Liam:
Ledwo się obudziłem, a Theo z moją matką już coś śpiewali, gotowali itp wesoło poruszając się w rytm muzyki.~Liak jak ci się nudzi to trzeba kurze powycierać, poodkurzać i okna umyć ojciec zaraz wróci to ci pomoże~ powiedziała moja matka. Ja stałem przez chwilę w bezruchu.. matka chwilę się na mnie patrzyła z takim lagiem~ czy to jest malinka?~ spytała. Theo udawał, że go tam nawet nie ma, a ja się zarumieniłem
~um... Nie to komar mnie ugryzł
Mama się odwróciła do Theo
~witaj komarze~ powiedziała. Chłopak wybuchł niekontrolowanym śmiechem w czym i ją poszedłem w jego ślady~ no nic bierz się Liam za sprzątanie
Ja. Mała Beta. Mam. Zrobić. Tyle. Rzeczy. Na raz?!
Przecież mam dopiero 17 lat ja jestem taki malutki....
XD
Polazłem po odkurzacz, podłączyłem go i zacząłem odkurzać dom.
Może półngodziny potem skończyłem?
Nie wiem.
~mamo gdzie jest tata?~ spytałem
~po chinkę pojechał, bo sztucznej to ja tu trzymać nie będę, a tak poza tym wytłumaczy mi ktoś komu tak odkleiło, że AŻ TAK bardzo prowadził do mojej nie przespanej nocy?~ spytała
~a no wie pani Liam zabardzo się nakręcił wie pani hormony szaleją w tym wieku i no~ powiedział Theo usmiechając się pod nosem
No kurwa mać ...
~aha dobrze i zabezpieczajcie się proszę, bo nie chce, by któryś jakąś chorobę płciową złapał i wiecie~ przyznała. Theo z zadiawackim uśmieszkiem pod nosem łaził po kuchni próbując nie patrzeć na mnie
THEO TY SADYSTO
PRZESTAŃ SIE TAK UŚMIECHAĆ
MYŚLISZ, ŻE NIE WIDZĘ?!
I tak wpierdol dostaniesz
Po jakimś czasie zastanawiania się nad sobą postanowiłem wziąść się za wycieranie kurzy.
Theo z moją matką zaczęli tam śpiewać różne piosenki, a ja patrzyłem na nich z uśmiechem
Cieszę się, że mój chłopak znalazł wspólny temat z moją mamą i się dogaduje
Po wycieraniu kurzy rozsiadłem się na kanapie, by odpocząć. Odchyliłem głowe do góry, zamknąłem oczy i słuchałem jak Theo z moją matką śpiewają sobie kolędy.
Chwilę potem poczułem jak mój chłopak siada mi na kolanach. Otworzyłem oczy i na niego popatrzyłem z uśmiechem. Mama na chwilę wyszła z domu.
~nie rozsiadaj się, bo jeszcze okna cie czekają~ powiedział z uśmiechem
~zaraz cie walnę~ wyszeptałem mu do ucha
~nie zrobisz tego~ powiedział ciszej z ale seksowniej
~masz rację~ powiedziałem i przewróciłem go na kanapę po czym na nim usiadłem. Chłopak popatrzył na mnie pytajaco~ ale to już mam ~przyznałem i zaczałem go całować po całej twarzy po omacku także jeździć ręką po podbrzuszu powoli schodząc niżej
I co kurwa? Teraz przy matce to już nie taki wygadany co? A teraz się przed jękiem będziesz powstrzymywał
~Liam..~ wyszeptał zaczerwieniony
~no i to taki mądry przy matce, a jak przychodzi co do czego to nie jesteś takim Romeo, bo najchętniej to byś się pode mną rozleciał i uległ ~ przyznałem zadiawacko się uśmiechając
CZYTASZ
loving forgiveness///Thiam
FanfictionO mordercy do bardzo dobrego człowieka. Od znienawidzenia do zakochania na śmierć Czyli o morderczej miłości ** - skip * - zmiana orientacji *** ~Mason, nie wiem czy to dobry pomysł~ powiedział Liam idąc w środek salonu ~a masz lepszy?~ zapytał ~je...