Pov: *Collector*
Moje rodzeństwo dopadło każdego mieszkańca Wrzących Wysp. Stworzyli własny jakby "zamek" i w podziemiach zamknęli wszystkich. Jednak nie zabili Kinga a uznali go za psa.
- Gdzie jest ten Tytan!? - krzyknął Czerwony.
- Nie wiem... Naprawdę - broniłem się.
- Żółty!? Pomarańczowy!? Gdzie byliście?
- Nie uwierzysz ale trzeba powiedzieć i tym wszystkim
- Cyjan... Przyprowadź ich - ten tylko pstryknął palcami i wszyscy byli w klatkach i zaskoczeni, że nagle tu są.
- Drodzy mieszkańcy Wrzących Wysp - wylądowałem przy klatkach.
- Wasz drogi człowiek znalazł legowisko wszystkich Tytanów - w szoku byłem.- Ale... Tytan, który mnie zamknął był ostatni - dodałem.
- Oj młodziaku... Było ich więcej...
- Właśnie było - dodał z uśmiechem Cyjan.
- Żółty pokaż im
I dwaj moi bracia pokazali wyspe, gdzie były tytanu i każdy... Był już martwy... Przestraszyłem się okrucieństwa moich braci.
- I zabiliśmy tego człowieka - spojrzałam w stronę jej przyjaciół.
- Pokaż - i pokazał jaskinie.
Obok jednego z Tytanów byka ludzka ręka. Zamarłem.
- Wracajcie tutaj... Więc wasz ostatni Tytan poległ - Czerwony latał przy klatkach.
- Wierzyliście w tego człowieka a ona zostawiła was na długo - nagle Sowia Dama rzuciła się w stronę mojego brata.- Było to moje dziecko!! - a on jednym kiwnięciem palca obalił ją.
- I na co ci to było Sowia Damo? Przez nią straciłaś magię, stałaś się nie raz sowia bestią i o mało was nie zabiła tym całym dniem Jedności
- Chociaż do teraz jestem załamany, że ten mój głupi brat dał się zamknąć byle komu - poczułem się urażony.- Więc cieszcie się, że was już od niej uwolniliśmy - słyszałem szloch Sowiej Damy.
- A skoro tu jesteśmy to trochę się zabawimy i poszukamy innych co mogą być silniejsi od nas - i poleciał.
- Schowaj ich wszystkich - rozkazał mi Cyjan i swoją magią zaniosłem ich do podziemi.
Gdy wszystkich odstawiłem na miejsce słyszałem jak większość wiedźm płakała. Usiadłem pod ścianą i sam płakałem. Nie chciałem tego. Przeze mnie ona już nie żyje.
- To moja wina - obwiniałem się o to.
- Przeze mnie ona już nie wróci- Nie Młody... Nie uchroniliśmy jej przed tym
- Ale to moja rodzina i mogłem was wcześniej ostrzec... - płakałem.
- Ale oni ciebie też chcą zabić - usłyszałem Kinga.
- Oni cię nie szanują...- Nikogo nie szanują
Pov: *Luz*
Długo zajęło mi powrót na Wrzące Wyspy. Unikałam tych pieprzonych Archiwistów. Jedno z moich nowych zdolności była niewidzialność. Dzięki temu nie widzieli mnie i mogłam na spokojnie wrócić do domu. Niestety daleko miałam... Na noc chowałam się w jaskiniach i tam odpoczywałam.
Co noc siedziałam z tym jajem na kolanach i opowiadałam historię. Mój tata zawsze tak robił gdy byłam mała. Mam 20 lat i przypadkiem zostałam "mamą". Hooty leżał owinięty wokół mnie i tak spał. Stringbean leżała na jaju jak kot i ogrzewała je. Boje się o przyjaciół... *Co te szuje im mogły zrobić*
Kolejne dni miały aż w końcu dotarłam na miejsce. Z Stringbean poleciałam na kolano i przeraziłam się. Wszystko straciło kolor. Było takie ponure i bez życia.
- Luz! - nagle za mną pojawiła się gwiazda Collectora.
- Hooty cii! Collector? - chłopak się wychylił i skoczył mi w ramiona.
- Luz! Tytanie bałem się, że nie żyjesz - mocno mnie przytulił.
- Collector... Opowiedz mi wszystko - schowaliśmy się.
- Złapali ich wszystkich... Wszyscy są w podziemiach... Torturują każdego od czasu ich przybycia - przestraszyłam się.
- Spokojnie już jestem... - głaskałam go po głowie.
- Oni cię zabiją!
- A co z Kingiem?
- Uznali go za psa a nie Tytana
- Musimy ich uratować
- Oni są potężni Luz. Przegrasz
- Wolę przegrać niż wiedzieć, że ranią naszą rodzinę - przytulił się do mnie.
- Wiesz czy mają jakąś słabość?- Do zabijania i żartów
- Hooty - zdjęłam plecak.
- Nie mogę cię prosić o to bo to jest niebezpieczne- Zrobię wszystko by uratować Lu Lu i innych moich przyjaciół - przytuliłam go.
- Collector przekaż Hootiego Archiwistom... Ja zajmę się uwolnieniem innych
- Proszę uważaj na siebie - zabrał sowiego demona.
- A co z jajem? - miałam je w rękach.
- Uwolnie ich i... Dam Kingowi jajo
- Uważaj - i odlecieli.
- Stringbean... Więc, że byłaś super palizmanem - i ruszyłam w stronę miejsca gdzie byli Archiwiści.
CZYTASZ
What Now Luz?... |The Owl House
PrzygodoweHistoria dzieje się po 2 sezonie. Trochę pozmieniam historię, która trwała w 3 sezonie, oczywiście to co było w serialu będzie w małych urywkach i także będę kontynuować ich historię. Będą tutaj shipy, które wystąpiły w serialu. Mam nadzieję, że wa...