21

88 6 0
                                    

Rano obudził nas budzik o ósmej.

Ney - Nie lubię kiedy budzi mnie budzik.

Ja - Ja też nie, ale od kiedy sypiamy razem to każdy poranek jest dobry.

Ney - Masz rację.

Zebraliśmy się z łóżka, ubraliśmy się i wyjechaliśmy. Kiedy podjechaliśmy pod mój dom, Neymar czekał w samochodzie a ja skoczyłam po laptopa. Już chwilkę przed dziewiątą byliśmy na miejscu.

Ney - W sumie to Twój pierwszy dzień w pracy.

Ja - Jakoś wg się nie stresuje, no chyba że poznam stan twojego konta.

Ney - Spróbujemy temu zaradzić.

Zaśmialiśmy się oboje. Uwielbiałam kiedy się śmiał. Był wtedy taki niewinny i słodki. Ucałowałam Go w policzek i razem za rękę poszliśmy do sali konferencyjnej. Nikogo jeszcze nie było i to mnie zdziwiło.

Ney - Zazwyczaj to ja przychodzę ostatni, ale dziś jesteśmy pierwsi. Będą zdziwieni.

Ja - Najwidoczniej mam na Ciebie dobry wpływ.

Chcąc się odegrać, Neymar zaczął mnie łaskotać. Trochę ganialiśmy się wokół stołu jak dzieci, troszkę się całowaliśmy kiedy do sali weszła jego mama.

Nadine - Dzień dobry.

Odwróciliśmy się w jej stronę i widząc że się do nas uśmiecha, przywitaliśmy się i usiedliśmy się na swoich miejscach. Napewno zrobiłam się czerwona jak burak bo Neymar patrzył na mnie i po cichu się śmiał. Skarciłam go wzrokiem ale na moich ustach również rozbrzmiewał uśmiech. Neymar chwilę rozmawiał z mamą kiedy wszyscy się schodzili. Kiedy cała ekipa już była, zaczęli omawiać zeszły tydzień. Mnie to w sumie nie dotyczyło ale słuchałam uważnie żeby jak najwięcej się nauczyć. Omówiliśmy również gazety z niedzieli. Nasze zdjęcie na okładkach, duże kolorowe tytuły i fragmenty wywiadu. Neymar złapał mnie za rękę pod stołem i wyszeptał.

Ney - Mówiłem Ci że będą zadowoleni.

Wtedy Jego tata zwrócił się do mnie.

Tata - No więc pierwsza robota za Tobą. Przyznam szczerze jestem pod wrażeniem.

Nadine - Jak na dziewczynę która nigdy nie miała nic wspólnego z show-biznesem tak jak my kiedyś to naprawdę dobra robota.

Tata - I naprawdę chcesz zajmować się księgowością tutaj? Wiem że sama chcesz się utrzymać, szanuje ale może poszlibyśmy właśnie bardziej w eventy, jakiś modeling? Swoją osobą prezentowałabyś firmę i miałabyś za to płacone.

Ja - Zostańmy przy księgowości, lubię tę robotę. A prezentować firmę mogę zawsze dodatkowo jako partnerka Neymara ale nie za pieniądze tylko dla przyjemności.

Nadine - Dobrze, ale jakbyś zmieniła zdanie.

Ja - Wiem, mam powiadomić.

Wszyscy szczerze się do mnie uśmiechali. Widziałam że mnie polubili za to jaka jestem. Cieszyłam się ogromnie. Kiedy jeszcze omawialiśmy obowiązki i zadania na ten tydzień, zaczęli przynosić nam śniadanie. Nie powiem, spodziewałam się wielkiego szweckiego stołu a były tylko kolorowe kanapki, jajecznica i naleśniki na słodko. Bardzo spodobał mi się ten "minimalizm" . Wypiliśmy kawę, pojedliśmy. Dużo rozmawiałam z księgową żeby pomogła mi zrozumieć podstawowe zadania. Chciałam sie jak najlepiej wdrożyć. Około dwunastej wyjechaliśmy z firmy.

Ja - Czy ty masz dziś coś do roboty?

Ney - No niby nie a co?

Ja - Tak pytam, trening masz w środę więc zastanawiam się do będziesz do tego czasu robił.

Ney - Mam zaplanowane streama na dziś ale mogę odwołać jeśli chcesz.

Ja - Wy i te wasze gierki. Nic nie odwołuj. Odwieź mnie dziś do domu bo chciałabym naprawdę ze wszystkim się zapoznać, coś tam już może samodzielnie spróbować zrobić więc będziesz mógł grać ile wlezie.

Ney - Za bardzo do siebie bierzesz te obowiązki wiesz?

Ja - Ja Ci już chyba mówiłam że pracę traktuję poważnie, nie chcę być panną na pokaz i w ten sposób zarabiać.

Ney - Nie chodzi o to że jesteś panną na pokaz. Nie o to im chodziło. Jak na pierwszy raz poradziłaś sobie naprawdę świetnie i pomyśleli że może wolałabyś pracować w tym kierunku.

Ja - Wiem ale to nie jest praca dla mnie. Dla mnie to wg nie jest praca. Poszłam z Tobą i dla Ciebie a nie dla pieniędzy.

Ney - Wiem i za to Cię kocham.

Biorąc pod uwagę że byliśmy już pod moim domem a on koniecznie chciał zamknąć mi usta to skończyło się na tym że staliśmy na tym podjeździe z dobre 15 minut cały czas się całując.

Ja - Wystarczy już tego uciszania mnie. Też Cię kocham. Do zobaczenia.

Wysiadłam z auta, weszłam do domu i od razu poszłam parzyć kawę. Usiadłam do biurka i zaczęłam przeglądać wysłane mi pliki. Sporo tego ale pomyślałam że spokojnie poradzę sobie z tym w dwa dni żeby w środę pojechać z Neymarem na trening i poznać jego kolegów z drużyny brazylijskiej. Wiedziałam że bardzo by tego chciał. Około 19 postanowiłam na dziś skończyć tym bardziej że połowa była już za mną. Bardzo wiele rzeczy się dowiedziałam. Współprace z firmami sportowymi, kontrakty sportowe, jego umowy o modeling. Było tego sporo ale nie przerażało mnie to, bo wszystko było jasne, czytelne i zrozumiałe. Na kolację zrobiłam sobie jogurt naturalny z granolami i borówkami. Usiadłam się na kanapie w salonie, jadłam i przeglądałam wiadomości. Internet huczał od wiadomości o nowej dziewczynie Neymara. Wszyscy zastawiali się skąd ona jest, czym się zajmuje, jak to się stało że się poznali. Stałam nie nieco popularna w świecie piłkarskim i plotkarskim. Czas jeszcze żeby moja rodzina też się o tym dowiedziała. W końcu przylatują w piątek. Najlepsze jest to że oni nawet nie wiedzą kim naprawdę jest Neymar i pewnie dostaną szoku. Z takimi myślami położyłam się spać.

Niespodziewana Miłość..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz