Rozdział 2

254 13 3
                                    

Pov: *Hunter*

- Ciekawe co się stało - usłyszałem Willow.

- Może jak Luz nam powie to uda mi się zrobić iluzje by ona już przestała ją nękać - zaśmiałem się z pomysłu przyjaciela.

- Dla mnie też była nie miła jak zastąpiłam Luz - dodała Vee siadając na kanapie.

- A jaka ona jest?

- Taka trochę królowa w szkole, niektórzy boją się jej sprzeciwić i przemieszcza się ze swoją bandą, zadaje się tylko z ludźmi takimi jak ona

- Trochę jak Amity - zaśmiał się Gus.

- A ona była taka? - spytałem.

- Tak

- Serio mnie obgadujecię - dziewczyna zeszła do nas.

- Zasnęła? - spytała zmartwiona Camila a do niej dołączyła Willow.

- Tak... Ale przez chwilę nie mogła - widziałem zmartwienie na jej twarzy.

- Flap leć i posiedź z nią - i tak też zrobił.

- Muszę wiedzieć kto to jest - usiadła zła przy stole w kuchni.

- Pocieszyć cię, że jest taka jak kiedyś ty tyle, że gorsza - dodał Gus.

- I to ma mnie pocieszyć?

- Wybacz

- Chciałam ją uchronić przed tym - odezwała się mama dziewczyny.
- Luz od kiedy była dzieckiem miała bujną wyobraźnię ale skutkowało to tym, że nie znajdowała przyjaciół - usiadła obok młodej Blight.

- A ta co jej to zrobiła? - zmartwiła się Willow.

- Z nią to cięższa sytuacja, nawet nie wiem dlaczego się nie lubią a jak były dziećmi to były dobrymi koleżankami

- To co robimy jak ona jutro idzie do szkoły... Co będziemy robić? - spytałem.

- Może jakoś uporządkujemy ten dom, z którego wylecieliśmy? - zaproponowała Willow.

- Dobry pomysł

- Dobra to do jutra - pożegnaliśmy się i każdy poszedł do swojego pokoju no cóż jabz Gusem do piwnicy.

Zszedłem powoli na dół i padłem twarzą na materac. Ciekawiła mnie przeszłość Luz, może i nie powinna ale sama też interesowała się moim życiem jak i innych.

- Ale bym użył iluzji na tej dziewczynie co skrzywdziła Luz

- Heh - i przyleciał do mnie Flapjack.
- Ona tak jak i my miała trudne dzieciństwo - pogłaskałem palizmana.

- Pomyślimy jeszcze nad tym jutro - chłopak ukrył się pod kocem.
- Dobranoc Hunter

- Cześć - zgasiłem światło i leżałem nieprzytomnie patrząc w sufit.

Założę się, że ona zaraz się obudzi i nie będzie przez dwie może trzy godziny nie spać. W sumie robię to samo. Jak minęła jakaś godzina zacząłem się strasznie nudzić. Wyszedłem z piwnicy i poszedłem sobie do salonu.

- Nie możesz spać co? - wystraszyłem się widząc Luz na fotelu.
- Wybacz... Nie chciałam cię przestraszyć - teraz zauważyłem, że ma na kolanach kota młodej Blight.

- Spoko - usiadłem na kanapie.
- Długo nie śpisz? - patrząc na nią widziałem, że ma lekkie wory pod oczami.
- Czyli długo

- Od kiedy Amity wyszła z mojego pokoju... Hunter... Trudno mi jest... - nie płakała ale była załamana.
- Muszę ogarnąć szkołe i pomóc wam z powrotem do domu - Flapjack wylądował na jej ramieniu.
- Eh... Martwię się o was

What Now Luz?... |The Owl HouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz