10

123 5 0
                                    

Aby na chwilę się opanować włożyłam słuchawki w uszy i zaczęłam sprzątać. Na chwilę zrobiło mi się lepiej ale kiedy skończyłam i czas był na kąpiel znowu się pogorszyło. Rozbierając się wrzuciłam Jego koszulkę, dresy i bokserki najgłębiej w kosz jak się dało. Nie rozumiałam czemu tak reaguję. Czemu jestem taka niesprawiedliwa. Przecież powiedział że nie jestem jak tamte laski, że coś dla niego znacze. Opanowałam się do granic możliwości i po skończonej kąpieli nawet nie miałam ochoty nic jeść. Zeszłam na dół po telefon i poszłam do łóżka. Ujrzałam smsa od Neymara ale nie miałam ochoty go czytać. Przejrzałam Facebooka i poszłam spać.
Obudziłam się w południe. Bolał mnie żołądek dlatego postawiłam sobie herbatę miętową w salonie i włączyłam telewizję. Oglądałam byle co i tak zleciał mi czas do wieczora. Kiedy chwyciłam za telefon ujrzałam kolejną wiadomość od Neymara..

Ney:
Nie rozumiem o co Ci chodzi. Przecież mówię Ci jak jest i staram się to udowodnić.

Ney:
Dobra, okay. Nie chcesz nie odpisuj. Przemyśl co tam potrzebujesz i daj znać.

Szczerze nie wiedziałam co mu odpisać. "Przepraszam ale coś mi siadło na głowę i nie wiedziałam co mówię i robię"? Czy tłumaczyć się kacem? Z drugiej strony powinnam być z nim szczera.

Ja:
Hej, słuchaj. Jestem dziwna i często zdarza mi się odwalać tak bo coś mi się tam wbije do głowy. Mam za sobą trudny związek więc mam ograniczone zaufanie do płci przeciwnej. Po tej sytuacji rano po prostu pomyślałam że tak naprawdę nie mam do zaoferowania nic co mogłoby Cię zatrzymać przy mnie i włączyłam tryb obronny. Przepraszam.

Nie zdążyłam nawet dobrze odłożyć telefonu a on już dzwonił.

Ja - Halo

Ney - Kocham Cię.

Ja - Ja Ciebie też.

Ney - To chyba mamy problem.

Ja - Chyba tak.

Ney - Co zrobimy?

Ja - Nie wiem. Jakby ja zostawiam to losowi. Co ma być to będzie.

Ney - Dobrze. A tak swoją drogą kiedy jesteś taka oschła to jesteś jeszcze słodsza niż zawsze.

Ja - Weź ty i te twoje teksty na podryw.

Ney - To już nie był podryw. Już jesteś moja.

Ja - Szkoda że ja tak nie mogę powiedzieć. Muszę Cię dzielić z trenerami.

Ney - Obiecuje że każdą wolną chwilę będę spędzał z Tobą.

Ja - Dobrze. Idę spać. Niezbyt dobrze się czuję.

Ney - Dobranoc mała.

Ja - Dobranoc.

Dobra, doszło do mnie że przegięłam i że on naprawdę chce żebym była w jego życiu. Z tą myślą i grubym kocem zasnęłam na kanapie.

Dwa ostatnie dni minęły dość spokojnie. Posiedziałam trochę w domu, byłam na zakupach, wieczorami rozmawiałam z Neymarem przez telefon. Dokończyłam czytać książkę którą zaczęłam jeszcze w Polsce. Odpoczęłam trochę psychicznie. Rozleniwiłam się trochę więc postanowiłam pójść na rolki. Był piękny słoneczny wieczór więc kolarki i wyprana już koszulka Neymara była moim outfitem na dziś. Pojechałam na drogę rowerową koło plaży z słuchawkami w uszach i cieszyłam się chwilą. Moje rozmyślania przerwał telefon.

Ney - Hej, gdzie jesteś? Stoję przed drzwiami.

Ja - Wyszłam sobie na rolki. Daj mi 15 minut i jestem.

Ney - Dobra czekam.

Ruszyłam z prędkością światła w stronę domu. Miła niespodzianka z jego strony. Neymar stał z dużą czerwoną różą i jakąś torebką prezentową. Podjechałam do niego i mocno się wtuliłam.

Ney - Aż tak tęskniłaś?

Ja - Bardziej ale już więcej siły nie mam.

Ney - Ja też tęskniłem.

Ucałował mnie w czółko, ja dałam mu buziaka w usta i ściągnęłam rolki. Weszliśmy do domu. Neymar dał mi tą róże która od razu wstawiłam w wazon.

Ney - A tu masz mały prezent ode mnie.

Otworzył torebkę a ja wyciągnęłam z niej pudełko wielkości dłoni. Otworzyłam je a w nim był naszyjnik z serduszkiem.

Ja - Dziękuję, bardzo ładny ale nie trzeba było.

Ney - Daj założę Ci go.

Odwróciłam się do Niego plecami i uniosłam włosy. Zapiął mi go i odwrócił mnie twarzą do siebie.

Ney - No jakby różnicy nie ma. Dalej jesteś tak samo piękna.

Ja - Ty mi tak nie mów bo strzelę buraka.

Ney - Zawsze będę Ci to powtarzał.

Ja - Dobra dobra. Napijesz się czegoś? Kawa, herbata, wino?

Ney - Wino.

Ja - Zostajesz na noc?

Ney - Jeśli mogę to tak.

Ja - Oczywiście że możesz.

Pocałowałam Go soczyście i poszłam do kuchni. Neymar usiadł się na kanapie w salonie i włączył Disney+. Kiedy otwierałam wino zapytał.

Ney - Pamiętasz na której części Marvela skończyliśmy?

Ja - Tak. Zostały nam tylko dwie ostatnie części.

Wzięłam kieliszki, wino i zaniosłam na stolik w salonie. Cofnęłam się jeszcze po czipsy i ciastka i usiadłam się na kanapie obok niego. Przytuliłam się do niego i zaczęliśmy oglądać.

Niespodziewana Miłość..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz