LauraOd: Telimena
"Za 20 minut w moim pokoju."
To chyba musi być coś poważnego, skoro wcześniej napisała, że "tylko rozmowa, nie dotknę Cię". Dzisiejszy dzień to jakiś jeden wielki rollercoaster. Najpierw sytuacja na plaży i to, co mi wyznała... Co znaczy, że nie żyje przez nią niewinna dziewczyna? Spowodowała wypadek samochodowy? Dlaczego Pani Monika uważa o sobie tak straszne rzeczy. Ciągle mówi, że nie jest dobrym człowiekiem. Ja wiem, że jest inaczej, może nie jest do końca poprawna, jak to Ona mówi, ale na pewno nie zła. Każdy człowiek ma w sobie jakieś traumy i przeżycia, które kształtują jego osobowość i to nie znaczy, że sam w sobie jest zły. U mnie to chyba działa w odwrotną stronę... Potrzebuję jeszcze więcej uwagi i zainteresowania. Potrzebuję, żeby KTOŚ mnie docenił i zauważył, bo mój głos zawsze był tłumiony. Minęło 20 minut. Dlaczego się tak denerwuje? Na zbiórce w galerii Pani Niss była już całkiem inna. Takiego spojrzenia na moją osobę jeszcze u niej nie widziałam.
-Gdzie idziesz? - Zaspany głos Sandry przerwał ciszę panującą w pokoju. "Cholera.."
-Do łazienki. - Skłamałam.
-Do Pani Niss? - Przyjaciółka przewróciła się na drugi bok. - Uważaj na siebie, okej?
-San... Zawsze na siebie uważam. - Wstałam i pocałowałam ją w czubek głowy. Ta złapała mnie za rękę.
-Wiesz, że będę wiedziała czy miałyście seks. - Wyszczerzyła zęby, ciągle z zamkniętymi oczami.
-Nie będzie żadnego seksu. - Przewróciłam oczami. Wewnątrz jednak cholernie bardzo potrzebowałam bliskości kobiety. Sandra na w pół przytomna mamrotała coś jeszcze pod nosem, ale na tyle niezrozumiale, że dało mi to gwarancję, iż nawet nie będzie pamiętać tej rozmowy. Wychyliłam głowę na korytarz. Cicho, ciemno... Na palcach przemknęłam pod drzwi nauczycielki i złapałam za klamkę. Były zamknięte.
-A Panna Nowa Ładna w jakim celu szwenda się nocą po hotelu? - Moją szyję omiótł jej ciepły oddech. Szept wydobywający się z jej ust działał na mnie tak bardzo, że mogłaby mówić cokolwiek, a ja i tak miałabym ciarki na całym ciele.
-Wydaje mi się, że się z kimś umówiłam... - Zmrużyłam oczy i także maksymalnie zniżyłam ton głosu.
-Och... Z kim takim? - Kobieta przekręciła klucz w drzwiach. Rozejrzała się na boki i wpuściła mnie pierwszą.
-Z kimś wyjątkowym... - Odwróciłam się w jej kierunku i zrobiłam krok, przybliżając się do jej osoby. Marzyłam tylko o tym, żeby zatopić się w jej ustach. Ta jednak złączyła wargi w wąską linię, uprzednio nabierając sporo powietrza i złapała mnie za ramiona.
-Nie Lauro... - Trzymała mnie tak, zaciskając palce na pluszowym materiale mojej piżamy. Odsunęła mnie od siebie i obejrzała od góry do dołu. - Jak ja mam być poważna... - Uśmiechnęła się. - Przecież wiem, że masz w swojej garderobie rzeczy, w których nie wyglądasz tak...
-Tak...? - Zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc kompletnie nic z tego, co się dzieje.
-Tak niewinnie, słodko i uroczo. - Przechyliła głowę na bok i spojrzała mi w oczy. Było w nich coś nowego.
- Nie jestem niewinna... - Wyciągnęłam dłoń, żeby dotknąć jej twarzy. Ta jednak w ułamku sekundy ujęła ją i zamknęła w swoich.
-Wiem, że nie jesteś, ale to nie jest dobry moment na takie... Rzeczy Lauro. - Uśmiechnęła się subtelnie.
-Okej... - Rozczarowana zrobiłam kilka kroków do tyłu i rozsiadłam się na jej łóżku. - Na jakie rzeczy jest dobry moment? - Założyłam nogę na nogę. - Na rozmowę o tym co wydarzyło się na plaży? O tym, o czym... - Ściszyłam głos. - Mi Pani powiedziała? - Kobieta głośno przełknęła ślinę, a pewność siebie zeszła z jej twarzy.
CZYTASZ
Uzależnienie
RomanceDoskonale zdaję sobie sprawę z tego skąd wywodzi się moje ogromne zainteresowanie starszymi kobietami... Psycholodzy od kilku lat uświadamiają mi jaki wpływ na człowieka ma dzieciństwo. Nieczuła matka, rozwód rodziców. Świadomość przyczyn wywodzącyc...