loving forgiveness///Thiam

IV

Liam:
Tak łaże

I łaże

I łażę

I nic nie znalazłem, a bliżej końca dnia jak początku. Stwierdziłem, że kupię mu ładną ramkę, a w to nasze zdjęcie. W sumie nie mam pomysłu CO KUPIĆ 19-LATKOWI

Zdecydowałem się na jakieś zdjęcie

Znalazłem nasze ulubione

Zostało zrobione jak byliśmy na wycieczce do jakiegoś muzeum.

Lol

Wydrukowałem je, oprawiłem w jakąś ramkę i zapakowałem to w papier ozdobny. Nie wiem po chuj w ogóle, ale czemu nie xD

Wróciłem do domu i od razu po przyjeździe polazłem do pokoju. Theo jest w łazience więc podpisałem prezent i poczekałem se spokojnie na niego

Theo:
Wyszedłem z łazienki i pierwsze co to poszedłem do pokoju. W pokoju był Liam. Stał tyłem do wejścia, a w ręku coś trzymał. Podszedłem do niego.

~ej Li?~ spytałem~ co tak się patrzysz w tą ściane?

~o jesteś. Słuchaj wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności i radości. I przede wszystkim by ludzie zaczęli ci ufać ~ Powiedział. Ja się zaciąłem. Popatrzyłem w kalendarz i zdałem se sprawę

A no tak

Mam dzisiaj urodziny xD

Jestem naprawdę zjebem, że zapomniałem o własnych urodzinach xDDDDDD

Usmiechnąlem się oraz zawstydziłem. Pierwszy raz słysze coś takiego od KOGOKOLWIEK.

~mam tutaj dla ciebie drobny prezent~ dopowiedział i dał mi kolorowy pakunek.

Popatrzyłem na niego z takim "co to kurwa jest?". Wziąłem od niego prezent i zacząłem powoli odpakowywać. To co zobaczyłem naprawdę przyprawiło mnie o lekki szok, oraz wzruszenie. Zobaczyłem nasze wspólne zdjęcie z wycieczki.

Podszedłem do Liama i go przytuliłem.

~dziękuje..~ wyszeptałem chłopakowi do ucha.

~nie musisz dziękować

Dziwnie się czuję

Jakoś...........

Nie wiem lol

Popatrzyłem na zdjęcie jeszcze raz i postawiłem je na półce. Położyłem się na łóżku i patrzyłem się w sufit.

Kurwa już mi się nudzi

Liam usiadł mi na kolanach i zawisł nade mną

Zaczerwieniłem się

Popatrzyliśmy po sobie i zaczęliśmy się śmiać