Pierwsza obawa, jaka powstała w mojej głowie zaraz po otworzeniu oczu, szybko zniknęła. Miła atmosfera poprzedniego dnia, bądź raczej nocy, nie minęła. Nathan wciąż ciasno mnie obejmował, a gdy ostrożnie odwróciłam się w jego stronę, zobaczyłam, że wciąż spał. Uśmiechnęłam się na ten widok, ale, niestety, nie dostałam szansy na dłuższe przyglądanie. Nathan od razu wyczuł, iż się obudziłam – zdecydowanie miał lekki sen, ale już się temu nie dziwiłam. Zaczął się powoli przeciągać, lecz jego ręką wciąż przygniatała mnie do materaca.
– Znów zamierzałaś mi się przyglądać? – spytał. Na jego ustach malował się uśmiech, który bezustannie obserwowałam, lecz dopiero gdy otworzył oczy i na mnie popatrzył, zaczerwieniłam się. – Przyznaj się – dodał, płosząc mnie jeszcze bardziej.
– Nie – otwarcie skłamałam, co przyniosło większy chichot.
– To co zamierzałaś? – droczył się.
Nathan przekręcił się na bok i nasze twarze znajdowały się teraz naprzeciwko siebie. Przyglądał mi się w ciszy i choć zwiększało to moje rumieńce, zbliżyłam się do niego, złączając nasze uśmiechnięte usta. Planowałam tylko krótkiego buziaka, ale Nathan przeciągnął pocałunek, a jego ręce od razu przemieściły się na moje biodra.
Nie protestowałam, wręcz ochoczo się temu poddałam. Nathan wciąż mnie drażnił, odnalazł miejsca, w których miałam łaskotki i od razu uśmiechałam się szerzej. Zaraz jednak wszystko zaczęło przybierać intensywniejszą barwę. Zostałam przygnieciona ciężarem jego ciała, a moje usta rozchylił jego ciepły język.
– Poczekaj... – wyszeptałam, zaprzestając z coraz to namiętniejszymi pieszczotami. – Nie umyłam zębów.
– Nie przeszkadza mi to – odparł uśmiechnięty i wpił się w moje wargi jeszcze mocniej.
Chciałam dodać, że w takim razie mnie również, ale z moich ust wydostawały się już tylko westchnięcia. Pojękiwania przybierały na sile, zupełnie jak przyjemne dreszcze rozchodzące się po naszych ciałach.
***
Wczoraj myślałam, że nocna gościna skończy się zaraz po przebudzeniu – bądź też zaraz po dodatkowych korzyściach wynikających ze wspólnej nocy – natomiast Nathan zaproponował mi śniadanie. Miło mnie tym zaskoczył. Ruszyliśmy do kuchni, zaparzyłam herbatę, a on zajął się jedzeniem. Zaproponował jajecznicę z ziołami oraz papryką, na co oczywiście przystałam. Gdy jednak jej zapach zaczął unosić się w powietrzu, moje zainteresowanie wzrosło. Od razu zrobiłam się strasznie głodna.
Przysiadłam do stołu w kuchni, a Nathan wciąż stał przy kuchence i robił jajecznicę. Zaraz po obudzeniu nie zdążyłam się mu poprzyglądać, ale teraz dostałam na to idealną szansę. On chyba jednak znów wyczuł na sobie mój wzrok i zaraz na mnie zerknął. Przygryzłam usta, nie chcąc pokazać za dużego zadowolenia.
– Nie rozpychałam się za bardzo? – spytałam po chwili.
– Nie pozwalałem ci się ruszać – odpowiedział. Odwrócił się i mrugnął do mnie przelotnie.
Uśmiechnęłam się pod nosem, a Nathan zaśmiał się wesoło zaraz po mnie.
– A tak na poważnie: nie – odezwał się po chwili. Jego głos brzmiał już normalnie, lecz było to tylko zmyłką. – I nawet nie chrapałaś.
– Nigdy nie chrapię. – Przedrzeźniłam go, ale nic sobie z tego nie zrobił. Jedynie swoją poważną miną bardziej mnie wkurzył. Szelmowski uśmiech załatwił jednak sprawę. Poza tym jajecznica była już gotowa i teraz skupiałam się tylko na jej pysznym zapachu.
CZYTASZ
Naucz mnie czuć [18+]
Romance- Po prostu chcę, byś zaspokoiła swoją ciekawość - szepnął, ocierając się ustami o moją szyję. - Nie mogę przecież pozwolić, żeby stało się inaczej. Ciekawości ciężko się oprzeć... dlatego nie warto się jej sprzeciwiać... Przeszedł mnie dreszcz...