Serkan usiadł na huśtawce w ogrodzie swojego domu i zamknął oczy. Lubił celebrować takie momenty i coraz częściej doceniał to, że znalazł swoje miejsce na ziemi. Patrzył jak Syriusz bawi się wesoło w ogrodzie. Wcześniej nie miał z kim celebrować wolnego czasu, nie miał z kim świętować. Eda odmieniła wszystko. Sprawiła, że cieszył się z małych rzeczy i doceniał chwilę takie jak ta.
Eda, oparta o blat kuchni, obserwowała Serkana. Patrzyła jak wiele czułości i uwagi poświęca Syriuszowi i jak ważnym członkiem rodziny jest dla niego pies. Mimo wcześniejszych obaw zaprzyjaźniła się z Syriuszem. Nalała wody do szklanki i położyła się na kanapie. Ostatnie dni nie były łatwe. Nie czuła się najlepiej. Miewała mdłości i zawroty głowy. Nie mówiła o niczym Serkanowi. Nie chciała go martwić. Serkan miał bzika na punkcie zdrowia i gdyby tylko wiedział, że coś jest nie tak kazałby jej wykonać multum badań. Wolała tego uniknąć i przeczekać gorszy etap. Zamknęła oczy i odpłynęła. Obudził ją delikatny dotyk na policzku i muśnięcie warg. Otworzyła zaspane oczy i uśmiechnęła się widząc zatroskaną twarz Serkana.
- Wiem, że ten wieczór miał być tylko dla nas, ale muszę jechać na budowę. Robotnicy uszkodzili rurociąg i muszę tam jechać - wyjaśnił
- Nikomu nic się nie stało? - zapytała podnosząc się na kanapie
- Na szczęście nie, ale muszę podpisać protokoły i dopilnować żeby technicy niczego nie przeoczyli - powiedział
- Daj mi pięć minut. Ogarnę się i pojadę z Tobą - powiedziała wstając
- Nie ma takiej potrzeby. Zostań w domu, odpocznij. Postaram się wrócić szybko. Kocham cię - powiedział
- Ja ciebie bardziej. Uważaj na siebie - uśmiechnęła się
Eda opadła na kanapę i westchnęła. Nie lubiła zostawiać Serkana s takich sytuacjach samego. Byli partnerami i miała poczucie obowiązku wobec każdego projektu. Serkan jednak miał rację. Potrzebowała odpoczynku. Na nic nie zdała by się na miejscu wciąż powstrzymując mdłości. Zamknęła oczy i oddychała głęboko. Syriusz wyczuwał, że coś było nie tak. Podszedł do Edy i położył się obok. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to to jak się ułożył. Siedząc na podłodze położył łeb na jej brzuchu wdychając mocno jej zapach. Postawił uszy, jakby czegoś nasłuchiwał. Eda obserwowała go przez chwilę, po czym wyciągnęła do niego dłoń i pogłaskała. Syriusz nawet nie drgnął. Leżał w pozycji obronnej chroniąc jej brzuch.
- Co tam słyszysz pisku? Czego tam szukasz? - zapytała podnosząc jego łeb ku górze
Syriusz nie dawał jednak za wygraną. Uparcie przyglądał się jej plackiemu brzuchowi. Eda spojrzała na niego zdziwiona. Syriusz dawał jej wskazówki, których ona w pierwszej chwili nie rozumiała.
- To nie możliwe Syriusz... Twój tata i ja niczego nie planujemy. To nie to - przekonywała
Syriusz mruknął głośno i położył się głębiej. Eda pomyślała przez chwilę. Eda rzadko miewała problemu żołądkowe. Usiadła na kanapie i przeliczyła dni w głowie. Z drżącym sercem wyszła z domu i pospiesznym krokiem ruszyła w stronę apteki. Po trzydziestu minutach zniknęła w toalecie. Położyła dwa testy ciążowe na umywalce i spojrzała w lustro. Serce waliło jej w piersi jak szalone. Dłonie się jej trzęsły a oddech drżał. Nie wiedział co myśleć. Miała milion wątpliwości i pytań. Nie chciała panikować przed uprawnieniem się. Kiedy alarm ustawiony w jej telefonie dał znać, że trzy najdłuższe minuty w jej życiu upłynęły sięgnęła do testów. Plus na jednym i dwie różowe kreski na drugim stały się faktem. Zakryła usta dłonią a w jej oczach zebrały łzy. Co ma powiedzieć Serkanowi? Nie planowali dziecka? Nie wiedziała czy Serkan jest na to gotowy, nie wiedziała czy ona jest gotowa. Ta informacja spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Poczuła uścisk w żołądku, a cała fala wątpliwości przepłynęła przez jej głowę. Co robić? Jak mu to powiedzieć?
Serkan wszedł do domu po cichu. Ściągnął płaszcz i odwiesił go na miejsce. Było późno. Nie sądził, że zajmie to aż tyle czasu. Syriusz spał spokojnie w swoim legowisku. Kiedy wszedł głębiej zobaczył Ede siedząca Ede na kanapie, z kolanami podwiniętymi pod brodę.
- Byłem pewien, że już śpisz o tej porze. Przepraszam, nie sądziłem że to aż tyle zajmie - powiedział siadając obok - Wszystko dobrze? - zapytał widząc jej zmartwienie
- Szczerze to nie mam pojęcia. Nie wiem czy jest dobrze, czy będziesz zły... Nie wiem... - powiedziała
- Kotek straszysz mnie. O co chodzi? - zapytał
- Od kilku dni nie czuję się najlepiej. Nie chciałam Ci nic mówić, nie chciałam żebyś się martwił. Masz dużo na głowie i nie chciałam dokładać Ci dodatkowych zmartwień. Myślałam, że to zatrucie albo przemęczenie. Syriusz też dziwnie się zachowywał, dawał mi coś do zrozumienia, więc postanowiłam, że zrobię to...- powiedziała wyciągając dwa testy ciążowe
Serkan spojrzał na Edę, po czym skupił wzrok na dwóch przedmiotach trzymanych przez Ede. Wziął je w dłonie i patrzył. W głowie odbijał się dźwięk jego szybko bijącego serca. Patrzył na dwie kreski i nie wierzył. To było jak sen.
Eda patrzyła na Serkana załzawionymi oczami. Znała go na tyle dobrze, by wiedzieć że bije się teraz z własnymi myślami. Postanowiła mu wyjaśnić. Musiał wiedzieć, że tego nie planowała, że nie zadecydowała bez niego. Mimo pewności, że wie to wszystko, chciała by to usłyszał.
- Nie planowałam tego. Zrobiła test żeby się upewnić że moje objawy są tylko zbiegiem okoliczności. Nie sądziłam, że aż tak bardzo okaże się inaczej. To jeszcze nic pewnego. Może to tylko fałszywy alarm potwierdzony błędnym testem. Może nie musimy się martwić - powiedziała modląc się w duchu by to nie była prawda
- Jesteś w ciąży - powiedział cicho
- Przepraszam - powiedziała cicho, spuszczając wzrok
- Eda... Każdego dnia zakochuję się w Tobie bardziej, zupełnie na nowo. Każdego dnia dajesz mi kolejny powód do uwielbiania Cię. Jesteś moją wróżką. A to - położył dłoń na jej brzuchu - jest najwspanialszą nowiną. Przyznaję, że to niespodziewane ale chyba się z tym liczyliśmy - uśmiechnął się
- Nie jesteś zły? Wszystko w porządku? - zapytała
- Myślałaś, że będę zły? Jak mógłbym być... Daliśmy początek nowemu życiu, stworzyliśmy razem cud, owoc naszej miłości. To wspaniałe. Jestem szczęśliwy, bardzo. Prawdę mówiąc chciałem z Tobą porozmawiać o naszej przyszłości, a los zadecydował za nas - powiedział
- Dał głos naszym cichym pragnieniom. O ile okaże się, że rzeczywiście jestem w ciąży - powiedziała
- Jesteś - powiedział pewnie
- Skąd ta pewność? - zapytała
- Mówiłem Ci, że pobyt w domku w górach będzie miał swoje konsekwencje. Nie myliłem się - uśmiechnął się
- Jesteś niemożliwy - zaśmiała się
- Jestem, ale tylko dla Ciebie i za to mnie kochasz - przyznał sadzając ją sobie na kolanach
- Kocham do szaleństw Serkanie Bolat - powiedziała załączając ich usta w pocałunku

CZYTASZ
In My Mind
RomansaJego hipnotyzujący wzrok był jej przekleństwem. Jego dotyk wypalał jej skórę, zupełnie jakby wtapiał się w jej jestestwo. Intrygowała go, ciekawiła. Sprawiała, że zapragnął. Sprawiała, że nie myślał trzeźwo. Nigdy nie pragnął, a jej nie potrafił...