Liam:
Wieczorem położyłem się spać, a co ku moim oczom się okazało Theo o tej godzinie w łóżku nie było. Jest jebana 4 rano, a tego nie ma w łóżku. Gdzie on się szlaja kurwa. Jego telefon leżał na miejscu gdzie go zostawiłem wczoraj.Ciekawe co się z nowu z nim stało, bo zaczynam się o niego trochę martwić
Nie daje znaku życia od kilku dobrych godzin, żeby chociaż dał znać, że to żart.
A co jak wrócił na ulicę spowrotem, bo poczuł się nie doceniony przeze mnie? Czy coś
Nie no bez przesady
Odpaliłem sobie te wiadomości od Theo i zacząłem się zastanawiać nad czymś.
Kurwa mać..
Jaki ja jestem głupi..
Zacząłem wydzwaniać do Scott'a
Wiem, że jest 4 rano, ale to jest kurwa walka o życie
Jakim ja zjebem jestem serio kurwa
Chwilę potem usłyszałem zaspany głos alfy. Oraz głębokie ziewnięcie
~Halo?~ odezwał się chłopak. Było slychać, że jest zaspany i, że go obudziłem
~stary przepraszam, że cię budzę o tej godzinie, ale potrzebuje pomocy, bo Theo gdzieś zniknął wczoraj pisał mi, że byli w domu łowcy, bo jak przyszedłem do domu od Masona o 23 to wszystko było porozwalane do tego martwe ciało w kuchni. Chłopak zostawił telefon w domu cały we krwi i nie wiem co ja mam zrobić~ panikowałem
~po pierwsze gnoju czemu ty nie śpisz, a po drugie czy to nie mogło poczekać do rana?~ spytał
~nie! On może być już martwy~ odpowiedziałem
~on da sobie radę. Jakoś nas pokonać to nie było problemu, ale jak przychodzi co do czego, by pokonał kilku łowców to nie da rady
~Scott serio ja wiem, że się nie dogadujecie, ale proszę cię pomóż mi, bo do tej pory normalnie by spał, a nie ma go, a wiesz, że mi na nim zależy
~dobra daj mi chwilę, bo się rozbudzić muszę
Było słychać jakieś tam trzaski czy coś
~dobra jeszcze raz możesz dokładnie wyjaśnić co ty robiłeś?
~no poszedłem do Masona, bo uciekaliśmy wcześniej przed łowcami ze szkoły i~ przerwał mi
~Jak łowcami? Co oni robili u was w szkole
Postanowiłem opowiedzieć mu wszystko ze szczegółami
No może oprócz tego pocałunku
No co? Nie wszystko trzeba mówić
~dobra tylko co ja mam zrobić? Nie ma mnie w Beacon Hills
~nie wiem doradź mi jakoś, bo nie wiem co ja mam zrobić w tym momencie. Theo może być martwy, a mój dom wygląda jak po 2 wojnie światowej~ przyznałem zgodnie z prawdą
~a nie ma tam nigdzie kogoś z ekipy? Nie wiesz czy ktoś jest?
~raczej nikogo nie ma
~no nic zrobię to co zawsze czyli urwę się z zajęc, bo skoro wrócili łowcy, a jeden z was jest bóg wie gdzie to wróce, ale to pierwszy i ostatni raz kiedy ratuje Theo. Spotkamy się o 9:12 przy twoim domu~ powiedział Scott
~dzięki wielkie stary ~ rozłączyłem się i zacząłem coś tam sprawdzać
Theo:
Jestem kompletnie bez silny. Nie czuję i nie słysze nic oprócz głuchej ciszy.Łowcy coś tam za ścianą rozmawiali to wyczuliłem swój słuch i podsłuchałem
~znasz plan przecież tak? Jak wygląda gdzie jest ta młoda beta, porywamy ją, a potem ściągamy samca alfe i zabijany razem z betą~ powiedział jakiś typ
~a jak na przykład nie powie?
~to będziemy próbować do skutku. Ta chimera i tak nie ma nic do gadania jak narazie więc jak go kopnie prąd parę razy to wyśpiewa wszystko~ odpowiedział typiaż
Ah tak? Zobaczymy kurwy
Korzystałem dalej z ciszy, bo zaraz pewnie przylezą. Nic bardziej mylnego. Po jakimś czasie przyszła jakaś typiara
~i jak tam nasza chimerka? Nasz Theodorek?~ spytała
KURWA Z ALE KASTRACJI SŁOWNEJ TO MI NIE UŻYWAĆ
Byłem wkurwiony, zmęczony i poprostu chciałem już skończyć tą zabawę nazywaną moim życiem.
~zechcesz nam powiedzieć gdzie jest młoda beta?~ spytała uroczo
Ja się zaśmiałem
~no już lecę i ci mówię gdzie jest Liam. Nawet jakbym wiedział to bym ci nie powiedział~ przyznałem. Po chwili znowu byłem rażony prądem.
~nie tym tonem misiaczku~ powiedziała
Kurwa czy ona chce bym ją zabił?
Nie ma nic gorszego od ZDROBNIEŃ
ZWŁASZCZA DO MNIE
~Ty chyba nie wiesz kim ja jestem~ powiedziałem fałszywie się usmiechając, ale dalej odczuwając ból. Gdybym miał siłe zmienił bym się, zaatakował ją i uciekł, ale gdyby nie sam fakt tego, że nawdychałem się niebieskiego wilczego zioła to nawet nie mam o czym rozmawiać
~ty chyba nie wiesz kim ja jestem~ odpowiedziała.
~niby kim możesz być. Nie ma nikogo gorszego od mordercy przed którym właśnie stoisz~ wydukałem
~no własnie jest ktoś gorszy, a tą osoba jestem ja~ powiedziała i zatrzymała te tortury. Odetchnąłem z ulgą
~niby kim jesteś. Jak się nazywasz, że taka ważna jesteś
~ jestem Kate Argent
_____________
dam dam daaaaamKto by się spodziewał, że Kate skończyła z Derekiem, a zaczęła z biednym Theosiem🥹
Macie specjalnie siedzę i zarywam nocki dla was kurwa
![](https://img.wattpad.com/cover/341564402-288-k776626.jpg)
CZYTASZ
loving forgiveness///Thiam
FanfictionO mordercy do bardzo dobrego człowieka. Od znienawidzenia do zakochania na śmierć Czyli o morderczej miłości ** - skip * - zmiana orientacji *** ~Mason, nie wiem czy to dobry pomysł~ powiedział Liam idąc w środek salonu ~a masz lepszy?~ zapytał ~je...