#22

304 22 0
                                    

Eda pierwszy raz w całym swoim życiu czuła, że wszystko idzie po jej myśli i w dobrym kierunku. Kiedy poznała Serkana przestraszyła się i schroniła w swojej skorupie. Każdego dnia Serkan udowadniał jej, że ma czyste intencje. Starał się i robił wszystko, by mu zaufała. Odważyła się, podjęła ryzyko i to była najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęła. Serkan był jej najlepszą decyzją. Był wszystkim i jeszcze więcej. Kiedy trzymał ją w ramionach czuła się kochana, potrzebna i ważna. Zrozumiała, że Serkan jest jej początkiem i koniec. Jest jej oddechem. Jej dusza przynależała do niego. Jej serce, każdym swoim uderzeniem wyrażał swoją miłość i wdzięczność.  

- Czemu tak na mnie patrzysz? - zapytał 

Eda uśmiechnęła się delikatnie i podeszła do Serkana obejmując go szczelnie. Ten gest mówił więcej, niż mogłaby wyrazić to słowami. Serkan zatopił twarz w jej włosach i zamknął oczy. Trwali tak przez kilka chwil. Serkan oderwał się powoli od Edy i pogładził jej policzek. 

- Mam dla Ciebie niespodziankę - powiedział chwytając jej dłoń

Kiedy usiedli na ziemi oparci o pozostałość filaru świątyni Apolla, Serkan wyciągnął kawę i rozlał ją do kubków i podał jeden z nich Edzie. Spojrzał na zegarek i uśmiechnął się do Edy. 

- Za trzy, dwa, jeden spójrz w górę - powiedział 

Eda spojrzała w górę i wstrzymała oddech. Jej oczom ukazał się najpiękniejszy widok, jaki mogła sobie wymarzyć. Po niebie sunęły tysiące gwiazd. Spadały jedna obok drugiej, oślepiając swoim blaskiem. Eda nigdy nie widziała niczego piękniejszego. Serkan po raz kolejny zaskoczył ją, tworząc kolejne niezapomnianie wspomnienie.  

Serkan z uśmiechem patrzył jak twarz Edy rozpromienia się, a na jej ustach pojawia się uśmiech

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Serkan z uśmiechem patrzył jak twarz Edy rozpromienia się, a na jej ustach pojawia się uśmiech. Dla tego widoku był gotów oddać wszystko. Wszystkie bogactwa świata były niczym w porównaniu z jej uśmiechem i pięknem. Jej oczy błyszczały jaśniej od gwiazd lśniących nad ich głowami. Eda była warta wszystkiego i Serkan obiecał sobie, że zrobi wszystko by ten uśmiech nigdy nie schodził z jej twarzy. 

- Pomyśl życzenie Serkan... Szybko, szybko. Zamknij oczy i powiedz gwiazdom o czym marzysz - mówiła podekscytowana 

- Mam wszystko, o czym marzyłem tuż obok mnie - powiedział 

Eda spojrzała na niego, a w jej oczach lśniło wzruszenie. Serkan patrzył na nią z miłością, podziwem. Przy nim czuła się wolna. Czuła się sobą. Serkan akceptował ją z wszystkimi wadami, przejściami i bliznami. 

- Kiedy poznałam pana Kemala bardzo się polubiliśmy. To wspaniały człowiek. Bardzo często opowiadał mi o swojej rodzinie. Uwielbiał mówić o Tobie, wiesz. Słuchając go starałam sobie wyobrazić Ciebie. Zawsze mówił o Tobie z miłością i ciepłem. Kiedy Cię poznałam zrozumiałam, dlaczego tak bardzo Cię ceni. Nigdy nie oceniasz, zawsze wszystkich stawiasz przed sobą. Patrząc na Twój sukces, życie to może zaskoczyć. Ludzie zazwyczaj stają się snobami, samolubami i skąpcami. Ty jesteś najbardziej szczodrą, wdzięczną i skromną osobą jaką znam. Jestem z Tobą szczęśliwa. Dziękuję, że jesteś - powiedziała 

- Wiesz co jest zabawne? Tato opowiadał mi o wspaniałej dziewczynie. Pięknej, mądrej, ambitnej, z poczuciem humoru. Jak prawie wszyscy wokół chciał mnie wystawać. Był nią zachwycony. Nigdy nie słyszałem, żeby był kimś tak zauroczony. Gdybym wtedy wiedział, że mówi o Tobie, poszedł bym w to w ciemno - uśmiechnął się - Wszystko, co mówił okazało się prawdą. Jesteś darem od losu, moją szczęśliwą gwiazdą - uśmiechnął się 

- W sierocińcu mieliśmy poddasze. Na samym środku było duże okno. Kiedy nie mogłam spać wymykałam się z pokoju. Podstawiałam drabinkę i wychodziłam na dach. Kładłam się tuż obok okna i patrzyłam w niebo. Obserwowałam gwiazdy. Niektóre błyszczały bardziej, inne migotały, jeszcze inne jakby bledły. Zastanawiałam się, czy gdzieś tam, któreś z nich to moi rodzice. Wyobrażałam sobie, że są najjaśniejszymi i najbardziej migoczącymi światłami. Mówiłam do nich, opowiadałam jak miną mi dzień. Płakałam i żaliłam się, kiedy kolejne dziecko znajdowało dom, rodzinę. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego muszę tak cierpieć. Miałam do nich żal, o to że mnie zostawili i skazali na taki los. Później zrozumiałam, że nie mogę się nad sobą użalać. Stałam się kowalem własnego losu. Doceniałam życie, każdą jego chwilę, ale czułam w sobie pustkę. Kiedy poznałam Ciebie wszystko się zmieniło. Otoczyłeś mnie opieką, dałeś mi miłość, sprawiłeś, że poczułam się potrzebna i ważna. Dałeś mi dom, o którym zawsze marzyłam - powiedziała 

- Jesteś niesamowicie silną kobietą. Jestem z Ciebie dumny skarbie - powiedział pewnie

- Nigdy nie wiesz, jak silny jesteś dopóki bycie silnym nie okazuję się jedynym wyjściem - uśmiechnęła się blado 

- Nie musisz być już silna. Teraz masz mnie i dzielimy wszystkie smutki na dwoje. Kiedy dowiedziałem się o Alpie i Selin coś we mnie pękło. Łączyła nas silna więź, byliśmy praktycznie nierozłączni.  To Alp nauczył mnie jeździć na rowerze, to on krył mnie kiedy coś przeskrobałem. Byłem niesfornym dzieckiem i często wpadałem w kłopoty. Wiedziałem, że Selin mu się podoba. Patrzył na nią tak, jak ja nigdy nie patrzyłem. Miałem swoje podejrzenia, które okazały się prawdą. Mam silną intuicję, po tacie. Chciałem, żeby mnie zawiodła, modliłem się żeby to nie była prawda, żeby okazała się moim wymysłem. Tamtego wieczoru bardzo się pokłóciliśmy. Straciłem opanowanie i rzuciłem się na Alpa. Gdyby nie Seyfi... Pierwszy raz straciłem panowanie nad sobą, nad tym co robię. To było zbyt wiele. Nigdy nie zapomnę tego bólu i zawodu. Nie potrafię zrozumieć, jak można zrobić cos takiego własnemu bratu... - westchnął 

- A Twoi rodzice? Mają z nim kontakt? - zapytała 

- Nie wiem... Matka na pewno wie gdzie jest. Alp był jej oczkiem w głowie, dlatego tak bardzo go chroniła. Ojcu powiedziała, że Alp potrzebował odpoczynku, że ma złamane serce i musi nabrać dystansu. Od dwóch lat nie pojawił się w domu, nie zadzwonił. Widzę, jak bardzo męczy to tatę. Nic nie wie. Nie mogłem mu złamać serca. Nie potrafiłem tego zrobić. Wie, że pokłóciłem się z mamą i stąd nasze oschłe relację. Męczy go to, ale nie naciska. Nie mam pojęcia gdzie jest Alp i co robi - powiedział

- Przykro mi, że musiałeś przez to przejść, że musiałeś tego doświadczyć - powiedziała ocierając łzę z policzka 

- To już przeszłość. Wole skupiać się na mojej przyszłości. Jeśli na końcu drogi czekasz na mnie Ty, mogę przejść ją tysiąc razy nie zmieniając nic, bez zawahania. Jesteś moim wytchnieniem i ukojeniem Eda - powiedział gładząc jej policzek - Kocham Cię bez pamięci 

- Kocham Cię - powiedziała




In My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz