Nyja
- Możemy kontynuować? - zapytał z wyraźnie słyszalną niepewnością w głosie Slym. No cóż chyba rzadko kiedy przywódca nacji uczestniczy w jego spotkaniu z podopiecznym. Wyglądał też na zmęczonego. Jednak zważywszy na to, że trwa wojna, nikogo nie powinno to dziwić. - Marzanno?
Mój brat otrząsnął się i uważnie spojrzał na Slyma. Ten najwyraźniej wyczuł, że ten nie był zadowolony z tego jak się do niego zwrócił. Choć pewnie nie zdawał sobie sprawy dlaczego, tak zareagował. W końcu niewiele osób wiedziało, że nie przepadał za tym określeniami. Choć było to jego prawdziwe imię. Rodzice mogli to bardziej przemyśleć.
- Tak. Nyja powiedz jeszcze raz tym razem ze wszystkimi szczegółami o tej przywódczyni Vaku. - rozkazał mi, ale po chwili zwrócił się do Star. - Z tobą później porozmawiam o naszej sytuacji.
Dziewczyna przytaknęła, chociaż wyglądała jakby myślami była daleko stąd. Doskonale wiem jak się czuje, jednak ona być może o tym nie wie, ale jest w lepszej sytuacji ode mnie. Ceres czekał na nią całe życie, nawet kiedy miał wątpliwości czy jego druga połówka istnieje, był jej wierny. Kiedy pojawiały się wątpliwości ten poświęcał się pracy. Mam nadzieję, że dzięki niej da sobie czas na odpoczynek, który jest bardzo istotny.
- Dodola przedstawiła się jako siostra królowej Lif, jednak jej moc jest związana z pogodą. Co wskazuję na jej pochodzenie z Prirozence. Była jednak bardzo podobna do Doli i nie mam pojęcia już co o tym myśleć. Zwłaszcza, że syn Doli twierdzi, iż nie ma ciotki, jego mama nie ma rodzeństwa.
Spojrzałam na Ceresa, spodziewając się, że mnie wyśmieje tak jak zrobić to Chors, mój brat jednak nie zanegował moich słów wręcz przeciwnie zaproponował jak się tego dowiedzieć.
- Jutro rano pojedziemy do domu i zapytamy dziadków, może oni powiedzą nam coś więcej o Dodoli. Oczywiście inną osobą, która miałaby na ten temat wiedzę, byłaby Mokosza, jednak zważywszy na to, że nawet nie przyszła na spotkanie władców nacji, nie ma co liczyć na jej pomoc.
No tak czego spodziewać się po wielkiej gwieździe. Przecież nie będzie zawracać sobie głowę takimi sprawami, skoro najważniejszy dla niej jest jej wygląd. Naprawdę nie trawie tej kobiety pomimo, że nigdy w życiu jej nie spotkałam, to za pewne nie ulegnie zmianie.
- Spotkania nacji? - spojrzałam na Star, która wyglądał na jeszcze bardziej zdziwioną niż wcześniej. - To znaczyć, że ty jesteś…
- Głową nacji Morte. Pomówmy o tym później. - próbował ją uspokoić. - Kontynuuj Nyja.
- W porządku. Tak jak mówiłam przez telefon powiedziała, że chcę zniszczyć świat a najbardziej swoją siostrę Dole. Nie wiem czy powinniśmy brać te groźby dosłownie, czy są przesadzone. Choć patrząc na to co się dzieje, pierwsza postawa wydaje się najbardziej bezpieczna. A zapomnianymbym o tym.
Wyciągnęłam naszyjniki z kieszeni i położyłam go na biurko Slyma. Ten wziął go do ręki, jednak wyglądał jakby widział go pierwszy raz w życiu.
- Niech zgadnę on należy do niej? - przytaknęłam mężczyźnie, który z westchnieniem. - Świetnie. Choć przynajmniej wiemy kto tworzy Vaku.
- Tworzy? Jak można je tworzyć?
Lisa zadała pytania, które chyba wszystkimi cisnęły się na usta.
- Podejrzewamy, że jakimś sposobem wyłapuję osoby, które mają swoją drugą połówkę, następnie zabijają jednego z nich, żeby drugi stał się Vaku. Tym sposobem ich ilość zwiększa się diametralnie z każdym dniem. Zaś nasze zasoby słabną. Jak tak dalej pójdzie to wszyscy zginiemy.
CZYTASZ
It's My Darkside (ZAKOŃCZONA)
Fantasy„Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, a jego częścią". Haruki Murakami Świat w którym żyje Nyja dzieli się na siedem nacji. Ludzie w nich mają konkretnego rodzaju moce. Dziewczyna ich nie ma, a przynajmniej tak uważają jej...