34

1.6K 69 10
                                    




Monika

Mama pół dnia napastowała mnie telefonami aż w końcu dla świętego spokoju musiałam oddzwonić.

-Skarbie Kamilka prosiła, żebym podała jej Twój numer telefonu, bo chcą z narzeczonym przyjechać wręczyć Ci zaproszenie na swój ślub. Dzisiaj powinna do Ciebie zadzwonić, żebyście mogły się umówić. - Rodzicielka cała w skowronkach przekazała mi jakże cudowną nowinę.

-Mamo przestań w końcu mówić o dorosłych ludziach tak zdrobniale. Kamilką to Ona była jak miała 5 lat. - Przewróciłam oczami. - W porządku.

Kobieta, o której mówiła moja matka była córką jej jedynej siostry. Jako dzieci i nastolatki spędzałyśmy razem bardzo dużo czasu, ale później nasze drogi się rozeszły. Nie spodziewałam się, że możliwość odnowienia kontaktu nawet mnie ucieszy. Dziewczyna wyleciała do Stanów, poznała chłopaka, zakochali się i tyle o niej wiedziałam. Moje życie było tak przepełnione pracą i innymi rzeczami, że przestałam przywiązywać uwagę co do relacji rodzinnych.

-Tak bardzo cieszę się, że w końcu się zobaczycie. Milion razy mówiłam, że pytała co u Ciebie za każdym razem jak dzwoniła. Tylko Ty jakaś taka oporna zawsze... - Westchnęła.

-Nie oporna tylko zajęta. Nie każdy ma tyle wolnego czasu, żeby poświęcać go na trzygodzinne pogawędki przez telefon.

-Kochanie, dlaczego Ty musisz być taka chłodna. - Mimo, że jej fizycznie nie widziałam to byłam pewna, że właśnie w tym momencie marszczy czoło.

-Nie jestem chłodna, wydaje Ci się. Jestem w pracy. - Do klasy zaczęli wchodzić uczniowie 3C. ,, Moja dziewczynka wkrótce powinna się zjawić."

-Wszystko dobrze u Ciebie? Masz chyba jeszcze przerwę? Zjadłaś śniadanie? - Z przesadną troską zaczęła zadawać pytania.

-Mamo. Tak, tak, ale jeszcze tylko chwilę, nie. - Laura przyszła jako ostatnia. Dlaczego nawet na mnie nie spojrzała?

-Jak to nic nie jadłaś? Dziecko drogie! Możesz w końcu zacząć o siebie dbać? - W tej kwestii kobieta akurat miała rację. Ostatnimi czasy nie zwracałam uwagi na tak przyziemne rzeczy jak dbanie o zbilansowaną dietę. Kiedyś bardzo zależało mi na zdrowym odżywianiu, teraz częściej zamawiałam posiłki w restauracjach zamiast gotować w domu.

-Jak będę na... - Uniosłam wzrok na swoją brązowooką uczennicę. „Co jej się stało? Gdzie blask w jej oczach? Gdzie rozpromieniona twarz? Wygląda na taką przygaszoną... Co zdążyło wydarzyć się przez ostatnią godzinę?"

-Monisiu? Jesteś? - Usłyszałam w telefonie.

-Muszę kończyć, później zadzwonię. - Rozłączyłam się, bo pewnie zaraz usłyszałabym: "kocham Cię" "bla bla bla" A mnie w tym momencie interesowało tylko kto lub co sprawiło, że Laura jest w takim humorze. Chciałam zdążyć wysłać wiadomość zanim będę musiała zacząć zajęcia.

Do: Laura

„Co się stało czekoladowa Muffinko?"

To powinno pomóc. Tak myślę... Nie potrafię pisać miłych i słodkich rzeczy.

-Pani Niss? - Czego może chcieć ode mnie Bartek? Zazwyczaj się nie odzywa.

-Tak? - Zapytałam nie spuszczając wzroku z telefonu.

-Zjawiskowo dziś Pani wygląda... - Spojrzałam na młodego mężczyznę. Szczerzył do mnie wszystkie swoje zęby.

-Dziękuję dziecko, ale jeśli myślisz, że komplementami podniesiesz sobie ocenę z polskiego to muszę wyprowadzić Cię z błędu. - Wróciłam do urządzenia, bo zawibrowało.

UzależnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz