23

85 6 0
                                    

Ney - Przepraszam że tak szybko ale za bardzo mnie kręcisz.

Ja - Spokojnie, poprawisz trochę kondycję to poćwiczymy nad czasem.

Zaśmiałam się a on dobrze wiedział że chciałam Go specjalnie wkurzyć. Musiał mi dogryść.

Ney - Następnym razem ja będę leżał i zobaczymy na co Ciebie stać.

Ja - Zakład że wtedy dojdziesz jeszcze szybciej?

Ney - O nic się nie zakładam bo przegram.

Ja - No właśnie. Po takim treningu trzeba coś zjeść. Idziesz?

Wstałam, zebrałam rzeczy i ubierając koszulkę zdałam sobie sprawę że nieco mi ją rozerwał.

Ja - Widzisz? Wisisz mi romantyczną kolację.

Ney - A może po prostu kupię Ci nową bluzkę?

Zaczął się śmiać. Wytknęłam mu język i poszłam wybrać coś innego. Ney już czekał w ogrodzie. Zaparzyłam jeszcze kawę i dołączyłam do Niego. Z pełną buzią zapytałam.

Ja - W którym zespole gra Ci się lepiej?

Ney - Trudno mi powiedzieć. Napewno z chłopakami z Brazyli łączy nas narodowość. Wiesz o co chodzi? O patriotyzm.

Ja - Rozumiem.

Ney - A ty teraz jesteś bardziej za Polską czy Brazylią?

Ja - To jest bardzo trudne pytanie. Polacy nie grają zbyt dobrze ale to moje korzenie, zaś tutaj grasz ty.

Ney - No tak.

Ja - O której ruszamy?

Ney - O 15 wyjedziemy.

Ja - To może jeszcze jakiś film?

Ney - Pewnie.

Kiedy zjedliśmy do końca, Neymar zebrał wszystkie talerze i szklanki. Ja w tym czasie jeszcze siedziałam i paliłam papierosa. Cieszyłam się że nauczyłam go sprzątać, że już bez zwracania uwagi wszystko zbiera i wynosi. Ciekawa byłam czy od razu wstawi do zmywarki. Spaliłam i poszłam zobaczyć. Ney akurat wychodził z kuchni. Spojrzałam że w zalewie nic nie leży i że zmywarka zaczyna chodzić. Uśmiechnęłam się.

Ney - Co się tak uśmiechasz?

Ja - Tak po prostu, do Ciebie.

Ney - To ja też się do Ciebie tak po prostu uśmiechnę.

Uśmiechął się, szczerząc te swoje piękne białe zęby. Złapał mnie za rękę i usiedliśmy na kanapie.

Ney - To co oglądamy?

Ja - Lubisz horrory?

Ney - Nie bardzo ale jeśli chcesz możemy jakiś obejrzeć.

Ja - To włącz obecność.

Ney - To stare.

Ja - Ale zajebiste.

Przewrócił oczami ale włączył mi to co chciałam. Był nieco znudzony podczas oglądania i przeglądał telefon ale kiedy się wzdrygałam to całował mnie w czółko. Kiedy w telefonie skończyły się ciekawostki musiał mi trochę podokuczać. Muskał mnie opuszkami palców za uchem a do tego mruczał niemiłosiernie. Przechodziły mnie ogromne ciarki.

Ja - Neymar proszę, daj obejrzeć do końca.

Ney - Przecież widzę że to lubisz.

Ja - Lubię czy nie lubię, nie przeszkadzaj mi bo to się zaraz kończy.

Ney - Dobrze już dobrze. Idę się ogarnąć.

Wstał i poszedł. Dokończyłam film i odpaliłam telefon. Postanowiłam zrobić jakieś porządki bo mój Facebook i Instagram aż wariowały od wiadomości. Popularność jest do bani. Poblokowałam co mogłam, wszystko ustawiłam na prywatne poza postami które mogli oglądać wszyscy. Wstałam i poszłam zrobić makijaż. Włosy spiełam w niechlujnego koka. Spojrzałam na zegarek. Czternasta trzydzieści. Postanowiłam że wyjedziemy szybciej. Zaczęłam szukać Neymara. Stał sobie na tarasie.

Ja - Jedziemy?

Ney - Tak.

Podszedł do mnie ucałował mnie w policzek i ponownie zamruczał do ucha. Przeszły mnie ciarki. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy. Trening jak trening nic ciekawego. Potem kolacja z całą drużyną. Widziałam jak Neymar dobrze się z nimi dogadywał. Był wśród swoich, wszyscy mówili w języku który mu najbardziej odpowiadał. Śmialiśmy się co nie miara. Wśród tych chłopaków czułam się znacznie luźniej. Siedzieliśmy tam długo bo dopiero po 22 byliśmy w domu.

Ja - Idę się wykąpać.

Ney - Idź, potem ja pójdę.

Poszłam po piżamę i wzięłam gorący prysznic. Oznajmiłam Neymarowi że łazienka wolna i poszłam do kuchni zrobić kakao. Wyszłam na taras zapalić papierosa. Było dziś nawet chłodno. Dopiłam kakao i poszłam do sypialni. Ney jeszcze się kąpał więc leżałam sama. Przeglądałam wiadomości od rodzeństwa, trochę Instagrama. Nawet nie wiem kiedy usnęłam z telefonem w ręku. Poczułam jak Ney mi go zabiera i odkłada na szafkę nocną. Odwróciłam się do Niego i przytuliłam się. Myślałam że da mi spać a temu się zebrało. Uwielbiałam kiedy opuszkami palców muskał mnie za uchem ale to mruczenie doprowadzało mnie do szału.

Ja - Możesz przestać? Jestem zmęczona.

Ney - Chcę się troszkę Tobą nacieszyć.

Odwróciłam się do niego tyłem żeby zrezygnował a to nie był dobry pomysł. Włożył mi rękę pod koszulkę i zaczął ledwie wyczuwalnym dotykiem jeździć mi po całych plecach. Cała byłam w ciarkach i dreszczach. Nie powiem że nie było to przyjemne. Rozbudziłam się na dobre kiedy jego ręka wędrowała po całym moim ciele. Zaciskałam zęby bo to doprowadziło mnie do ogromnego podniecenia. W pewnym momencie już nie wytrzymałam.

Ja - Teraz to już się nie wywiniesz.

Objęłam go za szyję i pocałowałam. Neymar chwilę się odsuwał żeby zrobić mi na złość ale chyba wyczuł że byłabym lekko mówiąc zdenerwowana jakby to zrobił. Chciałam przejąć kontrolę nad tym co ma się wydarzyć ale mi nie pozwolił. Stanowczo dał do zrozumienia że to on dziś panuje nad sytuacją. Był delikatny i powolny jak za pierwszym razem. Podczas seksu nie przestawał mnie dotykać. Przez te ciarki miałam wrażenie że jest mi okropnie zimno. Doszłam dwa razy. Kiedy wreszcie ze mnie zszedł poleciałam do łazienki. Wzięłam drugi gorący prysznic i wróciłam do Niego.

Ja - Czekałeś na mnie?

Ney - Noo. Nie zdążyłem skomentować tego jaka dziś byłaś mokra.

Ja - Twój dotyk tak na mnie działa.

Ney - Dobrze wiedzieć. To twój słaby punkt.

Ja - Ty się już przestań dzisiaj ze mną droczyć. Jestem zmęczona. Chodźmy spać.

Ney - Dobrze skarbie. Dobranoc. Kocham Cię.

Ja - Ja Ciebie też misiu.

I we wspólnych objęciach zasnęliśmy.

Niespodziewana Miłość..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz