Rozdział 27

44 5 1
                                    

Pov: *Eda*

Obserwowałam wszytko i wszystkich z balkonu drzewa. Cieszę się, że wszystko wyszło dobrze. Belosa już nie ma. Odalie wyrzucono. Cudowny dzień. Brakuje by stało się coś nie spodziewanego

- Edo! - i wykrakałam.

- Co tam Młoda? - przyszła do mnie.
- Chcesz powiedzieć mi o wczoraj? Czy za bardzo się denerwujesz? - uderzyła.

- Cicho bądź. Amity poszła do pracy więc no... Ja mam za dwie godziny zajęcia

- Więc co chce stara uczennica od starej mentorki?

- Pogadać

- Wal śmiało

- Mam chipsy! - King skoczył mi na ramię.
- Co tam Luz?

- Chce opuścić na jakiś czas Wrzące Wyspy - zdziwiłam się.
- Chce zapanować nad mocami

- No co ty!? Nie! - King skoczył na nią.
- Nie odchodź!

- Jesteś pewna?

- Tak - wzięła go na ręce.
- Cała ta walka udowodniła mi, że muszę się przygotować na najgorsze dlatego chce nauczyć się nad nimi panować - mówiła tak dojrzałe.

- Luz - położyłam dłoń na jej ramieniu.
- Pamiętaj, że zawsze będę z tobą i uszanuje twoją decyzję bo już jesteś starsza i dojrzalsza - ucałowałam jej czoło.
- Tylko porszę uważaj na siebie dzieciaku

- Będę i możecie umówić się na czytanie listów, które będę wam wysyłać

- Taak! - krzyknął King.

- Będę się odzywać Eda - przytuliła się do mnie.

- I dobrze bo bym cię zabiła jakbyś nic nie wysyłała

- Za bardzo mnie kochasz, żeby mnie zabić

- Tak... Prawda - przytuliłam ją jeszcze raz.
- Leć i uważaj proszę

- Będę - i pobiegła.

Dojrzała. Luz jest dorosła i podejmuje ważne decyzje.

- I uwierzyć, że uczeń przerósł mistrza - zaśmiał się King.

- No będzie jeszcze silniejsza

- Boje się by ta moc jej nie przerosła

Pov: *Amity*

Zaplanowałam małą niespodziankę dla Luz. Wiedziałam, że wróci późno, więc plan był taki, żeby przyjaciele przyszli do nas do domu i spędzić czas w miłej atmosferze.

- Mittens podasz mi klucz? - podałam mu a sama byłam zajęta.
- Przykręce tylko to i idę na przerwę, a ty?

- Skończę to

- Dobrze

Wolałam to skończyć niż zostawiać na później. Żeby zrealizować mój pomysł zadzwoniłam do Willow.

- Co tam Amity?

- Słuchaj chce zrobić niespodziankę Luz. Bo ona chce wyruszyć na długą podróż i nie wiem kiedy ją znowu zobaczymy

- No dobra

- No spędzimy razem ten czas. Ogarnę jeszcze by Vee z Mashą przyszły

- Dobra to, o której z Gusem i Hunterem mamy być w domu?

- Tak 18 może być?

- Jasne to do zobaczenia - rozłączyła się.

Nagle ktoś zasłonił mi oczy.

What Now Luz?... |The Owl HouseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz