Serkan zamknął komputer i usiadł głębiej w fotelu. Myślał o dzisiejszym spotkaniu z nieznajomą. Nie wiedział kim jest, ale nie mógł przestać o niej myśleć. Intrygowała go i wzbudzała jego ciekawość. Zastanawiam się czy jeszcze będzie miał okazję ją zobaczyć i dowiedzieć się o niej czegokolwiek. Nie znał jej imienia, była mu obca, ale było w niej coś, co nie dawało mu spokoju. Zachowywała się tak jakby nie wiedziała kim jest, jakby go nie znała. Czy to wogóle możliwe? Może udawała? Tylko po co? Nie miała powodu, poza tym w jej oczach była prawdziwa niepewność i zakłopotanie. Z tymi myślami położył się do łóżka, w nadziei że zaśnie.
Kolejny dzień okazał się być wielkim wyzwaniem. Miał mnóstwo spotkań i czekała go prezentacja dla wieloletniego klienta. Serkan lubił jak wokół dużo się działo. Im większa presją, tym efektywniej pracował. Stres go napędzał, był motywacją do działania. Nie lubił bierności. Praca pomogła mu w najgorszym momencie jego życia. Gdyby nie ArtLife nie podniósł by się tak szybko. Świadomość ogromnej odpowiedzialności za firmę, ludzi w niej pracujących oraz zaufanie osób, które powierzyły im realizację swoich marzeń, były dla niego ratunkiem. Wielu nie wiedziało z czym mierzył się każdego dnia. Serkan nigdy nie był wylewny w uczuciach i w obarczaniu swoimi problemami innych. Tylko Engin wiedział co się wydarzyło dwa lata temu.
- Serkan? Pamiętasz, że mamy dzisiaj spotkanie. Dziewczyna zgłosiła się w ostatniej chwili i ratuje nam tyłek. Emir już nie wyrabia się na zakrętach, a nie jesteśmy nawet w połowie sezonu. Serkan... Bądź na tej rozmowie. Chciałbym żebyś sam ją ocenił i podpisał umowę - poprosił
- Postaram się Engin... - powiedział wychodząc
Eda nie mogła spać. Była zdenerwowana. Czekała na ten telefon tak długo, że nie potrafiła okiełznać swoich nerwów. Los otwierał przed nią drzwi do lepszego świata, do nowych możliwości i wiedzy. Nawet nie marzyła o stażu w miejscu o takiej renomie i sławie. Nie sądziła, że będzie jej dane pracować z najlepszymi architektami. Była to dla niej ogromna szansa i nie chciała tego popsuć. Chciała zmienić swoje życie i miała ku temu najlepszą okazję. Czekała na dole w recepcji bawiąc się palcami. Czas dłużył się jej niemożliwie. Każda minuta czekania przyprawiała ją o mdłości. Kiedy siedziała w gabinecie Engina, nie było łatwiej. Nie wiedziała czego ma się spodziewać, a co gorsza nie miała pojęcia czego od niej oczekują i jakie wymagania postawią.
- Jesteś najlepszą studentką na roku. Zapowiada się bardzo obiecująco. Nie będę owijał w bawełnę. Praca w ArtLife to duże wyzwania. Pracujemy zawsze na najwyższych obrotach, jesteśmy w kilku miejscach jednocześnie. Od naszych projektantów oczekujemy szybkości, dokładności i świeżości. Nasze projekty charakteryzują się tym, że wykorzystujemy produkty ekologiczne. Tak też masz pracować, z myślą o naturze. Jesteś botanikiem, więc doskonale znasz przyrodę. Wiesz jak z nią pracować i jak o nią zadbać. Jesteśmy w środku sezonu, więc jest gorąco. Przygotuj się na ostre zapieprzanie - powiedział bez ogródek
- Przywykłam do ciężkiej pracy - powiedziała nieśmiało
- Patrząc na Twoje świadectwo nie wątpię. Nie poznałaś jeszcze wielkiego szefa. Ostrzegam, że nie toleruje niczego co nie jest perfekcyjne. To esteta i wizjoner. Jeśli będziesz miała problem zgłoś się do mnie lub do niego. Dam ci też radę na przyszłość. Po pierwsze nie denerwuj się tak, to nie daje dobrego wrażenia. Po drugie bądź pewna swoich umiejętności i zdolności. Jeśli sama jesteś niepewna siebie, jak ma zaufać Ci ktoś kto cię nie zna? W naszej pracy wiele zależy od tego, jak zaprezentujesz dany projekt. Odwagi. Masz ku temu najlepsze predyspozycje - powiedziała Piril
- Aż tak widać, że się denerwuje? - zapytała
- Trzęsiesz się jak galareta - zaśmiał się - Jeśli z Tobą rozmawiam to znaczy, że jesteś w dobrym miejscu. Sami wybieramy swoich stażystów. Mamy jasno określone kryteria na etapie selekcji. Jesteś pierwszą stażystką od trzech lat. I jedyną. Niech to da Ci do myślenia, tylko niech nie uderzy Ci do głowy. Masz przed sobą jeszcze długą drogę do świetności, w ArtLife masz szansę zdobyć doświadczenie i kto wie, może zostaniesz na stałe - powiedział
- Bardzo bym chciała. Pracować z najlepszymi to wieli zaszczyt. Dziękuję, że daliście mi Państwo taką szansę - zwróciła się do Engina i Piril
- Mów nam proszę po imieniu, będzie nam łatwiej pracować - powiedział Engin - Wszystkie dokumenty wysłaliśmy już na uczelnię. Możesz spać spokojnie. Przez najbliższe sześć miesięcy jesteś pracownikiem ArtLife
- Bierzesz odpowiedzialność za swoje projekty, rysunki i wyliczenia. Oczywiście wszystko zatwierdza Serkan. Z tej pracowni nie wychodzi nic, czego wcześniej nie sprawdził i nie przeliczył osobiście. W razie jakichkolwiek wątpliwości idziesz bezpośrednio do niego albo do Engina. Z nimi będziesz współpracowała najbliżej - wyjaśniła Piril wychodząc
Eda westchnęła. W jej głosie można było wyczuć zwątpienie i niepewność. Engin doskonale pamiętał uczucie, jakie mogą jej teraz towarzyszyć.
- Każdy z nas był na twoim miejscu. Piril jest pracoholikiem i trudno rozwiać z nią o czymś innym niż praca. Ona i Serkan są bardzo podobni. Spokojnie, poradzisz sobie. Serkan nie jest taki straszny, jak opisała go Piril. Z resztą przekonasz się kiedy go poznasz - powiedział z uśmiechem - Chodź pokaże Ci miejsce pracy
Eda nie sądziła, że ten dzień minie tak szybko. Większość czasu zaznajamiała się z programem i organizacją biura. Poznała też ludzi z którymi będzie współpracować. Byli bardzo mili i przychylni. Nie spodziewała się tak miłego przyjęcia, ale cieszyła się, że przynajmniej o relację ze współpracownikami nie musi się martwić. Zastanawiała się dlaczego nie poznała jeszcze wielkiego Serkana Bolata. w przerwie na lunch słyszała rozmowy koleżanek, które wzdychały do niego jakby był jakimś bogiem. Eda nie wiedział o nim nic. Nigdy nie interesowało ją jego życie prywatne. Widziała kiedyś jego zdjęcie, ale nie przykuwała do tego wielkiej wagi. Dla niej był obcym człowiekiem. Poza tym jej myśli zamącał mężczyzna, którego poznała dzień wcześniej. Wciąż czuła na sobie jego wzrok i delikatny dotyk na swojej dłoni. Nie potrafiła wyrzucić go z głowy. Cieszyła się na kolejną wizytę u Bolatów. Głęboko w sobie miała nadzieję, że jeszcze go spotka. Coś wewnątrz niej wołało do niego. Była go ciekawa. Zaintrygował ją i zaciekawił. Ironią losu było to, jak niewiele o nim wiedziała, a jak bardzo była go ciekawa. Był przenikniony i tajemniczy.
CZYTASZ
In My Mind
Любовные романыJego hipnotyzujący wzrok był jej przekleństwem. Jego dotyk wypalał jej skórę, zupełnie jakby wtapiał się w jej jestestwo. Intrygowała go, ciekawiła. Sprawiała, że zapragnął. Sprawiała, że nie myślał trzeźwo. Nigdy nie pragnął, a jej nie potrafił...