Kiedy usłyszałam, że Tristan nigdy nie był w kinie, to zaproponowałam, żebyśmy następnego dnia poszli na randkę. Ucieszył się niczym dziecko i jego ekscytacja, czymś tak dla mnie zwyczajnym, była dla mnie nie do pojęcia, nie śmiałabym jednak mu jej w żaden sposób odbierać. Zazdrościłam mu jednak, bo nie musiał za to płacić, mógł swobodnie zmieniać sale, gdy film mu się znudził, nie żałując pieniędzy. Miałam nadzieję, że mu się tam spodoba i będzie miał jakieś zajęcie na czas moich egzaminów.
- Czy kina wymagają odpowiedniego ubioru, jak teatry czy opery? – zapytał zestresowany, a przecież nie musiał na nikim robić wrażenie.
- Kiedyś pewnie tak, ale teraz nikt się nie przejmuje jak jesteś tam ubrany, zresztą jest ciemno, a ciebie nikt tam nie będzie widział – odparłam, nakładając tusz do rzęs.
- To dlaczego ty ubrałaś się tak ładnie? – zapytał, lustrując mnie wzrokiem, jego wzrok mówił, że moja spódniczka jest za krótka, a fryzura zbyt frywolna.
Podeszłam do niego i przyciągnęłam do siebie, chwytając jego koszulę. Spojrzał na mnie zdziwiony, jakby nie wiedział czego oczekiwać, wykorzystałam ten moment i pocałowałam go.
- Wystroiłam się tylko i wyłącznie dla ciebie – odpowiedziałam z uśmiechem. – W końcu to randka.
Wymruczał coś pod nosem, że jego nikt nie zobaczy i pewnie znowu ktoś mnie będzie podrywał. Pokiwałam głowa i pogoniłam go, nie chcąc spóźnić się na seans. Przeglądając repertuar, zdecydowałam się na film 3D, miałam nadzieję, że to mu się spodoba, chociaż wiedziałam, że trzymanie okularów dla niego przez cały film będzie nieco uciążliwe.
- Nie mogliśmy zrobić w domu i tu przynieść? – zapytał, wskazując na popcorn, który kupiłam.
- Nie można wnosić nic swojego – odpowiedziałam, wzruszając ramionami. – Oczywiście wszyscy coś przemycają, ale ja nie lubię tego robić.
Pokazałam kupiony wcześniej bilet obsłudze i wyprosiłam druga parę okularów, tłumacząc, że mój chłopak się spóźni, a nie chce potem sprawiać dodatkowych problemów. Miałam szczęście, że chłopak, który tam był miał na wszystko kompletnie wywalone i po prostu spełnił moją prośbę. Tristan próbował wyciągnąć ze mnie informacje, do czego nam potrzebne dziwne okulary, ale powiedziałam, że to niespodzianka. Nie mógł też uwierzyć, że jednocześnie mogą tu wyświetlać do dziesięciu filmów. Był pod wrażeniem wielkości sal i ile osób mogą pomieścić, a tym bardziej, gdy okazało się, że ponad połowa miejsc jest pustych. Przestraszył się, że wtedy nie puszczą filmu, ale go uspokoiłam.
Chociaż był tu pierwszy raz, drażniły go reklamy i wzdychał ciężko za każdym razem, gdy okazywało się, że to nie była ostatnia. Mogłabym godzinami wpatrywać się w niego i obserwować różnorodne reakcje na takie drobnostki, od zachwytu po gniew, a nawet tęsknotę. Mogłam być mu tylko wdzięczna za to, że był taki uparty i nie poddawał się, kiedy go odpychałam, a teraz uważałam się za szczęściarę.
Czas reklam w końcu minął i na ekranie pojawił się komunikat z prośbą, aby założyć okulary. Tristan zastanawiał się, jak powinien to zrobić, ale wyciągnęłam ręce i poprosiłam, aby ustawił ja tak, by mógł dobrze widzieć.
- To będzie dla ciebie męczące – stwierdził.
- Przestań – wyszeptałam. – Chcę, żebyś się dobrze bawił.
Chociaż jeszcze na początku protestował, wkrótce całą swoją uwagę skupił na filmie, podskakiwał przy prawie każdym wyolbrzymionym efekcie. Chociaż miał skupioną minę, jakby rzucał wyzwanie autorom filmu, że on już więcej nie da się nabrać, to i tak reagował na zabiegi kinowe. Nie mogłam robić nic innego poza uśmiechaniem się na widok szczęścia, osoby, która kochałam.
CZYTASZ
HOW NOT TO BE A MEDIUM
SpiritualCamilla jest medium 2.0, co pozwala jej traktować duchy niemal jak żywe osoby. Jest jednak jeden martwy mężczyzna - Tristan, z którym nie chce mieć nic do czynienia, a on uparcie stara się być częścią jej życia. Młoda kobieta stara się znaleźć równo...