Pov: *Luz*
Próbowałam wymyślić dobry projekt to naprawienia portalu ale nic nie wychodziło. Niektóre elementy nie są łatwe do zdobycia... Taka na przykład "Krew Tytana". Nie ma czegoś takiego w krainie ludzi.
- Luz Noceda? Słuchasz ty mnie? - zerwałam się z myśli.
- Przepraszam... Nie zabardzo
- Eh... I po co ja się tutaj marnuje - nauczyciel usiadł przy biurku.
*Tęsknię za profesorem od Abominacji*
Końcówka lekcji jakoś mi minęła. Poszłam od razu do szafki by schować zbędne książki.
- Zamyślona jak zwykle - popchneli mnie na szafki.
- Żałosne. Wczoraj dałam ci spokój ale chętnie się tobą zajmę po lekcjach - spojrzałam na nią zła.- Daruj sobie dobrze - dostałam wiadomość od Amity.
- Nie będę z tobą dłużej gadać - odchodziłam ale urządzenie zostało mi zrzucone z rąk.- Oj - i zdeptała je.
- Niechcący. Hahahaha - i odeszła a ja wzięłam tamagotchi i pobiegłam do sali informatycznej by tam spróbować go naprawić.- Szlak by cię Auriel - załamałam się.
- Luz? - spojrzałam na drzwi.
- Co tutaj robisz? To... Tamagotchi?- Tak
- Auriel prawda
- Mhm
- Pomoc ci go naprawić?
- Możesz!? - wstałam z krzesła zrzucając je na ziemię.
- Była bym ci wdzięczna- Hehe spokojnie. Chce poprostu cię lepiej poznać i pogadać - usiadła i zajęła się zniszczonym sprzętem.
- Przepraszam, że byłam taka oschła dla ciebie wtedy na stołówce
- Nie szkodzi rozumiem - i zaczęła naprawiać.
Dobrze nam czas wspólnie minął. Nancy jest z zachowania podobna do Willow. Dużo pytała mnie o Vee, która udawała mnie i rzuciłam kłamstwem, że to moja daleka siostra bliźniaczka, która dla żartu mnie zastępowała w szkole. Jak na kłamstwo, brzmiało bardzo wiarygodnie.
Reszta lekcji jakoś minęła. Zahaczyłam o szafkę i wyszłam z budynku szkoły. Cieszyłam się tylko z tego, że wrócę do swoich przyjaciół.
- Coś mówiłam Noceda - popchnęła mnie ale dalej stałam.
- Zajmę się tobą- Na się ciebie nie boje! Spotkałam kogoś takiego jak ty ale się zmieniła! A ty nie!
- Nie wiem czego ode mnie oczekujesz - pstryknęła palcami i momentalnie jej koleżanki mnie przytrzymały.
- Ale dawno nie trenowałam - wyrwałam się jak mogłam ale ja jedna na cztery laski to nie zbyt.
- A inne worki treningowe się wyczerpały - i poszłam mocne kopnięcie w brzuch.Jak przestała dziewczyny puściły mnie przez co bez życia padłam na ziemię. Jakoś oddychałam ale miałam mroczki przed oczami.
- Rozumiem, że się jutro nie widzimy - i poszły.
Próbowałam wstać ale ból się nasilał przy każdym ruchu. Jednak jakoś udało mi się usiąść. Widząc jeszcze ten gang, wzięłam do ręki patyk i rzuciłam w Auriel. Widziałam furię w jej oczach. Jednak nie zamierzam być idiotką i tchórzem. Jak wstałam, czułam ból w brzuchu i rany na twarzy mnie piekły.
- Mało ci!? - teraz omijałam każdy jej ruch.
- Nagle taka odważna - jej koleżanki mnie znowu przytrzymały.- A ty żałosna, że nie możesz sobie poradzić sama tylko z pomocą
CZYTASZ
What Now Luz?... |The Owl House
AdventureHistoria dzieje się po 2 sezonie. Trochę pozmieniam historię, która trwała w 3 sezonie, oczywiście to co było w serialu będzie w małych urywkach i także będę kontynuować ich historię. Będą tutaj shipy, które wystąpiły w serialu. Mam nadzieję, że wa...