Pov: *Hunter*
Siedziałem sobie spokojnie na stołku i rzeźbiłem dla jednego malca jego palizman. Poprosił mnie o stworzenie podobne do Zębobesti. Gdy skończyłem dałem go dzieciakowi a ten pobiegł radosny.
- Gackowo? - zwróciłem się do królowej palizmanów.
- Tak?
- Mam zająć się rzeźbieniem palizmanów dla uczniów szkoły Hexside?
- Możesz - i zabrałem się do pracy.
Cieszę się bardzo, że wszystko wróciło do normy. Nie ma Belosa, tej matki Amity i nie ma Archiwistów. Dell przyniósł mi trzy kawałki drzewa paliztromu, więc zabrałem się do pracy. Jednak moją praca została przerwana. Ktoś zakrył mi oczy.
- Luz... Wiem, że to ty
- AGH! Skąd wiedziałeś?
- Nikt inny mi tak nie robi
- A Willow? Ona też tak robi
- Cicho - zabrałem się za rzeźbienie ale od razu wyrzuciłem ten kawałek.
- Hej? Co ty? Czemu to wyrzuciłeś?
- W środku był zgniły... Jak zrobię z takiego drzewa palizman to długo nie pożyje
- Ale masz tego dużo... Nie myślałeś by spytać Willow lub kogoś, kto mógł by pomóc z drzewami palistromu?
- Człowieku! - nagle podbiegła do nas Gackowa.
- Słucham królowo?
- Sowia Dama wzywać was oboje do domu i to natychmiast - zdhakem fartuch roboczy i poleciałem z dziewczyną do drzewa Edy.
Na miejscu widziałem Willow, Jerbo i inne wiedźmy znające się na roślinach.
- Wiecie co się dzieje? - spytałem przyjaciółki.
- Nas też wezwała ale nie wiem - poklepała mnie po ramieniu.
- Słuchajcie! Jest problem z lasem gdzie rosną drzewa palistromu - oznajmiła poważnie Sowia Dama.
- Wiedźmy z profilu roślin niech idą z Rainem do lasu i zróbcie co możecie by drzewa wyzdrowiały
- Luz idziesz z nimi a ty Hunter musisz wyrobić palizmany z tych drzew jakie masz- Oczywiście
- To idziemy! - i cała grupa poszła za szefem covenu Bardów.
Wróciłem do pracy i tak jak Eda mówiła tak zrobiłem. Z wszystkich drzew zrobiłem rzeźby palizmanów. To jest tak czaso chłonne, że dopiero teraz zauważyłem, że jest noc. Gdy się wyprostowałem tak mi strzeliło mi w plecach.
- Kurde... - i poczułem dłonie na ramionach.
- Zmęczony co? - i masuje mi ramiona.
- Weź... To są wszystkie palizmany jakie zrobiłem i padam z nóg - dała mi buziaka w czoło.
- Słuchaj... A jak ty i...- Daj spokój... Luz też mnie pytała dlaczego jestem taka zła
- Bo pokłóciłaś się z Amity. Pogodziłyście się przecież już dawno temu
- Wiem ale teraz mnie wkurzyła - usiadła obok mnie.
- Wiem, że pomaga ojcu i w fabryce ale musi mieć dla nas czas... Dla przyjaciół- Znasz Luz... Ona z nią pogada - bawiłem się jej dłońmi.
- No tak tak...
- A właśnie. Coś znaleźliście?
- Większość lasu została nie wiadomo jak spalona i ktoś truje drzewa jakaś substancją. Luz jako Tytan nie mogła nic zrobić, tak samo jak my
CZYTASZ
What Now Luz?... |The Owl House
AdventureHistoria dzieje się po 2 sezonie. Trochę pozmieniam historię, która trwała w 3 sezonie, oczywiście to co było w serialu będzie w małych urywkach i także będę kontynuować ich historię. Będą tutaj shipy, które wystąpiły w serialu. Mam nadzieję, że wa...