#10

310 26 1
                                    

Eda obudziła się z nową energią i radością, jakiej dawno nie czuła. Uśmiech nie schodził jej twarzy. Cieszyła się na dzisiejsze spotkanie z Serkanem. Nie wiedziała dlaczego, ale Serkan dawał jej spokój. Czuła się z nim swobodnie i zaskakująco dobrze. Miała mnóstwo pracy w ogrodzie, a czas na zakończenie projektu i zaprezentowanie efektów kurczył się z każdym dniem. Eda miała pewne obawy, że nie będzie w stanie skończyć na czas. Po drodze do posiadłości Bolatów wstąpiła do kwiaciarni, w której pracowała. 

- Eda? Słonko co Ty tutaj robisz? Masz przecież wolne - powiedziała pani Mira, właścicielka

- Dzień dobry - uśmiechnęła się - Przyszła porozmawiać. Niestety muszę zrezygnować z pracy tutaj - powiedziała smutno

- Dlaczego? Chodzi o pieniądze? - zapytała 

- Nie. Wie pani, że zaczęłam staż. W dodatku zajmuje się ogrodem, jako część pracy zaliczeniowej. Nie daje rady połączyć trzech miejsc. Starałam się i odwlekałam swoją decyzję, ale nie mogę dłużej. Muszę wybrać. Nie mogę zrezygnować ani ze stażu ani z renowacji ogrodu. Jestem już zbyt blisko zdobycia dyplomu. Przepraszam - westchnęła 

- Rozumiem Cię kochanie. Nie martw się. Idź za swoimi marzeniami, ja sobie poradzę. Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie wrócić. To jest Twoje miejsce i zawsze jesteś tutaj mile widziana - powiedziała 

- Dziękuję pani Miro, za wszystko - powiedziała przytulając kwiaciarkę

Eda z bólem w sercu odeszła, zostawiając klucze na stoliku. To miejsce było dla niej ważne. Pracowała tutaj tak długo, że po części stał się jej domem. To była trudna decyzja, ale nie mogła postąpić inaczej. 

Po kilku godzinach pracy w ogrodzie państwa Bolatów, Eda postanowiła odpocząć. Rozejrzała się wokoło. Ogród w końcu zaczynał wyglądać jak należy. Nowa trawa oraz krzewy przyjęły się bez problemu. Gleba wymagała nawiezienia składnikami. Od lat nikt nie spulchniał ziemi i stąd wzięły się problemy, które doprowadziły do totalnej katastrofy. Na szczęście udało się uratować areał i zaaranżować go tak, jak chciała. Eda rozejrzała się i uśmiechnęła się do siebie zadowolona. Kiedy sięgnęła wzrokiem dalej zobaczyła coś pięknego i zadziwiającego. Podeszła bliżej, nie chcąc dać się zauważyć. Jej oczom ukazał się piękny, dorodny, czarny rumak. Koń był majestatyczny. Zdziwiła się tym bardziej widząc jego jeźdźca. 

Serkan poruszał się jak zawodowiec

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Serkan poruszał się jak zawodowiec. Eda przyjrzała mu się. Lekko rozpięta koszula odkrywała niesamowicie umięśnioną klatkę piersiową. Eda otworzyła usta ze zdumienia. Był hipnotyzujący. Nie potrafiła oderwać od niego oczu. Był piękny. 

Serkan doskonale wiedział, że Eda go obserwuje. Czuł na sobie jej przeszywający wzrok, który palił. Kątek oka zerknął na nią i uśmiechnął się widząc, z jakim podziwem na niego patrzy. Zauważył ją od razu, gdy pojawiła się w ogrodzie. Liczył, że spotkają się później. Jakiś głos wewnątrz jego podpowiadał mu, żeby do niej podszedł. Zaskoczony sam sobą, posłuchał go. 

In My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz