Pov: *Amity*
Minął tydzień od kiedy jesteśmy w krainie ludzi. Dalej jest to dla nas kraina pełna tajemnic. Ten opuszczony dom jakoś sprzątnęliśmy i zrobiliśmy by był nieco przytulny. Właśnie byłam w kuchni razem z Willow i Camila. Robiliśmy kolację dla nas wszystkich.
- Amity podasz mi ser, który jest w misce? - poprosiła mnie kobieta.
- Oczywiście - podałam jej miskę.
- I jesteś pewna, że innym ta potrawa posmakuje?- Pizza każdemu posmakuje - do pomieszczenia weszła Luz.
- Może i nie wiecie jak smakuje ale założę się, że posmakuje- Mija ma rację, napewno wam posmakuje
- Zawsze mam rację - zaśmiałam się z Willow.
- Napewno masz zawsze rację - podałam Camili pokrojone białe grzybki i oparłam się o blat.
- Wątpisz we mnie Blight? - spojrzała na mnie.
- Chyba śnisz
- Dobrze i teraz do piekarnika - wyszłyśmy z kuchni poszłyśmy do pokoju Luz.
- Zawołam was jak będzie gotowe!- Dobrze. Dzięki
- Jutro jest środa, więc ty Vee idziesz do szkoły
- Tak... Może tym razem ta cała Auriel nie będzie mnie zagadywać
- Jak będzie to dzwoń
- Chętnie z dziewczynami się nią zajmiemy - Willow usiadła koło nas.
- Haha miło z waszej strony
- To co robimy?
- Wiem! - Luz wyjęła z szafki jakieś karty.
- Gramy w UNO! Willow poszła byś po chłopaków?- Pewnie - i poszła.
- Wiesz jak się w to gra? - spytałam Vee.
- Tak. Camila często ze mną w to grała
Jak Willow przyszła z Gusem i Hunterem to Luz wraz z Vee wyjaśniły zasady gry. Dopiero jak zagraliśmy to wszystko zrozumiałam. Fajna jest ta gra... Napewno Emirze i Edricowi by się spodobała... Tęsknię za nimi... I jeszcze z tatą odnowiłam relacje.
- Amity? Teraz ty - szturchnęła mnie Willow.
- A tak! Sorry - i rzuciłam kartę.
Skończyliśmy grę akurat jak Camila nas zawołała na kolację. Zeszliśmy na dół i zabraliśmy się za jedzenie. Luz miała rację. To jest pyszne. Na szczęście zrobiliśmy dwie porcje, więc można było zjeść jeszcze kawałek.
Po posiłku pomogłam pozmywać naczynia mamie Luz.
- Dziękuję kochana
- Ależ proszę - schowałam ostatni talerz do szafki.
Wyszłam z kuchni i nie wiedziałam co robić dalej. Wyszłam na dwór i usiadłam na trawie patrząc w gwieździste niebo. *Em... Ed... Tato... Tęsknię za wami* Nagle poczułam coś ciepłego na ramionach.
- Lepiej byś się nie przeziębiła - usiadła obok mnie.
- Co się dzieje ziemniaczku? - zarumieniłam się lekko i położyłam głowę na jej ramieniu.
- Widziałam, że jesteś zamyślona podczas gry - splotła palce z moją dłonią.- Wybacz... Poprostu... Tęsknię za nimi - przytuliła mnie do siebie.
- Rozumiem. Zaczęłaś dogadywać się z tatą, prawda? - kiwnęłam głową.
- Hehe Gus i Willow się wygadali- Tacy przyjaciele - zerknęłam na niebo.
- Wrócisz do nich - pocałowała mnie w czoło.
- Trudno jest mi to obiecać ale...- Wiem Luz. Damy radę - mocno się wtuliłam.
Brakowało mi mojej rodziny... Oczywiście po za mamą... Jednak bardzo się cieszę, że ma obok swoją dziewczynę.
- A właśnie Luz
- Słucham?
- Jak twój palizman? Ghost już nie może się doczekać nowego przyjaciela
- Oj... Nie spieszy mu się do naszego świata
- Niech ma czas na to kim chce być - poczułam jak głaszcze mnie delikatnie po plecach.- Dobrze główkujesz Noceda
- Wiem o tym Blight - pocałowała mnie w policzek.
- Nie przyzwyczaisz się co? - zaśmiała się bo widziała moje rumieńce.- Nie przyzwyczajona jestem do takich czułości - zakłopotałam się.
- Pomogę ci w tym - tym razem dłonią skierowała moją twarz ku swojej i pocałowała mnie.
- Cieszę się, że cię mam Amity - przytuliła się mocno do mnie.- Ja jestem z tobą szczęśliwa Luz - też ją mocno obięłam.
- Wiem o tym - ziewnęłam lekko.
- Śpiąca jak widzę- Trochę - nagle Luz mnie podniosła przy okazji owinęła mnie kocem.
- Oh... Wow... - zawiesiłam ręce na jej szyi.- Nie spodziewałaś się - zaśmiała się.
- No nie - i zaniosła mnie do pokoju.
Będąc na miejscu dziewczyna jeszcze poszła do swojej mamy a ja zabrałam ubrania i poszłam się przebrać. Za nim poszłam spać to jeszcze na chwilę usiadłam na łóżku Luz i patrzyłam w niebo. Usłyszałam tylko dźwięk zamykanych drzwi, więc tylko się uśmiechnęłam.
- Kochana będzie dobrze - usiadła tuż za mną i pociągnęła mnie na siebie.
- Wrócisz do nich, wszyscy wrócicie do domu - dotknęłam jej dłoni.- A co z tobą?
- O mnie się nie martw Amity - pocałowała mnie w tył głowy.
- Jakoś sobie poradzę- Nie chce cię zostawiać - ścisnęłam lekko jej dłoń.
- Mój ty ziemniaczku... Zrobimy dobry portal byśmy mogły się widywać
- Tak! Musimy!
- Posłuchaj Amity... Nawet jakby się to nie udało i utkniemy w swoich światach to i tak... Nawet rozdzielenie nas na światy nie powstrzyma mnie od kochania ciebie - pocałowałam ją.
- Nie zamienię cię na żadną inną
- Słuchajcie też tu jesteśmy - przy drzwiach stała Willow i Vee.
- Jak długo tu stoicie? - spanikowałam się lekko odsunęłam.
- Wystarczająco - zaśmiały się.
- Dobra czas odpocząć - poszłam do swojego łóżka.
- Dobranoc wszystkim - pozegnałyśmy się nawzajem.
CZYTASZ
What Now Luz?... |The Owl House
AdventureHistoria dzieje się po 2 sezonie. Trochę pozmieniam historię, która trwała w 3 sezonie, oczywiście to co było w serialu będzie w małych urywkach i także będę kontynuować ich historię. Będą tutaj shipy, które wystąpiły w serialu. Mam nadzieję, że wa...