XIV

87 3 12
                                    

Liam:
Wieczorem położyłem się spać, a co ku moim oczom się okazało Theo o tej godzinie w łóżku nie było. Jest jebana 4 rano, a tego nie ma w łóżku. Gdzie on się szlaja kurwa. Jego telefon leżał na miejscu gdzie go zostawiłem wczoraj.

Ciekawe co się z nowu z nim stało, bo zaczynam się o niego trochę martwić

Nie daje znaku życia od kilku dobrych godzin, żeby chociaż dał znać, że to żart.

A co jak wrócił na ulicę spowrotem, bo poczuł się nie doceniony przeze mnie? Czy coś

Nie no bez przesady

Odpaliłem sobie te wiadomości od Theo i zacząłem się zastanawiać nad czymś.

Kurwa mać..

Jaki ja jestem głupi..

Zacząłem wydzwaniać do Scott'a

Wiem, że jest 4 rano, ale to jest kurwa walka o życie

Jakim ja zjebem jestem serio kurwa

Chwilę potem usłyszałem zaspany głos alfy. Oraz głębokie ziewnięcie

~Halo?~ odezwał się chłopak. Było slychać, że jest zaspany i, że go obudziłem

~stary przepraszam, że cię budzę o tej godzinie, ale potrzebuje pomocy, bo Theo gdzieś zniknął wczoraj pisał mi, że byli w domu łowcy, bo jak przyszedłem do domu od Masona o 23 to wszystko było porozwalane do tego martwe ciało w kuchni. Chłopak zostawił telefon w domu cały we krwi i nie wiem co ja mam zrobić~ panikowałem

~po pierwsze gnoju czemu ty nie śpisz, a po drugie czy to nie mogło poczekać do rana?~ spytał

~nie! On może być już martwy~ odpowiedziałem

~on da sobie radę. Jakoś nas pokonać to nie było problemu, ale jak przychodzi co do czego, by pokonał kilku łowców to nie da rady

~Scott serio ja wiem, że się nie dogadujecie, ale proszę cię pomóż mi, bo do tej pory normalnie by spał, a nie ma go, a wiesz, że mi na nim zależy

~dobra daj mi chwilę, bo się rozbudzić muszę

Było słychać jakieś tam trzaski czy coś

~dobra jeszcze raz możesz dokładnie wyjaśnić co ty robiłeś?

~no poszedłem do Masona, bo uciekaliśmy wcześniej przed łowcami ze szkoły i~ przerwał mi

~Jak łowcami? Co oni robili u was w szkole

Postanowiłem opowiedzieć mu wszystko ze szczegółami

No może oprócz tego pocałunku

No co? Nie wszystko trzeba mówić

~dobra tylko co ja mam zrobić? Nie ma mnie w Beacon Hills

~nie wiem doradź mi jakoś, bo nie wiem co ja mam zrobić w tym momencie. Theo może być martwy, a mój dom wygląda jak po 2 wojnie światowej~ przyznałem zgodnie z prawdą

~a nie ma tam nigdzie kogoś z ekipy? Nie wiesz czy ktoś jest?

~raczej nikogo nie ma

~no nic zrobię to co zawsze czyli urwę się z zajęc, bo skoro wrócili łowcy, a jeden z was jest bóg wie gdzie to wróce, ale to pierwszy i ostatni raz kiedy ratuje Theo. Spotkamy się o 9:12 przy twoim domu~ powiedział Scott

~dzięki wielkie stary ~ rozłączyłem się i zacząłem coś tam sprawdzać

Theo:
Jestem kompletnie bez silny. Nie czuję i nie słysze nic oprócz głuchej ciszy.

Łowcy coś tam za ścianą rozmawiali to wyczuliłem swój słuch i podsłuchałem

~znasz plan przecież tak? Jak wygląda gdzie jest ta młoda beta, porywamy ją, a potem ściągamy samca alfe i zabijany razem z betą~ powiedział jakiś typ

~a jak na przykład nie powie?

~to będziemy próbować do skutku. Ta chimera i tak nie ma nic do gadania jak narazie więc jak go kopnie prąd parę razy to wyśpiewa wszystko~ odpowiedział typiaż

Ah tak? Zobaczymy kurwy

Korzystałem dalej z ciszy, bo zaraz pewnie przylezą. Nic bardziej mylnego. Po jakimś czasie przyszła jakaś typiara

~i jak tam nasza chimerka? Nasz Theodorek?~ spytała

KURWA Z ALE KASTRACJI SŁOWNEJ TO MI NIE UŻYWAĆ

Byłem wkurwiony, zmęczony i poprostu chciałem już skończyć tą zabawę nazywaną moim życiem.

~zechcesz nam powiedzieć gdzie jest młoda beta?~ spytała uroczo

Ja się zaśmiałem

~no już lecę i ci mówię gdzie jest Liam. Nawet jakbym wiedział to bym ci nie powiedział~ przyznałem. Po chwili znowu byłem rażony prądem.

~nie tym tonem misiaczku~ powiedziała

Kurwa czy ona chce bym ją zabił?

Nie ma nic gorszego od ZDROBNIEŃ

ZWŁASZCZA DO MNIE

~Ty chyba nie wiesz kim ja jestem~ powiedziałem fałszywie się usmiechając, ale dalej odczuwając ból. Gdybym miał siłe zmienił bym się, zaatakował ją i uciekł, ale gdyby nie sam fakt tego, że nawdychałem się niebieskiego wilczego zioła to nawet nie mam o czym rozmawiać

~ty chyba nie wiesz kim ja jestem~ odpowiedziała.

~niby kim możesz być. Nie ma nikogo gorszego od mordercy przed którym właśnie stoisz~ wydukałem

~no własnie jest ktoś gorszy, a tą osoba jestem ja~ powiedziała i zatrzymała te tortury. Odetchnąłem z ulgą

~niby kim jesteś. Jak się nazywasz, że taka ważna jesteś

~ jestem Kate Argent

_____________
dam dam daaaaam

Kto by się spodziewał, że Kate skończyła z Derekiem, a zaczęła z biednym Theosiem🥹

Macie specjalnie siedzę i zarywam nocki dla was kurwa

loving forgiveness///ThiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz