#29

240 23 0
                                    

Serkan niedowierzał własnym oczom. Miał nadzieję, że to tylko żart, wymysł jego wyobraźni. Ze wszystkich sił starał się zachować kontrolę nad swoją złością. Musiał użyć całej swojej siły by nie wybuchnąć. Patrzył na brata, a żal rysował się na jego twarzy. Nie wiedział co ma zrobić i jak postąpić. 

- Co Ty tutaj robisz? - zapytał Serkan 

- Tato zadzwonił i poprosił, żebym przyjechał. Pomyślałem, że to dobra okazała żeby się spotkać i porozmawiać - powiedział wlepiając wzrok w Serkana 

- Porozmawiać? O czym chcesz rozmawiać? O tym jak wbiłeś mi nóż w plecy? - zapytał zły 

- Serkan... Popełniłem błąd i chcę to naprawić - powiedział Alp

- Nie wierzę Ci....Nie ufam... Nie lubię się powtarzać i nie zamierzam. Przepraszam - powiedział wymijając wszystkich i odszedł 

Eda patrzyła jak Serkan znika w ciemności. Atmosfera była napięta i nikt nie wiedział co powiedzieć. Kemal stał w osłupieniu, nie rozumiejąc całej sytuacji. Eda spojrzała na Engina błagalnym wzrokiem, jakby szukała w nim rozwiązania. Engin gotował się ze złości, nie ukrywał tego tak dobrze jak Serkan. Podszedł do Alpa i spojrzał gniewnie.

- Po co przyjechałeś? Jeszcze Ci mało? Nie wystarczy Ci to co zrobiłeś? - zapytał zły Engin 

- Nie wtrącaj się! To sprawa między mną a Serkanem. Nie zamierzam się tłumaczyć, tym bardziej Tobie - uniósł się 

- Na twoim miejscu zniknąłbym skoro świt! Masz już wprawę - powiedział Engin 

- Dobrze, że nie jesteś na moim miejscu. Nie jestem tchórzem, który chowa głowę w piasek - powiedział 

- Nie?! A co robiłeś przez trzy lata. Zrobiłeś bałagan w piaskownicy i zniknąłeś. To nie jest Twój plac zabaw Alp! Zrobiłeś już wystarczająco dużo! - krzyknął Engin 

- Nie zapominaj z kim rozmawiasz! - odgryzł się

- Doskonale wiem i tylko dlatego nie dostałeś jeszcze po mordzie! - krzyknął 

- Dosyć! Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi? - zapytał Kemal 

- O nic tato... Ja i Serkan - westchnął - Mamy niedokończone sprawy, które musimy rozwiązać sami. Nie wtrącaj się proszę i niczym się nie martw. Serkan jest moim bratem i wiem jak z nim rozmawiać - zapewnił uśmiechając się

- Nie wierzę! Teraz sobie przypomniałeś, że jesteście braćmi? Nie myślałeś o tym, kiedy... - urwał w porę 

 - Kiedy co? - dopytywał Kemal 

- To nie ja powinienem o tym mówić. Obiecałem Serkanowi, że nic nie powiem i dotrzymam słowa. Ale jemu bym nie ufał, to gnida! - powiedział spluwając w jego stronę i odszedł 

- Przepraszam, że tak wyszło. Nie chcieliśmy zepsuć waszego święta - powiedziała rozgoryczona Piryl 

 - Ja się wszystkim zajmę, a Ty idź do Serkana. Myślę, że może Cię potrzebować - powiedziała Melo 

Eda przeprosiła wszystkich gości, a kiedy wyszli poszła szukać Serkana. Nie chciała żeby był sam, poza tym nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Nie sądziła, że ich przyjęcie zaręczynowe zakończy się tak niespodziewanym akcentem. Znalazła Serkana nad jeziorem. Wpatrywał się w jego spokojną toń, szukając ukojenia. Znała go na tyle, by wiedzieć jak wielką walkę ze sobą toczy i jak wielka burza rozpętała się w jego wnętrzu. Serkan wyczuł jej obecność. Jego ciało reagowało szybciej niż wzrok. Wiedział, że powinien pozwolić jej być blisko, ale nie mógł. Nie chciał by ciemność i złość emanowała na nią.

In My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz