Rozdział 30

49 5 2
                                    

Pov: *Eda*

*2 lata później*

Właśnie świętowaliśmy osiemnaste urodziny Goopsa. Ostatni z grona naszych przyjaciół już jest pełnoletni. Dalej prowadzi zajęcia na temat ludzi i tym podobne. Willow pomaga blondaskowi z palizmanami i cóż... Układają sobie dobrze życie. Młoda Blight pracuje z Aladorem i Dariusem... A Luz... Wysyła listy, jednak bardzo za nią tęsknię. Powiedziała, że jak wróci to będzie miała niespodzianke dla Kinga.

- Zostaw krew! - usłyszałam krzyki Amity i Willow.

- To moja osiemnastka! - zabrałam mu butelkę.

- Nie. Raine trzymaj - podałam chłopakowi butelkę.
- Musisz się nauczyć pić to by się nie upić

- Są mocniejsze trunki - dodała koleżanka Vee.

- Pokaż im

Zabawa dobrze nam mijała. Jednak w pewnej chwili wyszłam na dwór i spojrzałam w niebo.

- Oj Młoda... Nie wiesz jak mi ciebie brakuje

- Nie tylko tobie - dodał Raine a obok niego był King.

- Nie mogę się doczekać aż wróci! Chce mi o czymś powiedzieć lub coś mi da! A ja jej osiem, że staje coraz to silniejszy!

- Tak Młody... Będziesz się jej chwalił

- Spokojnie Eda. Jakby coś się działo to by wróciła - Raine przytulił mnie do siebie.

- Nie chce by ta moc ją zabiła...

- Będzie dobrze

Kolejny dzień. Praca. Nic się nie zmieniło. King dalej uczy się o swoich mocach a ja siedzę za biurkiem i ogarniam papiery. Raine mi czasem pomaga.

- Edo! Edo! - usłyszałam krzyki.

- Co!? O co chodzi!? - wychyliłam głowę.

- Collector! Jest w pracowni Aladora - i tam też ruszyłam z Owlbertem.

Wraz ze mną poszedł Goops i Raine. Na miejscu widziałam tego dzieciaka, korty chodził po różnych miejscach i szukał czegoś.

- Wiecie o co chodzi? - spytałam Dariusa.

- Szuka Luz i Kinga

- King zaraz będzie

- Gdzie Luz!? - widziałam, że był zdenerwowany.

- Nie mam jej u nas już długo a co się dzieje?

- Nie! Mówię gdzie jest!?

- Ale o co chodzi!?

- Archiwiści! Chcą tu przylecieć! Nie wiem jak wiedzą, że King żyje a człowiek ma moce tytana! Nie wiem naprawdę

- Wiecie co robią Archiwiści? - spojrzałam na innych.

- Oni zabija Kinga i Luz - gdy to powiedział spojrzałam przerażona.

- Co zrobiął!?

- Chce wysłać Kinga i Luz w miejsce gdzie będą bezpieczni

- A my?

- Was też ale sam nie dam rady... Potrzebuje tytana

- Ale chwila... Przecież twoje moce nie działają na tytanów - odparł Hunter.

- Bo tak jest ale ja jestem słabszy od nich... A Luz jest człowiekiem nie wiedźmą czy demonem - dodał Raine.

- Trzeba ją powiadomić!

What Now Luz?... |The Owl HouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz