47

1.2K 72 22
                                    


Laura

-Laura! - Z pięknego snu o mojej nauczycielce wyrwał mnie głos mamy. Jej wczorajszy telefon to było tylko wyobrażenie?

-Jezu, nie krzycz proszę. - Przeciągnęłam się w łóżku. 

-Masz dzisiaj wolne od szkoły? - Kobieta weszła do pokoju i odsłoniła rolety.

-Nie, dlaczego? - Powoli otworzyłam oczy.

-Jest 7.30. - Podniosłam się jak poparzona i wbiegłam do łazienki.

-Dlaczego mnie nie obudziłaś?! - Krzyknęłam po drodze spanikowana.

-Nie jestem Twoją służącą. Gdybyś była odpowiedzialna to ustawiłabyś budzik. - Skomentowała i zeszła na dół.

-Miałam ustawiony budzik. - Powiedziałam sama do siebie i w pośpiechu zaczęłam myć zęby. - Pierwszy jest polski. Spóźnię się. 

Połączenie: San

-Dlaczego nie ma Cię na przystanku? 

-Zaspałam. Możesz powiedzieć Pani Monice, że będę najszybciej jak się da? Może mama się zlituje i mnie podwiezie.

-Zwariowałaś? Nie będę z nią gadać, chyba, że sama zapyta. Wiem, że ją uwielbiasz, ale ja nie podzielam Twojej sympatii do jej osoby. Zbieraj się. - Przyjaciółka się rozłączyła.

-Zajebiście. Będzie zła. Bardzo zła. Gdyby to była jakakolwiek inna lekcja, nie byłoby żadnego problemu. Ale polski... - Spojrzałam na siebie w lustrze. Jakim cudem najszybszy makijaż na świecie zawsze wychodzi lepiej niż taki robiony przez godzinę w pełnym skupieniu?

-Mamo zawieziesz mnie proszę? Może się nie sp... 

-Chyba jesteś niepoważna. Mam lepsze rzeczy do roboty. - Przerwała mi zanim zdążyłam dokończyć zdanie. Zresztą... Na co ja liczyłam. Za każdym razem łudzę się, że moja rodzicielka ma jeszcze jakiekolwiek ludzkie odruchy w moim kierunku. Nie ma co się oszukiwać, to jak kobieta mnie traktuje chyba nigdy nie ulegnie zmianie.

-Dzięki MAMUSIU za wsparcie. - Powiedziałam pod nosem i wyszłam. 8.00. Nie jest źle, ogarnięcie zajęło mi tylko pół godziny. Siedziałam w autobusie, który wlekł się jak na złość bardziej niż zwykle.

Od: Telimena

"Wszystko dobrze? Mam nadzieję, że masz dobry powód ku temu, że nie ma Cię na mojej lekcji dziewczynko?"

Wszystko dobrze? Czy Ona się martwi? Uśmiechnęłam się sama do siebie.

Do: Telimena 

"Byłam zbyt zajęta myśleniem w nocy o tym jak wygląda Pani bez ubrania, żeby spać i nie usłyszałam budzika. Zaraz będę."

Nic mi na to nie odpisała. Weszłam do szkoły jakoś o 8.20. Nie jest najgorzej. Szafki, wbiegłam na górę najszybciej jak tylko potrafiłam. Poprawiłam włosy, wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam klamkę.

-O proszę, kogo my tu mamy. - Kobieta odwróciła się do mnie przodem. 

-Przepraszam. - Spuściłam głowę. Mimo naszej relacji, mimo tego, że chwilę temu pisała do mnie wiadomość, jej wzrok zmroził moje ciało.

-Obawiam się, że przepraszam nie wystarczy. Co takiego wydarzyło się w Twoim życiu, że spóźniłaś się na MOJE zajęcia? - Zapytała opierając się tyłkiem o swoje biurko. Ręce splotła pod piersiami. Mój wzrok, jak zawsze powędrował w miejsce, w którym jej dekolt odsłaniał ciało. Dlaczego w takich okolicznościach, przy innych reagowałam o wiele bardziej niż wtedy, kiedy byłam z nią sama. Czułam jak moje policzki okrywają się purpurą. Przecież doskonale wie, dlaczego się spóźniłam...

UzależnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz