Theo:
Złączyłem nasze usta w długim pocałunku i na ślepo zacząłem miziać Liama ręką po jego podbrzuszu i powoli schodziłem niżej.Chłopak obdarował mnie cichym mruczeniem w moje usta.
Coraz bardziej mi się to podoba
Ponownie zjechałem z jego ust na jego mocno widoczne obojczyki. Porobiłem kilka malinek, a za każdym razem blondyn cicho miałczał (jęczał)
Zacząłem mu rozpinać spodnie dalej liżąc mu szyję. Tętno chłopaka było szybkie tak samo jak oddech.
Zerwałem z niego spodnie i rzuciłem na podłogę.
~może się kurwa pospieszysz zanim zmienię zdanie?~ powiedział cicho Liam
Było widać, że przecież nie zmieni teraz zdania. Przewróciłem oczami i przywarłem ustami do jego skóry. Znowu obcałowałem mu cały brzuch i tym razem ustami zjechałem na jego erekcję.
Chłopak zaczął oddychać o wiele szybciej niż poprzednio. Jego bicie serca także przyspieszyło.
Blondyn odchylił jeszcze bardziej głowę do góry z delikatnym uśmiechem na twarzy.
W tym momencie sobie przypomniałem
Kurwa mać...
Nie wziąlem lubrykantu....
No i chuj
Wpiłem się chłopakowi w usta i zawahałem się przez chwilę. Jednak zerwałem z chłopaka bokserki.
Chwyciłem za jego penisa i poruszałem nim w góre i w dół. Chłopak zaczął jęczeć co mi się bardzo podobało
Zrobiłem mu malinkę na szyi co jakiś czas poruszając jego erekcją.
Jakoś tak chwilę potem usłyszeliśmy trzask drzwiami po czym krzyk obu chłopaków.
Rozpoznałem ich. To był Corey z Masonem.
~czy ty kogoś zapraszałeś?~ spytałem szeptem
~nie~ odpowiedział tym samym tonem co ja
~Liam!!! Wyłaź na spacer idziemy. Możesz tego swojego chłopaka wziąść!!~ krzyknął Mason
Po pierwsze
SKĄD WIEDZĄ, ŻE JESTEŚMY PARĄ!!
A po drugie
Spierdalaj miałem właśnie go wyruchać kurwo!!!!
A po trzecie
KURWA DOBRZE SIE NIE ROZKRĘCIŁEM, A JUŻ MAMY KOŃCZYĆ?!(?!?!?
NO JA JEBIE
~I przestańcie się już ruchać, bo was na dworze słychać!!~ dodał czarnoskóry
~okno macie otwarte!~ dodał Corey
Spojrzałem zdezorientowany na okno. Rzeczywiście było otwarte
O kurwa przypał
W ogóle lol chyba nie powinno się uprawiać seksu przed świętami xDDD
Zszedłem z Liama i zacząłem szybko się ubierać
Liam poszedł w moje ślady
Chwilę potem zbiegliśmy po schodach, a w sumie się z nich sturlaliśmy, bo Liam się potknął na jednym z nich i mnie przewrócił. Trochę się poobijaliśmy, ale żyjemy.
Japierdole
Podnieśliśmy się z podłogi, ja poprawiłem sobie włosy i udawałem, że wszystko ok
Jak w sumie zwykle.
CZYTASZ
loving forgiveness///Thiam
FanfictionO mordercy do bardzo dobrego człowieka. Od znienawidzenia do zakochania na śmierć Czyli o morderczej miłości ** - skip * - zmiana orientacji *** ~Mason, nie wiem czy to dobry pomysł~ powiedział Liam idąc w środek salonu ~a masz lepszy?~ zapytał ~je...