Laura
Nie byłam w stanie na nią patrzeć. Moje policzki piekły rozgrzane do czerwoności. Założyłam sobie, że będę silna i nie pokażę jak bardzo brakuje mi jej obecności. Zwłaszcza tej fizycznej... Moje ciało jednak wcale nie współpracowało z moimi planami. Uniosła moją głowę zmuszając do spojrzenia w jej oczy. Na początku ich kolor był taki jak zawsze, błękitny. Po chwili jednak stały się granatowe niczym niebo nocą. Całkiem jak tamto, usłane gwiazdami. Nawet dotyk jej nóg, które stykały się z moimi udami, mimo grubego materiału spodni sprawiał, że płonęłam. Chciałam tak wiele sprzecznych rzeczy. Chciałam, żeby mnie przytuliła i zagwarantowała, że więcej mnie zostawi. Chciałam, żeby najzwyczajniej w świecie ze mną porozmawiała. I pragnęłam, żeby...
-Kurwa, nawet nie masz pojęcia co chciałabym Ci teraz zrobić... - Wymruczała nauczycielka. Przez moje ciało przeszedł tajfun ogromnego podniecenia. Poczułam jak bielizna, która i tak zawsze w jej towarzystwie była wilgotna, przemaka aż na spodnie. Poruszyłam się niespokojnie.
-Może zrobić Pani ze mną, co tylko Pani zechce... - Wydusiłam łamiącym się głosem. Kobieta przeniosła dłoń z mojej brody na wargę, przejeżdżając po niej paznokciem.
-Nie mogę... - Wyszeptała. Rozchyliłam usta, objęłam jej kciuk i delikatnie go zassałam. Szczyt odwagi. Chciałam, żeby zrobiła cokolwiek... Na mój drobny gest przymknęła oczy i głośno wciągnęła powietrze. Jej ciało zawibrowało, a z nim ja także... Stała nade mną niczym kat i wyrocznia w jednym. Od niej zależało wszystko. Od niej zależałam ja...
-Dlaczego? - Zapytałam widząc jak powstrzymuje się ostatkami sił, żeby się na mnie nie rzucić. Powietrze w pomieszczeniu zgęstniało tak bardzo, że można było je pokroić nożem. Muszę zrobić cokolwiek... Co sprawi, że się odblokuje. Nie potrafię być tak bezpośrednia jak Ona i każdy ruch kosztuje mnie godziny przemyśleń.
-Dlatego, że... - Zamilkła w połowie zdania bo przejechałam palcami po tyle jej nóg. Od zgięcia kolan aż do ud. Delikatnie i powoli, ale na tyle mocno, żeby poczuła mój spragniony dotyk przez materiał jeansów. - Jak ja mam przy Tobie panować nad sobą? - Powiedziała tylko tyle i nachyliła się przywierając do moich warg. Pocałunek był bardzo zachłanny i namiętny. Wsunęła język do wnętrza moich ust, niczym spragniona wilczyca. Objęła rękoma moją głowę, odchylając ją do tyłu, co sprawiło, że czułam ją prawie w gardle. Starałam się oddawać to, co mi daje ale wszystko było okryte tak ogromnymi emocjami i pożądaniem, że w naszym zachowaniu nie było ani trochę ładu i porządku. Zacisnęłam palce na jej pośladkach. Oderwała się ode mnie i w ułamku sekundy zdjęła moją bluzkę. - Jesteś taka piękna... - Wyszeptała przyglądając mi się dłuższą chwilę. - Chcę Cię zerżnąć Lauro. - Powiedziała to tak, jakby wypowiadała najbardziej oczywiste na świecie zdanie. Chciałam tego samego, pragnęłam jej tu i teraz. Chciałam czuć, że do niej należę w każdym znaczeniu tego słowa.
-Błagam. - Z ogromnych emocji byłam w stanie powiedzieć tylko tyle.
-O co mnie błagasz? - Droczyła się ze mną.
-O wszystko... - Objęłam ją w pasie i przybliżyłam usta do jej brzucha. Uniosłam materiał górnej części garderoby i powoli, językiem wyznaczałam szklak naokoło pępka nauczycielki. Jej klatka piersiowa zaczęła unosić się coraz szybciej. Jak to możliwe, że dwójka ludzi może tak zajebiście bardzo na siebie działać?
-O wszystko... - Powtórzyła za mną przeciągając każdą sylabę. - WSZYSTKO to bardzo dużo... - Wyjęczała przyciskając moją głowę jeszcze bardziej do swojej rozgrzanej skóry. - Wiesz czego ja chcę?
-Mhm? - Nie przerywałam tego, co robiłam i moje usta były już prawie pod linią jej stanika.
-Chcę, żeby Twoja rozkosz spływała mi po brodzie, kiedy dojdziesz w moich ustach... - Chyba dopiero po kilku sekundach uświadomiłam sobie sens tego, co właśnie powiedziała. Moje ciało zastygło w bezruchu a płuca zapomniały do czego służy powietrze. Odsunęła mnie od siebie i spojrzała w oczy z triumfem wymalowanym na twarzy. Jej oczy płonęły... Złapała moje dłonie znajdujące się na jej talii i podniosła do góry zmuszając do wstania. Po mojej głowie nadal, niczym echo rozbijało się to, co usłyszałam. Nie zakodowałam w jakim tempie i w jaki sposób pozbawiła mnie spodni. Wiem tylko tyle, że oblizała wargi, kiedy przykucnęła, żeby zdjąć moją bieliznę. W jednej sekundzie byłam przy łóżku, a w drugiej, z wypiętym tyłkiem opierałam się o stół. - Moja posłuszna dziewczynka. - Pocałowała mój kark i bez wcześniejszego uprzedzenia zanurzyła swoje palce w moim wnętrzu. Wygięłam się w łuk i chciałam krzyknąć. Kobieta nachyliła się nade mną. - Nie możesz wydać z siebie nawet najmniejszego dźwięku. - Po wypowiedzeniu tego zdania zakryła dłonią moje usta. Z boku ta pozycja musiała wyglądać jak naprawdę dobre porno. Nauczycielka zaczęła poruszać się we mnie coraz szybciej i mocniej. Były dwa palce, później trzy i cztery. Zapomniałam jak się nazywam. Nie można tego nazwać "kochaniem się". Pani Niss pieprzyła mnie jak swoją własną, prywatną dziwkę. Kiedy byłam już prawie na skraju rozkoszy kobieta nieoczekiwanie przestała.
CZYTASZ
Uzależnienie
RomanceDoskonale zdaję sobie sprawę z tego skąd wywodzi się moje ogromne zainteresowanie starszymi kobietami... Psycholodzy od kilku lat uświadamiają mi jaki wpływ na człowieka ma dzieciństwo. Nieczuła matka, rozwód rodziców. Świadomość przyczyn wywodzącyc...