- Tomeeek, co ja z Tobą mam...
- Nie łatwo wiem... Ale kocham Cię ponad wszystko to mam na swoje usprawiedliwienie- spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami i... Zapomniałam o co byłam na niego zła.
- No nie łatwo... Nie może tak być. Ok, jesteś zazdrosny, ale ja nie zniosę takiego traktowania. Trevor to mój przyjaciel i masz rację będę za nim bardzo tęsknić, ale Tom ja nie mam 17 lat- jestem z Tobą, nie z nim- patrzyłam na niego a on spuszczał głowę i słuchał.
- Podobasz się mu, naprawdę.
- a Tobie?
- Mari o co Ty w ogóle pytasz... No pewnie, że tak i to do szaleństwa- przyciągnął mnie do siebie, trzymając mnie za pośladki.
- I tylko to mnie interesuje- czy Tobie się podobam, nie komuś innemu.
- Ja Ci ufam, ale jestem zazdrosny, wiem... Powinienem się bardziej starać.
- Przede wszystkim nie wmawiać sobie czegoś, czego nie ma.
- No nie do końca ta...- nie dałam mu dokończyć tylko go pocałowałam. Nawet kiedy odsunęłam się od jego ust on nie otworzył oczu tylko się uśmiechał.
- No juz- otworzył je- do cholery Fornal, mogę się mu podobać. Mogę się podobać komukolwiek a nadal będę myśleć tylko o Tobie. Ja się kuźwa nie umiem nawet na Ciebie długo gniewać - schowałam twarz w ręce.
- Całe szczęście- podniósł moją twarz do góry i zaczął całować delikatnie a później namiętnie. Na dworze robił się mrok a on wziął mnie na ręce tak, że oplatałam go nogami w pasie. Schowaliśmy za ścianą tak, aby nikt z mieszkania nas nie widział i po prostu całowaliśmy.
-Czekaj, bo... No nie możemy tu tak, teraz...- powiedział Tomek.
- Masz klucze do mieszkania?- zapytałam przygryzając wargę, bo wiem jak to na niego działa.
- Cholera nie ma. Nie czekaj może są w aucie. Czekaj- dał mi buziaka- czekaj, lecę sprawdzić- znów mnie pocałował i postawił na ziemii. Zaczęłam się śmiać, bo zachowywał się jak nastolatek przed pierwszym razem. Kiedy poszedł do auta, ja weszłam do mieszkania i zaczęłam gadać z Klaudią. Chwilę pobujałyśmy się do muzyki i zobaczyłam Tomka.
- Kurde nie mam kluczy- złapał mnie od tyłu za biodra i szepnął do ucha.
- No to musisz czekać do końca imprezy i powrotu do domu- powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Ejjj, serio?
- No a co?
- A auto?
- Sportowe BMW Fornal...
- Wracamy do domu?
Pokiwałam mu tylko przecząco głową i zaczęłam iść do tańczących w rytm "Savage love" dziewczyn. Zaczęłam ruszać biodrami i tańczyć tak, żeby rozgrzać Toma jeszcze bardziej. Co chwilę zerkałam w jego stronę i tylko się uśmiechałam...Krótki, ale... Nie mogłam się powstrzymać 😉
CZYTASZ
nic dwa razy się nie zdarza...
Novela JuvenilOn- bożyszcze nastolatek, niby pewny siebie, korzystający z życia podrywacz. Ona- ambitna i zaradna, niby niepewna siebie studentka i dziewczyna z przeszłością. Jedna ławka i jedna kawa łączy ich ścieżki w jedną drogę- drogę przyjaźni, ale czy tylko?