18

92 7 1
                                    

Spakowałam największą walizkę którą wypchałam trochę starymi rzeczami, trochę tych które kupiłam dzisiaj. Przebrałam się już w dres w którym miałam pójść na event. Poszłam do salonu gdzie siedział Neymar.

Ja - Możemy jeszcze pojechać do Ciebie? Mam parę rzeczy do zostawienia na wszelki wypadek.

Ney - No proszę, a więc tak sama z siebie, bez zapytania mnie o zgodę, postanowiłaś się do mnie wprowadzić.

Podszedł do mnie, spojrzał na tą wielką walizkę i objął mnie w tali.

Ney - Możemy pojechać, pod warunkiem że sama znajdziesz sobie miejsce na te wszystkie rzeczy.

Ja - Z największą przyjemnością.

Neymar chwycił mnie za rękę a w drugą wziął walizkę. Zamknęłam dom i pojechaliśmy do niego. Z racji tego że nie mieliśmy już za dużo czasu walizkę postawiłam w kącie jego sypialni, Ney tylko szybko przebrał się w swój dres i ruszyliśmy do fryzjera. Salon okazał się ogromny więc pewnie i drogi. Neymar musiał poczekać na swojego ulubionego fryzjera ale mną zajęli się od razu. Postanowiłam że pofarbujrmy włosy na czekoladowy brąz w ciepłym tonie, jako fryzurę zażyczyłam sobie koka z ulizanymi włosami. Paznokcie robiła mi inna kobieta podczas farbowania, więc byłam w szoku. Wybrałam najbardziej naturalne i wygodne paznokcie. W momencie kiedy moja fryzura była skończona, paznokcie również. Obejrzałam się wokoło i widziałam że Neymar też już był obcinany. Babka zaczęła mi robić makijaż a przy tym żartowaliśmy sobie ze wszystkiego. Były takie luźne i fajne w obsłudze Neymara i mnie że bardzo mi się to spodobało. Wiedziałam że będę wpadać tu częściej. Kiedy byłam już gotowa i odwróciła mnie do lustra byłam w szoku. Mimo tego że nadal byłam to ja to wyglądam naprawdę obłędnie. Zrobiliśmy mocniejszy makijaż ale nie przerysowaliśmy twarzy z okładki. Wstałam i odwróciłam się w stronę Neymara.

Ja - No i jak wyglądam? Mogę tak iść? 

Ney - Wyglądasz jak milon dolarów. Moje milion dolarów.

Objął mnie w tali i mocno pocałował.

Ja - Ej bo mi rozmarzesz  makijaż.

Kosmetyczka - Z takimi trwałymi kosmetykami raczej ciężko będzie.

Zaśmiałam się. Neymar poszedł zapłacić a mi kazał się odsunąć.. wiedziałam że wyda kupę kasy ale z drugiej strony muszę nauczyć się z tym żyć. Przecież nie nauczę go teraz życia na biedaka. Ruszyliśmy więc na ten event. Czułam się jak milon dolarów więc nie bałam się że coś może pójść nie tak. Wiedziałam że będą zdjęcia, wywiady itp sytuacje ale czułam się na to gotowa. Gorzej jak zapytają czym się zajmuje lub jak się poznaliśmy ale najwyżej będziemy musieli coś na szybko wymyślić. Jak tylko wysiedliśmy z auta to zaczęły nas razić flesze. Ja jednak uniosłam wysoko głowę i z szerokim uśmiechem wszystkim pokiwałam. Neymar zbliżył się do mojego ucha i wyszeptał :

Ney - Odnajdziesz się w tym świecie. Kocham Cię.

Również zbliżyłam się do jego ucha i wyszeptałam :

Ja - Uważaj bo jeszcze mi się spodoba.

Ucałowałam go w policzek. Zapozowaliśmy jeszcze do wielu zdjęć. Mijając się z różnymi gwiazdami, witaliśmy się i chwilę rozmawialiśmy. Trochę bolały mnie już policzki od tego wiecznego uśmiechania się ale musiałam zrobić jak najlepsze wrażenie na nich wszystkich. Kiedy usiedliśmy się do stołu, cieszyłam się że przypadł nam stół piłkarzy. Ponieważ byliśmy tylko my i jeszcze dwie pary które tylko chwile z nami pogadały. Jedzenie było pyszne, szampan był nie z tej ziemi a to co tam gadali było dla mnie komicznie śmieszne. Nie rozumiem reklamowania tych wszystkich rzeczy. Chcesz to kupisz, nie chcesz nie kupisz. A oni na siłę wmawiali że trzeba to kupić, że nie będziemy mogli się obyć bez tej nowej kolekcji. Neymar cały wieczór trzymał mnie za rękę i nie wypuszczał chociaż na chwilę. Kiedy zrobiło się luźniej i wszystkie gwiazdy wędrowały pomiędzy stolikami, my poszliśmy sobie do baru. Piliśmy tylko wodę bo Neymar prowadził a ja chciałam dotrzymać mu towarzystwa. Po za tym nie miałam ochoty upić się przy tylu ludziach. Ktoś tam dwa razy do nas podszedł chwilę pogadał ale Neymarowi za bardzo się nudziło i postanowiliśmy wrócić do domu. Wracając oczywiście do samochodu musiał udzielić jeszcze wywiadu. Głupie pytania typu - jak długo się spotykacie - jak się poznaliście - skąd pomysł na taki outfit - Neymar jak twoja forma - kiedy będzie można nas jeszcze gdzieś zobaczyć - czym ja się zajmuje na codzień. Te pytania doprowadzały mnie do śmiechu ale Neymar spokojnie im odpowiadał spoglądając co jakiś czas na mnie. W pytaniu o outfit, wtrąciłam że to mój pomysł. Kiedy dotarliśmy już do samochodu wreszcie mogłam rozmasować twarz która już wręcz piekła od tego uśmiechania się.

Ney - Byłaś niesamowita. Jutro zobaczysz siebie w gazetach.

Ja - Jestem teraz sławna.

Ney - Zdecydowanie tak. Mogę się założyć że będziemy jutro numerem jeden na ustach wielu ludzi.

Ja - To bądźmy. Niech mówią o naszej miłości na caaałyym świecie.

Ney - Wiesz że takie eventy to część mojej pracy nie? Kiedy o mnie mówią, zarabiam dużo więcej, obroty w firmie nie spadają.

Ja - Wiem. Dlatego musiałam wyglądać jak twój kolejny milon dolarów który wpłynie niedługo na konto.

Zaczęliśmy się głośno śmiać. Wiedziałam że to bardzo ważne w jego pracy i karierze ale nie chciałam żeby tylko w ten sposób na to patrzył.

Niespodziewana Miłość..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz