar śmiał się z moją rodzinką a pomiędzy nimi nie było widać różnicy że biedni że bogaty. Nikt nie zrobił żadnej furory z tego spotkania. Davi uśmiechnął się do mnie kiedy się mu przedstawiałam i słyszałam jak szeptał do Neymara że jestem bardzo piękna i miła z twarzy. Siedząc w samolocie byłam bardzo szczęśliwa. Oby nic nie zepsuło nam tego pięknego dnia.
CZYTASZ
Niespodziewana Miłość..
RomanceO tym jak poznałam Neymara i to jak potoczyły się nasze drogi..